W Moskwie furię wywołuje to, że Ukraina uznała pakt Ribbentrop-Mołotow za przyczynę II wojny.
zobacz więcej
Twierdzenie, że teraz nie jest czas, że przyjdzie na to pora później, jest chybione. Powinniśmy to naszym ukraińskim partnerom otwarcie mówić. Ale to ich decyzja i nie możemy ich do niczego zmuszać. Zmuszanie do tego typu gestu nie miałoby sensu.
Dlaczego?
Tak ważny gest musi być dobrowolny, wynikać z przemyślenia sprawy i zrozumienia jej wagi. Obawiam się, że ukraińska polityka jest jeszcze bardzo krótkowzroczna. Nie bierze pod uwagę konsekwencji swoich działań. Przecież kiedyś Ukraina, czyli starszyzna kozacka sama wybrała zbliżenie z Moskwą. Decyzję podjęli będąc w ostrym konflikcie zbrojnym z Rzecząpospolitą. Niezależnie od błędów politycznych, społecznych i innych popełnionych przez polską stronę. Takie są historyczne fakty.
Dlatego Ukraińcy powinni wyciągać wnioski ze swojej historii. Na tyle, na ile znam literaturę ukraińską, wynika z niej, że Stepana Bandery nigdy się nie wyrzekną. I raczej nie zgodzą się z polskim punktem widzenia. Ale dobrze byłoby, żeby on był słyszany, i aby Ukraińcy mieli świadomość tego, że radykalnie inaczej patrzymy na tę kwestię.
Ukraińcy czczą UPA jako antysowiecką formację zbrojną, podkreślają jej zasługi zbrojne w walce z NKWD i armią sowiecką. Oddziały UPA długo, bo do początku lat 50., walczyły z Sowietami i można z historii tych walk czerpać przykłady bohaterstwa. Jednak patrząc na to z boku, jest to rzeczywiście dosyć trudny problem. Ale to Ukraińcy muszą go rozwiązać.
Jaki wniosek Ukraińcy powinni wyciągnąć z historii?
Że współpraca z Polską leży w ich strategicznym, długofalowym interesie. Muszą spojrzeć z szerszej, strategicznej, historycznej perspektywy i zdecydować, czy są w stanie przezwyciężyć swoje doraźne uwarunkowania i interesy.
Czy tak się stanie?
Postawiłbym tu znak zapytania.
– rozmawiał Tomasz Plaskota
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
Włodzimierz Marciniak jest politologiem, sowietologiem i rosjoznawcą, doktorem habilitowanym nauk humanistycznych, nauczycielem akademickim, dyplomatą. W latach 2016–20 był ambasadorem Rzeczypospolitej Polskiej w Federacji Rosyjskiej.
W piątek 7 lipca 2023 o godz. 11.00 TVP będzie transmitować odbędzie się polsko-ukraińskie nabożeństwo liturgii słowa „Ojcze Nasz” w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela zostanie odprawione. W jego trakcie zostanie podpisane orędzie o przebaczeniu i pojednaniu. Liturgia słowa sprawowana będzie wspólnie przez abp. Stanisława Gądeckiego, metropolitę poznańskiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski (KEP); arcybiskupa większego kijowsko-halickiego Swiatosława Szewczuka, zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) i bp. Witalija Skomarowskiego, biskupa łuckiego, przewodniczącego Konferencji Biskupów Rzymskokatolickich Ukrainy.
W sobotę 8 lipca 2023 w Parośli Pierwszej koło Włodzimierza w obwodzie rówieńskim, w miejscu pochówku ofiar zbrodni sprzed 80. Lat, abp Stanisław Gądecki będzie przewodniczył polowej mszy św. i wygłosi homilię.
W niedzielę 9 lipca 2023 w Łucku w rzymskokatolickiej katedrze świętych apostołów Piotra i Pawła, abp Stanisław Gądecki i abp Światosław Szewczuk wraz z bp. Witalijem Skomarowskim i abp. Visvaldasem Kulbokasem, nuncjuszem apostolskim na Ukrainie, odprawią wspólnie nabożeństwo żałobne za pomordowanych. Przewodniczyć będzie abp Visvaldas Kulbokas, nuncjusz apostolski na Ukrainie. Obecność zapowiedział metropolita Epifaniusz, zwierzchnik Prawosławnego Kościoła Ukrainy.