Kultura

Uciekali przed pogromami, nazistowską inwazją i komunistami. Polska sztuka nad Tamizą

Blisko czterdzieści lat temu Matthew Bateson rozpoczął kolekcjonowanie polskiej sztuki powstałej na emigracji od zakupów na aukcjach lub bezpośrednio od artystów. „Fascynowała mnie – mówił w 2014 roku – ich mroczna i wymagająca symbolika”. Stanisław Frenkiel od lat 90. XX wieku do śmierci wprowadzał go w tajniki polskiego środowiska artystycznego w Londynie.

O żołnierzach z Armii Andersa wiemy niemal wszystko, o malarzach z Armii Andersa nie wiemy niemal nic. A przecież malarstwo emigracyjne tworzyli nie tylko oni, bo polscy artyści przybywali do Wielkiej Brytanii już w 1940 roku z Francji, potem przez Norwegię i Szwecję, z żołnierzami gen. Stanisława Maczka, byli wśród uratowanych z niemieckich obozów koncentracyjnych i z sowieckich łagrów.

Ich prace pokazuje książka „Polska sztuka na emigracji w londyńskiej kolekcji Matthew Batesona”, której fragment prezentujemy dzisiaj dzięki uprzejmości Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA. Jest to katalog kolekcji obrazów, w naukowym opracowaniu prof. Jana Wiktora Sienkiewicza z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

Twórca kolekcji Matthew Bateson zasługuje na naszą szczególną uwagę: Anglik, który nie ma żadnych związków z Polską. Dr Dobrosława Platt, dyrektor Biblioteki Polskiej POSK w Londynie, dowiedziała się o nim podczas wystawy „Art out of the Bloodlands: A century of Polish Artists in Britain”. W niewielkiej galerii Ben Uri w Saint John’s Wood w Londynie w czerwcu 2017 r., prezentowane były dzieła polskich artystów emigracyjnych z kolekcji prywatnych, ale także z kolekcji Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego i Biblioteki Polskiej POSK w Londynie.
Okładka książki ze zdjęciem Matthew Batesona.. Fot. Materiały wydawcy – Instytut POLONIKA
„Zaintrygował mnie Anglik, zbierający polskie malarstwo emigracyjne” – pisze dr Dobrosława Platt we wstępie do książki: „Podczas spotkania wyjaśniał: «Nie mam żadnych związków z Polską. Nabywanie przeze mnie przez ponad 35 lat polskiej sztuki jest rezultatem mojego upodobania do poważnego, czasami wstrząsającego, ekspresjonistycznego malarstwa. Ci polscy artyści, uciekający przed pogromami, nazistowską inwazją i wysiedleniami, przeżywali często traumatyczne doświadczenia, które kształtowały ich sztukę; ich dzieła przekazywały podstawowe uczucia. Po przyjeździe do Wielkiej Brytanii, zastali sztukę prymitywną i odporną na rozemocjonowanie i ekspresjonistyczny wyraz sztuki kontynentu. Tak się szczęśliwie złożyło, że – z ograniczonym budżetem – mogłem kupować sztukę, którą najbardziej lubię w czasie, kiedy była niedoceniana i niemodna».

Pierwsze zakupy robił w domu aukcyjnym Phillips w St. John’s Wood przy Lisson Grove, a pierwsze zakupione dzieło to Stanisława Frenkla olej na papierze Figures and Goats. Matthew był jedynym licytującym i kupił to dzieło za cenę wywoławczą £70. W nabywaniu kolejnych dzieł kierował się instynktem i własnym gustem, poszukiwaniem w malarstwie ekspresjonistycznego języka. Dopiero później zorientował się, że autorami większości zakupionych dzieł są Polacy. Nawiązał kontakt ze Stanisławem Frenklem, który wprowadził go do studia Feliksa Topolskiego, a tam już poznawał innych artystów polskich.

Matthew po ukończeniu gimnazjum pracował w czasopiśmie jazzowym, a potem jako broker ubezpieczeniowy w City. Od kilku już lat maluje własne obrazy, które prezentuje na indywidualnych wystawach w Londynie. Przyznaje, że malarstwo polskich artystów, wywarło także wpływ na jego osobowość artystyczną.

(...) Matthew Bateson ofiarował ze swojej kolekcji do kolekcji Biblioteki Polskiej kilka dzieł artystów prawie nieobecnych w naszych zbiorach: Stanisława Frenkla (Biblioteka miała tylko jedną jego pracę), Zdzisława Ruszkowskiego, Józefa Hermana oraz ułatwił mi kontakt ze spadkobiercami Henryka Gotliba. Dzięki temu kontaktowi Biblioteka otrzymała w darze sześć prac tego artysty. (...)

Zanim otrzymaliśmy ten dar, uznałam, że kolekcja Batesona powinna być jak najszybciej opisana, aby dorobek polskich artystów emigracyjnych nie przepadł. Matthew ocalił go, kupując ich dzieła na aukcjach. Jednak jeśli teraz go nie opi-szemy, może przepaść bezpowrotnie. Bateson, organizując wystawę Pole Position. Polish Art. In Britain 1939-1989 w Graves Gallery w Sheffield, wydał – finansując z własnych środków – towarzyszący jej katalog, w którym pojawiło się pięćdziesiąt dziewięć dzieł z jego kolekcji. A tych dzieł polskich zgromadził dużo więcej; są to nie tylko obrazy, rysunki, szkice, ale także rzeźby ceramiczne”.
Stanisław Frenkiel wprowadził go do studia Feliksa Topolskiego, a tam już poznawał innych artystów polskich. Fot. Materiały wydawcy – Instytut POLONIKA
***

Po drugiej wojnie światowej polska sztuka rozwijała się w dwóch krwiobiegach: krajowym i emigracyjnym. Ta powstająca po 1945 roku w granicach pojałtańskiej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej była nazywana „sztuką polską”; powstająca zaś poza Polską – z wyjątkiem nielicznych przykładów dzieł polskich artystów tworzących szczególnie we Francji – nad Wisłą nie znalazła się (z różnych przyczyn: od politycznych, poprzez ekonomiczne i zawodowe) w orbicie zainteresowań ani ówczesnych środowisk twórczych, ani naukowych. Szacuje się, że poza Polską żyje obecnie 18-20 mln Polaków i osób polskiego pochodzenia, w tym poważna rzesza artystów, być może liczona w tysiącach nazwisk.

W ostatnich dwóch dekadach XXI wieku, wraz ze śmiercią wielu osobowości polskiego życia artystycznego w krajach europejskich i pozaeuropejskich, szereg polskich dzieł plastycznych z zakresu sztuki nowoczesnej uległo rozproszeniu lub zniszczeniu. Niemniej jednak znaczna część tego dorobku jest poważnie rozpoznana i częściowo uratowana, zwłaszcza tego powstałego w Wielkiej Brytanii, gdzie w wyniku drugiej wojny światowej osiedliło się ponad 800 polskich artystów. Bardzo wartościowe zbiory (szczególnie malarstwa) oraz archiwalia, pochodzące z pracowni polskich malarzy i rzeźbiarzy z Wielkiej Brytanii, Francji, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Australii, na przestrzeni minionych trzydziestu lat zgromadziło chociażby Muzeum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (UMK). Wcześniej, w latach 80. XX wieku, interesujące zbiory XX-wiecznej sztuki polskiej z emigracji trafiły do Muzeum Narodowego w Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku i Krakowie. (...)

Polskie środowisko artystyczne w Wielkiej Brytanii wyłoniło się po drugiej wojnie światowej ze 150-tysięcznej fali emigracyjnej. Swoją historią sięga okresu sprzed odzyskania przez Polskę niepodległości. Wówczas to w Londynie tworzyli tacy artyści, jak: Alfred Wolmark, Stanisława de Karłowska, Franciszek Black, Lena Pilichowska i Leopold Pilichowski. W latach 1918–1939 dołączyli do nich między innymi: Stefan i Franciszka Themersonowie, Marek Żuławski, Jerzy Him, Jan Le Witt, Henryk Gotlib, Feliks Topolski, Artur Horowicz, Roman Black, Rajmund Kanelba, Stanisław Reychan, Adam Turyn.

Osiem fal

Między Smokiem Wawelskim a Leonardem DiCaprio

Stanisław Szukalski uważał, że Polska stała się w IX wieku kolonią Zachodu.

zobacz więcej
Po wybuchu drugiej wojny światowej do Wielkiej Brytanii napływały kolejne fale polskiej emigracji. Zamieszkali w niej:

1) artyści, którzy wraz z wojskiem i cywilami byli ewakuowani z Francji w 1940 roku;
2) artyści, którzy wydostali się z Polski przez kraje Europy Północnej (Szwecję i Norwegię) – z obozów jenieckich i obozów pracy – i tą drogą docierali na Wyspy Brytyjskie do końca 1945 roku;
3) artyści, którzy w 1946 roku przybyli do Anglii z Włoch z 2 Korpusem generała Władysława Andersa, przebywając wcześniej (po ewakuacji Armii Polskiej na Wschodzie z tere¬nów Rosji Sowieckiej w 1942 roku) w Persji, Iraku, Palestynie i Egipcie;
4) artyści, którzy przybyli do Anglii z innych krajów europejskich w latach 1945–1952 – zarówno żołnierze, jak i cywile oraz uciekinierzy z Polski Ludowej (1945–1950);
5) artyści, którzy studiowali w polskiej Szkole Malarstwa Sztalugowego w Anglii lub ukończyli po roku 1952 szkoły brytyjskie;
6) artyści wykształceni po wojnie w PRL-u, którzy wyemigrowali do Wielkiej Brytanii po roku 1956, 1968 i 1981;
7) artyści urodzeni w Wielkiej Brytanii (lub w innych miejscach poza Polską) w rodzinach polskich, którzy przyznają się do polskich korzeni i polskiej tradycji kulturowej;
8) artyści, którzy przyjechali do Wielkiej Brytanii po 1989 roku i ci, którzy mieszkają na Wyspach Brytyjskich od 2004 roku.

Pierwszą na gruncie brytyjskim publikacją podejmującą próbę szerszego spojrzenia na polską sztukę powstałą w Wielkiej Brytanii po drugiej wojnie światowej jest opracowanie pióra byłego kustosza Narodowej Galerii w Edynburgu Douglasa Halla pt. Art in Exile. Polish Painters in PostWar Britain, opublikowane w Bristolu w 2008 roku, w którym autor zamieścił dziesięć oddzielnych esejów poświęconych twórczości artystycznej polskich malarzy: Henryka Gotliba, Aleksandra Żywa, Ma¬riana Kratochwila, Zdzisława Ruszkowskiego, Józefa Hermana, Stanisława Fren¬kiela, Jankiela Adlera, Tadeusza Piotra Potworowskiego, Mariana Bohusza-Szyszki i Marka Żuławskiego.
I chociaż każdy z esejów dobrze charakteryzuje twórczość poszczególnych malarzy, których dzieła przez dziesiątki lat Douglas Hall pielęgnował w galerii w Edynburgu, książka nie daje pełnej panoramy historycznych i politycznych uwarunkowań prowadzących do emigracyjnego exodusu polskich artystów z kraju rodzinnego do państw europejskich i pozaeuropejskich w wyniku trwającej w latach 1939–1945 drugiej wojny światowej. Brytyjski autor, podciągając polskich twórców przebywających po 1939 roku na Wyspach Brytyjskich pod wspólny mianownik „malarzy emigracyjnych”, nie uwzględnia złożoności procesów i skomplikowanych losów będących wynikiem wpierw układu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku, a później układu Sikorski-Majski z 30 lipca 1941 roku i dwóch konferencji: w Teheranie z listopada 1943 roku i w Jałcie z lutego 1945 roku.

Inne bowiem były okoliczności przyczynowe (już choćby przez procesy edukacyjne: Akademie Sztuk Pięknych w Bejrucie, Rzymie i Londynie) sztuki tworzonej przez artystów skupionych wokół Andersa (Stanisław Frenkiel, Marian Bohusz-Szyszko, Alicja Drwęska), inne artystów przybyłych na Wyspy Brytyjskie z własnego wyboru (Żuławski, Adler ), a jeszcze inne – sztuki twórców-żołnierzy, których wojenne losy związane były nie z generałem Władysławem Andersem, lecz z działaniami 1 Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka w Europie Zachodniej i Szkocji (Józef Herman, Aleksander Żyw, Zdzisław Ruszkowski, Tadeusz Piotr Potworowski).

Poza popkulturowym rynkiem

(...) Zasadniczy zrąb prezentowanej w niniejszym wydawnictwie kolekcji Matthew Batesona tworzy 171 dzieł autorstwa 26 polskich plastyków (malarzy, grafików, rzeźbiarzy i ceramików). Reprezentowani są (w porządku alfabetycznym) następujący twórcy: Jankiel Adler, Janina Baranowska, Sławomir Blatton, Marian Bo¬husz-Szyszko, Kazimierz Caziel (Zielenkiewicz), Stanisław Frenkiel, Władysław Fusek-Forosiewicz, Henryk Gotlib, Józef Herman, Tadeusz Ilnicki, Andrzej Jaku¬bowski, Halina Korn-Żuławska, Marian Kratochwil, Andrzej Kuhn, Mieczysław Lurczyński, Piotr Mleczko, Halima Nałęcz, Tadeusz Piotr Potworowski, Stanisław Reychan, Zdzisław Ruszkowski, Franciszka Themerson, Feliks Topolski, Zygmunt Turkiewicz, Tadeusz Wąs, Marek Żuławski, Aleksander Żyw.
(...) W wyszukiwaniu talentów artystycznych i promocji dzieł plastycznych polskich artystów, którzy po drugiej wojnie światowej osiedlili się na stałe w Wielkiej Brytanii, największą rolę odegrały trzy polskie galerie sztuki współczesnej, działające po 1957 roku w stolicy Wielkiej Brytanii: Drian Galleries (1957–2000) Halimy Nałęcz, Grabowski Gallery (1959–1974) Mateusza Grabowskiego i Centaur Gallery (1960– 2000) Jana i Dinah Wieliczków. Galerie te, jak się okazało w kolejnych dziesięcioleciach (aż do pierwszych lat XXI wieku), nie tylko bardzo skutecznie pomogły wielu twórcom utrzymać się na rynku artystycznym, lecz także wprowadziły ich w krwiobieg środowisk pozapolskich. Umożliwiło to prezentację dzieł i przyniosło rozpoznawalność w szerszych, międzynarodowych kręgach artystycznych, już chociażby poprzez fakt, iż w polskich galeriach stałymi bywalcami wernisaży byli wybitni – zarówno brytyjscy, jak i polscy – krytycy i teoretycy sztuki, jak: Eric Newton, John Russell, Josef Paul Hodin, Pierre Rouve, Norbert Lynton i Sheldon Williams, Stefania Zahorska, Alicja Drwęska i Stanisław Frenkiel.

(...) Matthew Bateson nie miał okazji poznać Galerii Grabowskiego, która zamknęła swoje podwoje w 1974 roku. Wówczas przyszły kolekcjoner miał zaledwie czternaście lat. Ale – co będzie niezwykle istotne, od lat 90. XX wieku w kolekcjonerskim kluczu zdobywania dzieł do własnej kolekcji – to dzieła twórców promowanych przez Grabowskiego stanowią trzon kolekcji Matthew Batesona.


Dzięki wieloletniej znajomości ze Stanisławem Frenklem kolekcjoner wiedział, iż Grabowski nie kierował się żadnym specjalnym systemem w doborze artystów, których prace prezentował i lansował (wystawiał artystów, których twórczość przypadła do jego artystycznego gustu), to jednak kolejne lata po zamknięciu galerii potwierdzały jedynie słuszność wyborów polskiego aptekarza, kolekcjonera i miłośnika sztuki. Mateusz Grabowski na przestrzeni piętnastu lat działalności swojej galerii nie obawiał się bowiem wystawiać dzieł o różnych stylistykach. W okresie rosnącej w latach 60. XX wieku popularności abstrakcji umiał, prawie jednocześnie, zaprezentować dzieła o charakterze figuratywnym, jak też być jednym z pierwszych, którzy lansowali pop-art i po-malarską abstrakcję na Wyspach Brytyjskich.

Blisko czterdzieści lat temu Matthew Bateson rozpoczął kolekcjonowanie polskiej sztuki powstałej na emigracji od zakupów na aukcjach lub bezpośrednio od artystów. „Fascynowała mnie – mówił w 2014 roku – ich mroczna i wymagająca symbolika, odpowiadająca mojej pasji do ekspresjonizmu i narracyjnego obrazu – zupełnie niemodnej, będącej poza efemerycznym rynkiem artystycznym oraz popkulturowym dominującym w obecnych czasach”.

Ogromną rolę w rozwoju jego kolekcjonerskiej pasji odegrała z całą pewnością fascynacja malarstwem, a wpierw osobowością Stanisława Frenkiela, który od lat 90. XX wieku do śmierci w 2001 roku wprowadzał Matthew Batesona w tajniki polskiego środowiska artystycznego w Londynie.

– Jan Wiktor Sienkiewicz

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.
Zdjęcie główne: Frenkiel Stanisław, "Christ Mocked by Soldiers", 1999. Fot. Materiały wydawcy – Instytut POLONIKA
Zobacz więcej
Kultura wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Flippery historii. Co mogło pójść… inaczej
A gdyby szturm Renu się nie powiódł i USA zrzuciły bomby atomowe na Niemcy?
Kultura wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Strach czeka, uśpiony w głębi oceanu… Filmowy ranking Adamskiego
2023 rok: Scorsese wraca do wielkości „Taksówkarza”, McDonagh ma film jakby o nas, Polakach…
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
„Najważniejsze recitale dałem w powstańczej Warszawie”
Śpiewał przy akompaniamencie bomb i nie zamieniłby tego na prestiżowe sceny świata.
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Najlepsze spektakle, ulubieni aktorzy 2023 roku
Ranking teatralny Piotra Zaremby.
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Anioł z Karabachu. Wojciech Chmielewski na Boże Narodzenie
Złote i srebrne łańcuchy, wiszące kule, w których można się przejrzeć jak w lustrze.