Na jachcie nie ma demokracji, jest dyktatura
Jak się komuś nie podoba, to może wyjść. Do lądu ma 300 metrów, czasem 4 kilometry… w głąb morza – mówi żartobliwie Ryszard Król, kapitan jachtu, który ruszy w półroczny rejs przez Atlantyk, by dopłynąć na Światowe Dni Młodzieży do Panamy.