Kultura

Od Edyty Górniak do Woody'ego Harrelsona. Celebryci roznoszą fake newsy

– Nie powinniście robić opinii publicznej wykładów na jakikolwiek temat, bo nic nie wiecie o prawdziwym świecie. Większość z was spędziła mniej czasu w szkole niż Greta Thunberg – wygarnął gościom gali Złotych Globów brytyjski aktor.

Podczas rozwoju pandemii koronawirusa jedna rzecz wydawała się optymistyczna. Przetrącenie kręgosłupa influencerom, nie mającym jak promować swoich infantylnych i staczających się w coraz prymitywniejszą głupotę „kontentów”. Jak bowiem promować zdjęcia jedzenia, gdy restauracje nie działają? Jak popisywać się wakacjami na plaży na Dominikanie, gdy samoloty są przykute ziemi? Jak publicznie samozadowalać się nowym ciuszkiem, skoro galerie handlowe są zamknięte?

Nadzieja, że pokonanie jednego z największych „raków internetu” jest w zasięgu ręki, jednak nie trwała długo. Celebracja infantylizmu powraca, a media karmią się kolejnymi tyle pustymi co niemądrymi wynurzeniami sławnych osób. Tym razem kompromitujące teorie płynące z ust artystów, których postawiliśmy w miejscu autorytetów od wszystkiego, dotykają spraw ważnych dla przeciętnych ludzi. Także koronawirusa. I – gdyby jakaś część Polaków chciała im uwierzyć i pójść ich śladem – ich „porady” mogłoby być niebezpieczne.

Ludziom kazano się bać…

Edyta Górniak promując swoje mądrości o szkodliwości szczepień, pojawiła się nawet u pewnego „prawicowego” youtubera, dziękując mu „w imieniu ludzkości i Polaków”. „Ludziom kazano się bać, zamiast podtrzymywać ich na duchu. Są pogłoski, że na jesieni ma być druga fala epidemii. Skąd byśmy to dzisiaj wiedzieli? Możemy to wiedzieć tylko wtedy, jeśli ktoś napisał ten scenariusz” – mówiła artystka, potwierdzając sugestię youtubera, iż za wszystkim stoi Bill Gates oraz globaliści.
„Wolę odejść z tego świata, niż pozwolić komukolwiek wstrzyknąć w mój organizm coś, czego nie znam. Mojemu dziecku też nie pozwolę się zaszczepić" - deklaruje Edyta Górniak. Na fotografii z synem Allanem w 2010 roku. Fot. PAP/Stach Leszczyński
Artystka, która nie zdołała ukończyć Technikum Ogrodniczo-Pszczelarskiego w Kluczborku, powiedziała też, że nie da się zaszczepić i zaapelowała na Facebooku o spotkanie z ministrem zdrowia prof. Łukaszem Szumowskim. „Wolę odejść z tego świata, niż pozwolić komukolwiek wstrzyknąć w mój organizm coś, czego nie znam. Mojemu dziecku też nie pozwolę się zaszczepić. Jeśli to będzie oznaczało zagładę dla nas, to trudno” – perorowała w internetowej telewizji.

W podobnym tonie wypowiadała się przebrzmiały gwiazdor jednego utworu Ivan Komarenko, wedle którego szczepionki spowodowały, iż wypadło mu 1/3 włosów i brwi. Jego zdaniem COVID-19 to globalne oszustwo. Nie ma sensu wymieniać każdej bredni celebryty o koronawirusie, więc tylko skrótowo dodam, że Magda Gessler promowała teorie, że w walce z wirusem pomoże rozkładanie w domu cebuli (potem tłumaczyła, że to tylko żart).

Wymysł i spisek…

Natomiast muzyk Leszek Możdżer w felietonie do „Jazz Forum” pisał, że: „mężczyźni powinni się nauczyć odróżniać wytrysk od orgazmu, bo brak szacunku do spermy oznacza brak szacunku do dzieci. Kobiety natomiast muszą pojąć, że orgazm to nie jest bioelektryczne rozładowanie, tylko bioelektryczne wyładowanie. Dopiero wtedy zaczniemy się nawzajem zasilać, dzieci będziemy płodzić świadomie, a nowe koronawirusy nie będą potrzebne”. Odciął się potem od własnych słów, gdy zaczął być krytykowany przez dziennikarzy liberalnych i przekonywał, że to nie jego teoria, tylko cytat z internetu.

Swoje trzy grosze dorzuciła Doda, która co prawda promowała akcje „zostań w domu” z obowiązkowym hasztagiem, ale potem zachęcała do oglądania na YouTube filmu o tym, że pandemia to wymysł i spisek.

Doda, Górniak czy Gessler to osoby mające setki tysięcy followersów w mediach społecznościowych. Odpowiednio więcej fanów mają celebryci z Hollywood, nazwani przez amerykańskich komentatorów „superroznosicielami” fake newsów. Naukowcy z australijskiego Uniwersytet Queenslandu wprost obwinili takie gwiazdy jak raper Whiz Khalifa, piosenkarka pop MIA i aktorów Johna Cusacka oraz Woody’ego Harrelsona (ma 2 mln fanów na Instagramie) o szkodliwe szerzenie fałszywych informacji, które odbijają się na bezpieczeństwie i zdrowiu ich fanów.

Wrzucona raz przez któreś z nich konspiracyjna teoria o zabójczej sieci 5G trafia od razu do milionów followersów, a ci podając je dalej tworzą już wielomilionową sieć odbiorców.

5G powoduje raka mózg, bezpłodność, autyzm…

A tym razem nie chodzi już tylko o ich mniej lub bardziej abstrakcyjne wywody polityczne czy ideologiczne, ale o publiczne bezpieczeństwo w czasach epidemii, której skutki gospodarcze dopiero zaczynamy odczuwać. Amerykanie już zderzają się z największym kryzysem finansowym od czasu Wielkiej Depresji (1929-30). A inne kraje zachodniej cywilizacji podążą drogą tego największego wciąż mocarstwa świata.

Spis zarażonych celebrytów. COVID-19 wszystkich traktuje tak samo

Koronawirus jest egalitarystą. Zapisuje na swoją listę kolejnych słynnych sportowców, aktorów, piosenkarzy, a nawet członków rodzin królewskich.

zobacz więcej
Komu zależy na jego osłabieniu? „New York Times” przedstawił niedawno dowody na to, jak w sprawie sieci 5G manipuluje nadająca także w USA telewizja RT (kiedyś Russia Today). Rosjanie promują fake newsy mówiące, że sieć zabija powodując raka mózgu, bezpłodność, autyzm i Alzheimera. Mniej więcej to samo mówi się o szczepionkach.

Sieć 5G daje zachodniemu światu przewagę technologiczną, co niepokoi i Rosję, i Chiny. W tej sytuacji celebryci bezmyślnie powielając umiejętnie nakręcone filmy propagandowe i pełne kłamstw artykuły stają się dla Kremla wyjątkowo pożytecznymi idiotami. Tym bardziej, że – jak podkreśla „NYT” – gdy putinowska telewizja straszy Amerykanów chorobami wywołanymi nową częstotliwością, w tym samym czasie Władimir Putin zarządza przystąpienie Rosji do pracy nad rozwojem tej sieci.

Oczywiście w obrębie tej rewolucji odbędzie się walka rządów z monopolem GAFA (Google, Amazon, Facebook, Apple), które rzeczywiście mogą wprowadzić technologiczną dyktaturę. Jednak dziwnym trafem artyści grający w serialach Apple’a, Amazona i korzystający szeroko z należącego do Facebooka Instagrama, już chętni do podnoszenia alarmu nie są.

Ludzie kradną krowom mleko…

W styczniu tego roku brytyjski reżyser, aktor i komik Rick Gervais, prowadząc galę Złotych Globów, wygarnął hollywoodzkiej śmietance kilka rzeczy, które mocniej niż zwykle ją zabolały. „Jeśli wygracie dziś wieczorem nagrodę, nie używajcie jej jako platformy do wygłaszania przemówień politycznych. Nie powinniście robić opinii publicznej wykładów na jakikolwiek temat, bo nic nie wiecie o prawdziwym świecie. Większość z was spędziła mniej czasu w szkole niż Greta Thunberg. Więc jeśli wygracie, przyjdźcie i odbierzcie swoją małą nagrodę, podziękujcie waszymi agentom i Bogu, i spie..., ok?” – powiedział twórca seriali „The Office” i „After life”, znany także z filmów z cyklu „Noc w muzeum”.

Te słowa, wypowiedziane na początku roku 2020, stały się prorocze. Nikt jeszcze wówczas nie podejrzewał, że za chwilę zamkną się światowe kina, a hollywoodzkie studia będą tracić miliardy dolarów. Nikt nie myślał o tym, że w USA przybędzie w ciągu 8 tygodni 30 mln bezrobotnych, a więc środki na konsumpcję popkultury radykalnie się obniżą. Nikt jeszcze w Hollywood nie przewidywał, że wygrażanie na scenie Donaldowi Trumpowi i płacz nad niszczoną przez człowieka naturą zbledną w kontekście upadających biznesów i epidemii strachu, jaka zalała w tym samym momencie cały świat.

Joaquin Phoenix, który kilka tygodni po Złotych Globach perorował na rozdaniu Oscarów o tym, że ludzie brutalnie kradną krowom mleko, dziś wydaje się wyjęty z innego świata. Świata bez prawdziwych problemów, które dopiero miały nadejść.
Aktor i reżyser Rick Gervais, prowadząc galę Złotych Globów, wygarnął hollywoodzkiej śmietance kilka rzeczy, które mocniej niż zwykle ją zabolały. Na zdjęciu Gervais w grudniu 2014. Fot. D Dipasupil/FilmMagic
Celebryci drażnią

Kryzys gospodarczy wywołany zamrożeniem gospodarki pojawił się w czasie, gdy nawet w USA na sile zyskują hasła głoszone przez mieniącego się socjalistą Berniego Sandersa i jego lewicowej drużyny pod wodzą kongresmenki Alexandri Ocasio-Cortez. W Hollywood także zapanowała moda na kino podszyte tematyką walki klas. Na ostatniej przed pandemia gali Oscarów triumfowały filmy jak „Parasite” i „Joker”, które lewicową ideologię promują zupełnie otwarcie.

Jedocześnie pogrążeni w rozpaczy i strachu ludzie potrzebują prostych odpowiedzi i wroga z konkretną twarzą. Dla jednych jest to George Soros i Bill Gates, dla innych Donald Trump i Rupert Murdoch. Teorie spiskowe będą się mnożyć, więc i celebryci będą je szerzyć. Warto jednak pamiętać, że zamknięci w swoich willach wartych dziesiątki milionów dolarów bogacze nawołujący na filmikach, by lud został w domach – Madonna w wannie wypełnionej wodą z kwiatami i Arnold Schwarzenegger w wielkim jacuzzi z cygarem – raczej drażnią niż inspirują.

– Łukasz Adamski

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

Zdjęcie główne: Woody Harrelson na Instagramie ostrzegał przed szkodliwym wpływem sieci 5G. Na zdjęciu aktor w programie "Saturday Night Live" we wrześniu 2019 roku. Fot. Will Heath/NBCU Photo Bank/NBCUniversal via Getty Images
Zobacz więcej
Kultura wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Flippery historii. Co mogło pójść… inaczej
A gdyby szturm Renu się nie powiódł i USA zrzuciły bomby atomowe na Niemcy?
Kultura wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Strach czeka, uśpiony w głębi oceanu… Filmowy ranking Adamskiego
2023 rok: Scorsese wraca do wielkości „Taksówkarza”, McDonagh ma film jakby o nas, Polakach…
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
„Najważniejsze recitale dałem w powstańczej Warszawie”
Śpiewał przy akompaniamencie bomb i nie zamieniłby tego na prestiżowe sceny świata.
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Najlepsze spektakle, ulubieni aktorzy 2023 roku
Ranking teatralny Piotra Zaremby.
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Anioł z Karabachu. Wojciech Chmielewski na Boże Narodzenie
Złote i srebrne łańcuchy, wiszące kule, w których można się przejrzeć jak w lustrze.