Pierwszy raz zderzamy się z kryzysem, który dotyka absolutnie każdego. COVID-19 nie jest wybredny. Jest za to entuzjastą pełnego egalitaryzmu. Cierpimy nie tylko my, ale też nasi współcześni bogowie. Nie tylko ci zamieszkujący Olimp zwany Hollywoodem.

Symboliczne były zdjęcia gwiazd włoskiej Serie A, stojących w kolejce do supermarketu ze swoimi fanami. W jednej kolejce stanęli bogowie - atleci zarabiający za jeden sezon piłkarski dziesiątki milionów euro oraz ci, którzy odkładają, by co tydzień móc kupić bilet i ich podziwiać na arenie.

Placido Domingo w kwarantannie

Lista zakażonych sportowców nie jest krótka. Jest na niej Polak grający we włoskiej Sampdorii Genua Bartosz Bereszyński. W drużynie chorzy są inni piłkarze i lekarz zespołu. Także wielkie nazwiska Juventusu, Fiorentiny i AC Milan pojawiły się na liście zakażonych. Wirus dopadł 18-letniego Daniela Maldiniego i jego ojca Paolo, który był gwiazdą włoskiej piłki w latach 90-tych. Nie pominął koszykarzy, piłkarzy ręcznych i kolarzy.

Artyści jeszcze częściej ogłaszają, że zostali zarażeni. Część z nich, w przeciwieństwie do młodych i zazwyczaj zdrowych sportowców, może tak łagodnie wirusa nie przejść.

Skazany kilkanaście dni temu na 23 lata więzienia za gwałt i molestowania seksualne upadły hollywoodzki rekin Harvey Weinstein zaraził się koronawirusem w więzieniu w stanie Nowy Jork. 68-letni były producent filmowy, od którego zaczął ruch się #metoo był prawdopodobnie już chory na koronawirusa, gdy przenoszono go do więzienia Wende Correctional Facility koło Buffalo.

Koronawirusem zakażony jest też legendarny hiszpański tenor Plácido Domingo. Co ciekawe 79-letni legendarny śpiewak również jest oskarżany o molestowanie seksualne przez 20 kobiet w USA. W lutym zwrócił się do kobiet z prośbą o przebaczenia. „Biorę odpowiedzialność za swe czyny”- oświadczył tenor w swoim liście, podkreślając, że „miał w ostatnich miesiącach sporo czasu, by zastanowić się nad kierowanymi pod jego adresem oskarżeniami”. Cóż teraz będzie miał go jeszcze więcej, siedząc w kwarantannie.

Najgłośniejszy przypadek zachorowania na koronawirusa wśród gwiazd Hollywood dotyczy dwukrotnego zdobywcy Oscara Toma Hanksa i jego żony, piosenkarki/aktorki Rity Wilson. Hank poleciał do Australii kręcić z Bazem Luhrmannem film o Elvisie Prestleyu i jego słynnym managerze, „pułkowniku” Tomie Parkerze. Hanks wciela się właśnie w Parkera. 16 marca para opuściła szpital w Queensland i przebywa teraz w wynajętym domu. Oboje zachęcali we wpisach na Instagramie do pozostania w domach i traktowania wirusa poważnie.

To znamienne, że pierwszym filmem, którego premierę przełożono ze względu na epidemię (zanim zdecydowano się na zamknięcie kin) była 25 część przygód Jamesa Bonda pt. „Nie czas umierać”. Film miał wejść do kin na początku kwietnia.

Prześmiewcze memy o tym, że James Bond nie dał rady koronawirusowi zbladły przy informacji, że grająca dziewczynę Bonda w „Quantum of Solace” (2008) ukraińska aktorka Olga Kurylenko również zaraziła się wirusem.

Przez jakiś czas spekulowano czy po tym, gdy Daniel Craig zrezygnował z roli Bonda (wciela się w agenta 007 po raz ostatni), jego miejsca nie zajmie pierwszy czarnoskóry aktor. Wymieniano nawet w tym kontekście brytyjskiego gwiazdora Idrisa Elbę, który od lat wciela się w twardego londyńskiego gliniarza Johna Luthera w serialu BBC. 16 marca Elba poinformował, że jest zarażony koronawirusem. Aktor wraz z żoną Sabriną Dhowre nawoływał w filmiku w internecie by pozostać w domach i dbać o higienę.

Książę Karol na liście

Chory jest też norweski aktor znany z „Gry o tron” Kristofer Hivju. Zakażone są aktorki Rachel Matthews („Frozen 2”), Debi Mazar („Younger”) oraz 19-letnia piosenkarka Charlotte Lawrence. Zakażony jest też znany z serialu NBC „New Amsterdam” Daniel Dae Kim. Produkcje tego serialu przerwano, po tym jak aktor opuścił plan w Nowym Jorku.

O pozytywnym wyniku tekstu na koronawirusa poinformował też klawiszowiec zespołu Bon Jovi David Bryan oraz raper Slim Thug. Wszyscy zapewniają o dobrym zdrowiu i lekkich tylko objawach choroby.

Niestety także w przypadku celebrytów nie zawsze tak jest. 24 marca we Francji zmarł z powodu zarażenia koronawirusem 86-letni kameruński muzyk jazzowy Manu Dibango. Był on autorem piosenki „Soul Makossa” z 1972 roku, z której pochodzi słynny fragment „Mama-say mama-sah ma-ma-coo-sah”. Możemy go też usłyszeć w legendarnym przeboju „Wanna Be Startin' Somethin'” Michaela Jacksona. Później wykorzystała go Rhianna. Dibango podał obydwoje artystów za to do sądu. Obie sprawy wygrał.

W ostatnich dniach okazało się, że następca brytyjskiego tronu, 71-letni Książę Karol również został zarażony wirusem. A więc nie tylko współcześni bogowie z showbiznesu, ale też książęta? To kolejny symbol tej zarazy. Czy będziemy potrafili go dobrze odczytać?

– Łukasz Adamski

Powyższy tekst powstał 26 marca 2020 roku. Od tego czasu na liście zarażonych wirusem pojawili się na pewno kolejni celebryci.