Jak widać Targalski był ekscentryczny – nie ma na świecie poważnego specjalisty od poważnych zagadnień, po którym w czasie jego prelekcji chodzą koty. O czym to świadczy? Pewnie o tym, że dla zmarłego ważna była jedynie treść, a nie jakkolwiek rozumiane decorum.
Logika i erudycja
Jak wspominają jego studenci Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, był bardzo wymagający, także – a może przede wszystkim – od siebie. Nie tolerował nieprzemyślanych i nieprzygotowanych wypowiedzi. Grzegorz Kuczyński, historyk, znawca Rosji, pamięta, że wymagał myślenia, a nie opierania się na utartych schematach, prowokował analityczne podejście do znanych faktów, a nie przykładającym się do zajęć potrafił bezpośrednio powiedzieć, że nie jest zadowolony.
Adam Eberhardt, dziś dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, podkreśla, że radykalizm poglądów Jerzego Targalskiego był zawsze podbudowany logiką i erudycją. Czym bardziej radykalna teza, tym staranniejsze uzasadnienie. Wizja transformacji ustrojowej mogąca uchodzić za spiskową była zawsze u tego wykładowcy oparta o nienaganną logikę rozumowania. Radykalizm poglądów był dla studentów stymulujący, pobudzający do myślenia. Nie tylko na zajęciach, ale i w kontaktach towarzyskich, których – wbrew pozorom – mało profesorski Targalski nie unikał.
Dla Eberhardta i Kuczyńskiego zajęcia z Targalskim były pamiętną szkołą analitycznego, krytycznego myślenia, czyli tym, czym powinny być dobre studia. Adam Eberhardt mówi, że Jerzy Targalski oczekiwał od studentów naprzemiennego bronienia przeciwstawnych tez i nie było obowiązku zgadzania się we wszystkim z prowadzącym zajęcia. Studenci zgodnie podkreślają, że ich wykładowca kładł nacisk na czytanie źródeł w językach oryginału. Rosyjski rozumiał się sam przez się, ale trzeba było poznawać przynajmniej podstawy bułgarskiego czy estońskiego. Sam Targalski czytał źródła w kilkunastu językach.
Był bezkompromisowy i w stanowczy sposób formułował opinie i – jak to weredyk – nie unikał konfliktu, co mogło peszyć rozmówców, nie będących jego studentami. Dziennikarze opowiadają jak Jerzy Targalski pytał przed wejściem na wizję: „Ciekawe, czy jesteście przygotowani do rozmowy ze mną?” Który dziennikarz jest naprawdę merytorycznie przygotowany do rozmów ze specjalistą?
Pójdziesz do więzienia
Grzegorz Kuczyński podkreśla, że Jerzy Targalski uczulał studentów na dezinformację stosowaną przez Rosję od czasów sowieckich w stosunku do Europy Środkowej czy Południowej. Jeszcze na emigracji jako Józef Darski napisał o tym książkę. Pseudonim emigracyjny na tyle przylgnął do Targalskiego, że w planie zajęć rozpoczynających Studia Wschodnie na UW wykładowca był wpisany jako Józef Darski.