Nie było wyjątków od tej reguły?
Były absolutne wyjątki, jak chociażby Hellmut von Gerlach, zbliżony do lewego skrzydła liberalizmu niemieckiego, pojedynczy socjaldemokraci, czy autorzy kwestionujący całą niemiecką kulturę polityczną, jak np. Friedrich Wilhelm Fersten. Ale kiedy przeanalizujemy głosowania i debaty w Reichstagu na temat Polski w latach 1919-1933 widać, że wszystkie frakcje wypowiadały się jednoznacznie wrogo wobec naszego kraju.
Jak w niemieckiej prasie Republiki Weimarskiej przedstawiano Polskę? Jakie wykorzystywano stereotypy propagandowe?
Przede wszystkim wykorzystywano motyw tzw. Polnische Wirtschaft, czyli polskiego gospodarowania charakteryzującego się bałaganem, anarchicznością, brudem, niedołęstwem, biernością. Na czołówkach prasowych pojawiał się stereotyp Polski jako państwa sezonowego, organizmu państwowego, który ma wszczepiony bakcyl rozkładu. Przekonywano, że II RP jest państwem z natury agresywnym, zwłaszcza wobec niemieckiej i żydowskiej mniejszości narodowej. Granicę z Polską przedstawiano jako tzw. krwawiącą, jako linię, która dzieli i jest zapłonem konfliktu. O powstańcach śląskich pisano „bandy Korfantego”. Ciągle podgrzewano atmosferę wrogości wobec Polski, także w podręcznikach szkolnych, zwłaszcza do historii i geografii. Wizualizowano w nich niesprawiedliwość, która spotkała Niemcy w Wersalu. Prezentowało mapy, które pokazywały, że granica polsko-niemiecka z 1919 r. jest niesprawiedliwa, ponieważ pozostawiła po stronie polskiej miliony Niemców.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Jeszcze kiedy trwała militarna i dyplomatyczna walka o granice odradzającej się Polski, w niemieckiej prasie pojawiły się informacje o fali rzekomych pogromów Żydów na ziemiach polskich.
Pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się na przełomie 1918/1919 r. Później powielała je prasa zachodnia. Pisano, że 27 grudnia 1919 r,. w dniu wybuchu Powstania Wielkopolskiego, doszło do wielkiego pogromu ludności żydowskiej w Poznaniu. Oczywiście wiadomość była całkowicie wyssana z palca, tak jak inne podobne informacje.
Doniesienia publikowane w niemieckiej prasie o rzekomych pogromach w Polsce miały konsekwencje polityczne. Wykorzystano je podczas konferencji paryskiej do uderzenia w odradzającą się po zaborach Polskę.
Polska delegacja na konferencji pokojowej w Paryżu, której zwieńczeniem był traktat wersalski, musiała zmagać się z narastającą propagandą, zwłaszcza uprawianą przez środowiska żydowskie w Stanach Zjednoczonych. Przedstawiały one Polskę jako kraj pogromów, nienawiści i agresji. Wymyślono więc tzw. traktat mniejszościowy, który dołączono do traktatu wersalskiego. On nie obowiązywał wszystkich państw, dotyczył tylko kilku krajów w Europie Środkowej, w tym Polski. Stwierdzono w nim, że praworządności w tych krajach, w zakresie przestrzegania norm autonomii mniejszości narodowych będzie strzegła Liga Narodów. Wszystkie polskie stronnictwa podczas debaty ratyfikacyjnej traktatu wersalskiego w Sejmie Ustawodawczym określiły to działanie jako naruszenie naszej suwerenności.