Św. Agata i św. January
Włosi są bardzo przywiązani do swoich świętych, czczą ich, ale i wiele od nich wymagają. Patronką sycylijskiej Katanii jest św. Agata. Żyła w III w. naszej ery. Pochodziła ze znamienitego rodu patrycjuszy rzymskich. Po przyjęciu wiary chrześcijańskiej złożyła śluby dziewictwa i nie chciała wyjść za mąż za namiestnika Sycylii. Za karę oddano ją do domu rozpusty, potem torturowano okrutnie, m.in. odcięto jej piersi. Wiary jednak się nie wyparła. Skonała, gdy oprawcy rzucili ją na żarzące się węgle. Św. Agacie przypisywana jest moc ochrony przed ogniem.
W rok po śmierci św. Agaty wybuchła Etna i rozpalona lawa zagrażała miastu. Mieszkańcy Katanii prosili św. Agatę o wstawiennictwo i pomoc. Potok ognistej lawy zatrzymać miał welon świętej.
Sycylijczycy bardzo wierzą, że św. Agata cały czas ich chroni. Gdy tylko Etna zaczyna zbyt głośno mruczeć, zwracają się do swojej patronki. A na pamiątkę jej męczeństwa przygotowują ciasteczka w kształcie piersi, które nazywają się minne di Sant'Agata. Tradycyjnie podaje się podczas trzydniowej festy ku czci świętej, która zaczyna się co roku 3 lutego.
Patronem Neapolu jest św. January. Był biskupem Bonawentu i męczennikiem za wiarę. W 305 r. został wydany na pożarcie niedźwiedziom, bo nie chciał złożyć ofiary rzymskim bogom.
19 września, czyli w dzień śmierci świętego, a także czasem w pierwszą niedzielę maja i 16 grudnia, wierni podczas mszy w neapolitańskiej katedrze czekają na cud. Skrzepnięta krew świętego, przechowywana w ampułce, musi zmienić swój stan na płynny. Wróży to Neapolowi pomyślność i ochronę przed gniewem Wezuwiusza. W 1944 r., gdy Wezuwiusz wybuchł, krew św. Januarego nie stała się cieczą.
Przesądni neapolitańczycy potrafią podobno dość obcesowo potrafią zwracać się o pomoc do swojego patrona. Robią to m.in. przed meczami swojej ukochanej drużyny Napoli.