Prof. Andrzej Chwalba jest autorem najnowszej książki o wojnie polsko-bolszewickiej „Przegrane zwycięstwo” (Wyd. Czarne 2020) w której stanowczo podkreśla, iż międzynarodowa sympatia w przededniu działań na przedpolach Warszawy wcale nie leżała po stronie Polski.
– Dla zachodniego mieszczaństwa i robotników Polska była imperium zła, które w czasie wyprawy kijowskiej zaatakowało Rosję Sowiecką, czyli państwo przynoszące „szczęście i wyzwolenie” ludzkości. Wtedy nikt nie zdawał sobie sprawy, jak naprawdę wyglądały realia bolszewizmu – mówi Chwalba zaznaczając, iż pomimo braku struktur politycznych, na zajętych przez armię czerwoną terenach od razu tworzyły się komitety rewolucyjne. W Białymstoku z inicjatywy Marchlewskiego i Dzierżyńskiego instalowała się władza będąca forpocztą przyszłej Polskiej Socjalistycznej Republiki Rad.
– Gdyby ofensywa dotarła do Berlina czy Wiednia, tam także powstałyby republiki sowieckie. Nie wiem jak wyglądałaby wtedy Europa – dodaje historyk podkreślając jednak, że z militarnego punktu widzenia Bitwa Warszawska nie znalazłaby się jego zdaniem wśród dziesięciu najważniejszych rozstrzygnięć w dziejach świata. Jest natomiast wymieniana w części zachodnich leksykonów wśród 100 najważniejszych bitew polskiego oręża, obok Grunwaldu i Wiednia.
Prof. Chwalba w swojej książce twierdzi ponadto, że zwycięstwo dla Polski okazało w istocie przegraną wizerunkową. W okresie międzywojennym wciąż byliśmy przedstawiani, jako agresor i nieodpowiedzialny awanturnik Europy.
Jednym z niewielu, który doceniał zwycięstwo Polaków był wspomniany Edgar Vincent D’Abernon pisząc: „Gdyby Piłsudskiemu i Weygandowi nie udało się pod Warszawą powstrzymać triumfalnego marszu Armii Czerwonej, przyniosłoby to w rezultacie nie tylko niebezpieczny zwrot w dziejach chrześcijaństwa, lecz również fundamentalne zagrożenie całej zachodniej cywilizacji”.
Wskazówki bolszewickiego zegara zatrzymaliśmy raptem na 19 lat, ale Bitwę Warszawską uznajemy za jedno z najważniejszych wydarzeń w polskiej historii. Powstają porównania do najważniejszych wydarzeń w historii powszechnej.
Dr Przemysław Łukasik mówi Tygodnikowi TVP: Rok 1920 był jak starcie antycznych Greków z Persami pod Maratonem i Termopilami. Obie te bitwy były walką między miłującymi wolność Ateńczykami reprezentującymi cywilizację zachodnią a despocją wschodnią. Obie były również pojedynkiem pomiędzy silniejszym i słabszym przeciwnikiem, który w dodatku walczył w osamotnieniu. W obu też przypadkach o klęsce przeciwnika zadecydowało rozbicie przeważających sił przeciwnika (Warszawa-Maraton) oraz determinacja i walka do końca (Zadwórze-Termopile).
Bitwa o Stalingrad, 23 sierpnia 1942 – 2 lutego 1943