Upewnię się: czyli sama Bukowa Góra jest wzgórzem naturalnym? Bo to różnie bywa, wygląda jak góra, a okazuje się osiedlem w
Çatalhöyük , zasypywanym przez 8 tys. lat piaskiem dziejów. I na tej Bukowej znajdują się, przykryte zbutwiałą buczyną, absolutnie antropogeniczne kamienne i ziemne konstrukcje, które mają na pewno więcej niż tysiąc lat, ale dokładnie nie wiemy ile?
Bukowa Góra jest zbudowana z dolomitu kruszconośnego, natomiast konstrukcje – zarówno stele, jak i megality – są z dolomitu diploporowego. Skąd te skały się wzięły? No więc nie mamy tu takiej sytuacji, jak w Stonehenge, gdzie niektóre bloki przywleczono przez ponad 200 km aż z Walii. Na Bukowej Górze to jest dystans od kilkuset metrów do kilku kilometrów.
Procesy erozyjne na szczycie wzgórza powodują, że gleba jest tam bardzo płytka. Stele są wkopane i gdziekolwiek nie zrobiliśmy sondy, to widać. Podobnie jest przy tych wielkich kamiennych blokach – bez wątpienia je wkopywano. To wygląda jak wykop pod fundament – wykopano jamę i osadzano je. Zatem widać zaburzenie w warstwowym układzie ziemi dookoła. Bywają to wkopy bardzo wyszukane, np. trzystopniowe, z takim ząbkiem wyciętym, jakby ktoś schody sobie robił, żeby ten gigantyczny kamień potem mocować. Taki kształt wkopu, a także przyniesiony tam na szczyt piasek i drewniane słupy, po których zostały ślady, świadczą prawdopodobnie o procesie budowlanym i stabilizacji bloków podczas ich osadzania. Te największe megality nie pasują zupełnie do obrazu wczesnośredniowiecznego.
Ile ważą te największe megality, odsłonięte już choć częściowo?
To by trzeba policzyć na podstawie gęstości konkretnej skały, ale kilkanaście ton to mają one na pewno. Jedną z największych tajemnic na Bukowej Górze jest zaś piasek. Ogromne ilości piasku, którego tam w ogóle nie powinno być. On jest jakby uwięziony, może pomiędzy jakimiś konstrukcjami. Bowiem normalnie, nawet jeśli został zaniesiony choćby do podsypywania i mocowania tych steli, to już dawno wiatr i deszcz powinny go usunąć.
Dokoła Bukowej Góry walają się natomiast rdzenie krzemienne, obrobione z pewnością ręką ludzką, ze schyłkowego paleolitu. One mają jakieś 11 tys. lat. Nie jesteśmy na razie w stanie udowodnić związku tych krzemieni pod górą z tymi konstrukcjami, które są na górze, ale zostały znalezione na pierwszym z brzegu zaoranym polu, do którego się dociera schodząc z Bukowej Góry.
Czyli mamy osadnictwo schyłkowo paleolityczne, potem – będę się upierał – fazę megalityczną, potem nie wiadomo co, potem zaś cmentarzysko kurhanowe, które jest co najmniej wczesnośredniowieczne i było konstruowane wiele lat, może więcej niż sto czy jeszcze dłużej, skoro te kurhany są tak różne. Innymi słowy, ludzie łazili po Bukowej Górze od 11 tys. lat. Oczywiście nie można sugerować żadnego bezpośredniego związku między tymi ludźmi, którzy w kolejnych wiekach na przestrzeni tysiącleci trafiali na ten teren.
I choć wyznaczyliśmy to stanowisko już kilkanaście lat temu, to ze środkami, które mamy w Muzeum Miejskim „Sztygarka” bym tego wszystkiego nie ruszał…