Powołany przez sąd biegły Timur Radbil, doktor nauk filologicznych, członek Wyższej Komisji Atestacyjnej, akademik Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych, profesor Wydziału Prawa Uniwersytetu w Niżnym Nowogrodzie stwierdził, że użyty przez Sławinę „nowotwór językowy niesie ze sobą jednoznaczne skojarzenia obsceniczne, przez co wyraża brak szacunku dla władz i społeczeństwa”. Chodziło o to, że gdy władze Szachuni na jednym z budynków zawiesiły tablicę na cześć Stalina, Sławina zaproponowała zmianę nazwy miasta na Szachujnia.
Okupant z telefonem
Bywają bogate i ornamentowane życiorysy niektórych najeźdźców. Możemy je poznać głównie dzięki ukraińskim służbom. Rosjanie uwielbiają prężyć i puszyć się mediach społecznościowych, nie mają poczucia dyskrecji, więc nagrywają siebie, swoje rodziny i jak ekshibicjoniści pokazują światu.
Dzięki takim nagraniom powstał film „Okupant. Wojna i pokój w telefonie rosyjskiego oficera”. Cały został zmontowany z filmików znalezionych w telefonie pochodzącego z Murmańska 24-letniego porucznika Jurija Szalajewa. On pomnika ani tablicy, ani nawet Ławki Bohatera nie będzie miał. Dostał się bowiem do niewoli i teraz, dzięki temu, co nagrał, cały świat może podziwiać kremlowskiego kadeta, członka elity oficerskiego korpusu imperium, absolwenta najbardziej elitarnej uczelni wojskowej Rosji – Wyższej Szkoły Dowodzenie w pełnej krasie.
Przedwojenne nagrania to zapis sytuacji rodzinnych, wycieczek, ale głównie pijackich delirycznych libacji, podczas których półnadzy albo w ubrani w podkoszulki młodzi oficerowie chlają, coś bełkoczą i śpiewają. Niewątpliwie ukraińskie służby wybrały z telefonu to, co najbardziej upadlające, upokarzające, ale to sam porucznik Szalajew, kremlowski kadet, zdecydował, że alkoholowe seanse czy widok jego kompletnie urżniętego i zaszczanego wuja, warte są uwiecznienia.
W 1985 roku Sting w piosence „Rosjanie” z albumu „The Dream of Blue Turtles” śpiewał naiwnie i rzewnie: „mam nadzieję, że Rosjanie też kochają swoje dzieci”. Może i kochają, ale nie na tyle, by nie pozwalać, aby te ich kochane dzieci, jak już podrosną, zabijały dzieci innych ludzi albo dawały się same zabić w służbie sowieckiego, putinowskiego czy jakiegokolwiek innego reżimu, który ich pod butem trzyma.
– Dariusz Matuszak
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy