Dodać trzeba, że według tego autora Rosyjski Fundusz Inwestycji Bezpośrednich, odpowiedzialny za dystrybucję szczepionki za granicą, uparcie sieje dezinformację. „Bowiem nawet gdyby EMA w błyskawicznej procedurze dopuściła Sputnik V, nie przyniosłoby to unijnej kampanii szczepień żadnych szybkich korzyści. Powodem tego nie jest jednak rzekoma nieżyczliwość UE wobec rosyjskiej szczepionki, ale ograniczone możliwości produkcyjne Rosji”. Pikanterii całej tej opowieści dodano 9 marca, gdy światowe agencje informacyjne doniosły, iż „Włosko-Rosyjska Izba Handlowa poinformowała we wtorek o zawarciu porozumienia między Rosyjskim Funduszem Inwestycji Bezpośrednich (RFPI) a szwajcarską firmą farmaceutyczną Adienne w sprawie produkcji szczepionki Sputnik V we Włoszech”.
Nowa światowa waluta w Roku Bawołu
Gdy 11 lutego 2021 tematem zajął się „New York Times” było już jasne, że jest poważnie, choć nastanie ery „dyplomacji szczepionkowej”
[1] przewidział pod koniec ubiegłego roku „The Economist”, o czym pisałam już na tych łamach. Autorzy artykułu w nowojorskiej gazecie – Mujib Mashal i Vivian Yee – w pierwszych niemal słowach piszą, jak jest: „Szczepionka przeciw koronawirusowi – jeden z najbardziej poszukiwanych dziś towarów na świecie – stała się nową walutą w międzynarodowej dyplomacji”. Tak jak rok wcześniej stały się nimi maseczki chirurgiczne i te o wyższych klasach zabezpieczenia (ffp2 oraz ffp3), inne środki ochrony osobistej, a nawet spirytus, żeby nie wspominać respiratorów. Wtedy jedne wywiady dosłownie porywały drugim samoloty, nawet gdy należały do państw teoretycznie sojuszniczych, a nie wrogich. Dziś jako środków przymusu bezpośredniego mniej się używa pistoletów automatycznych, więcej białych rękawiczek i czarnego PR, ale zasadniczo walka idzie o życie i polityczny sukces, zatem jest ostra.
Są ci, którzy muszą wywalczyć dawki zbawiennej szczepionki dla siebie, są i producenci. „New York Times” widzi ciekawe zjawisko dotyczące sporej części tych drugich, skupiając się zwłaszcza na Chinach i Indiach, choć my musimy do tej listy dopisać też Rosję. Jest bowiem tak, że Indie wysyłają szczepionkę do sąsiedniego, niekoniecznie bardzo zaprzyjaźnionego Nepalu. Indie to robią, bo Nepal jest pod coraz większym wpływem Chin. Sri Lanka, znajdująca się w środku dyplomatycznego „przeciągania liny” między New Delhi a Pekinem, otrzymuje dawki od obu wielkich sąsiadów
[2].