Gdy II Sobór Watykański zdecydował o liturgii w językach narodowych, „Władze kościelne w Polsce nie rozwiązały tej kwestii na korzyść mniejszości, w tym Słowaków. Mieszkańcy Nowej Białej musieli czekać na mszę św. w języku słowackim prawie 20 lat, które wypełnione były ciągłymi walkami o utrzymanie języka słowackiego” – mówi historia TSP. Doszło do konfliktu o mszę świętą, co dobrze pamięta starszy pan związany z parafią (tylko bez nazwisk!). Jest Polakiem i opowiada, że jego rodacy mieli swoją mszę o 9.00 i chcieli dodatkową o 13.00. O 11.00 odprawiano liturgię dla Słowaków, którzy zostawali w kościelnych ławach i śpiewali na potęgę, aby zagłuszyć polskie modlitwy i nie dopuścić do nabożeństwa. „Aż ksiądz musiał cichą mszę odprawiać”. Jego ojciec dostał z tego powodu cios w nos i polała się krew.
W 1968 roku Słowacy zablokowali procesję na Boże Ciało, która po polskiej mszy miała iść przez wieś: deptali sandały księdza z monstrancją; szturchali go i nie puścili. Maciej Korkuć w „Biuletynie” IPN wspomina, że doszło do sprofanowania monstrancji przez Słowaków, „za co więcej niż 150 osób zostało przez Karola Wojtyłę ekskomunikowanych”. Stroną zaczepną miała być zradykalizowana grupa słowackich narodowców, którzy nie chcieli dopuścić do zmian na rzecz polskich współziomków. Namawiano proboszcza, aby zmienił decyzję i „w kościele śpiewano tylko po słowacku”. W proteście słowaccy wierni odmawiali spowiedzi, która „nie jest sprawą zbawienia, ale wynaradawiania”. Napadli na wiernych, bijąc ich i kopiąc, żądając wydania kluczy do kościoła, które ostatecznie zabrali. O konflikcie pisała nawet paryska „Kultura”. Mimo licznych mediacji mieszkańcy wsi nadal trwali w sporze.
Do Nowej Białej przyjeżdżał arcybiskup krakowski Karol Wojtyła, mieszkańcy jeździli do kurii. Nic z tego – kościół zamknięto.
Abp Wojtyła: „W dniu 13 czerwca br., w uroczystość Bożego Ciała, zaszły w Nowej Białej nad wyraz gorszące i bolesne wydarzenia. Oto grupa parafian, złożona ze 162 osób, z Nowej Białej i Krempachów, udaremniła odbycie uroczystej procesji eucharystycznej, zatrzymując idących w procesji na wyznaczonej drodze. Mimo tłumaczeń Waszego duszpasterza, mimo Pana Jezusa niesionego w monstrancji, grupa ta nie ustąpiła z drogi, lecz zamknęła przejście, a chcących iść w procesji jej uczestników zatrzymała, niektórzy zaś nawet szarpali i popychali uczestników procesji. To wydarzenie nad wyraz bolesne i hańbiące wywołali ludzie, którzy mówią o sobie, iż są wierzącymi katolikami. Ludzie ci udaremnili oddanie czci Bogu w Najświętszym Sakramencie, odepchnęli Go, gdy szedł w monstrancji nieść mieszkańcom Nowej Białej swe błogosławieństwo, zelżyli Go, szarpiąc kapłana niosącego monstrancję do tego stopnia, że o mało nie wypadła mu z rąk. Jesteśmy zmuszeni potępić i surowo napiętnować tych, którzy udaremnili odbycie się procesji Bożego Ciała w Nowej Białej i zakłócili modlitewny jej nastrój. Zgodnie z kanonem 2343 §4 Kodeksu Prawa Kanonicznego ci wszyscy (…) popadają w ekskomunikę zastrzeżoną ordynariuszowi”.