Gdy powiały wiatry nieprzychylne dla terrorystów i doktryna Mitterranda się zdezaktualizowała, Battisti w 2004 roku trafił do aresztu. W sprawie jego uwolnienia list do władz podpisało prawie 1500 intelektualistów, między innymi Bernard Henri-Levy, Gabriel Garcia Marquez i Roberto Saviano. Według nich Battisti to „człowiek uczciwy, obdarzony wyjątkową siłą intelektu, którego skromne życie pełne było trudności i wyrzeczeń”.
Cesare Battisti we Francji napisał trzynaście dobrze sprzedawanych powieści kryminalnych i był gwiazdą studiów telewizyjnych jako ekspert od lewicowego terroryzmu. Z aresztu wyszedł i z pomocą francuskich przyjaciół uciekł najpierw do Meksyku, a potem do Brazylii, gdzie azyl zapewnił mu lewicowy prezydent Luiz Ignacio Lula da Silva. Po utracie przez Lulę władzy Battisti musiał uciekać do Boliwii i tam wreszcie, po latach, został aresztowany przez Interpol.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Battisti był uznawany za lewicowego aktywistę, wokół którego narosła aura romantycznego bojownika o szczęście ludzkości. Gdy po schwytaniu w 2019 roku przyznał się do zabójstw, jedna z francuskich pisarek publicznie oznajmiła, że na pewno jest niewinny, bo taki człowiek jak on nie mógłby żyć tyle lat w kłamstwie.
Terroryści przebywający we Francji na zaproszenie prezydenta Mitterranda wmówili opinii publicznej, że w latach 70. we Włoszech trwało coś w rodzaju wojny, którą wprawdzie przegrali, ale to oni mieli rację moralną i jak najczystsze intencje.
Uchodźcy polityczni?
Marina Petrella, jedna z obronionych przed ekstradycją w marcu tego roku byłych terrorystek Czerwonych Brygad, przed ostateczną rozprawą sądową wypowiedziała się dla mediów. Stwierdziła, że rodziny ich ofiar już otrzymały satysfakcję, bo niektórzy jej koledzy we Włoszech wciąż odsiadują wyroki. „ To bałwochwalstwo ofiar jest wielkim filozoficznym krokiem wstecz –Włochy nie są krajem, który potrafi rozliczyć się ze swoją historią” – oznajmiła.