Brała udział w brutalnych przesłuchaniach terrorystów. Gina Haspel i inne kobiety CIA
piątek,16 marca 2018
Udostępnij:
61-letnia Gina Haspel jest pierwszą w historii kobietą, która dowodzić będzie CIA – jedną z najpotężniejszych agencji wywiadowczych świata. Nowa szefowa pracuje w niej od 33 lat i pracowicie pięła się po szczeblach kariery. Jednak to graniczy z cudem, że doszła tak wysoko – przeciwni jej nominacji są Demokraci i organizacje obrony praw człowieka, bowiem Haspel osobiście nadzorowała tajne więzienia CIA, w których torturowano terrorystów. Czy ma to być ostrzegawczy sygnał dla dżihadystów?
Irena Lasota: Prezydent nigdy nie obiecywał Amerykanom więcej demokracji, tylko, że „przywróci Ameryce wielkość”. A wielkość jest jeszcze trudniejsza do zmierzenia niż demokracja.
Ze zdjęć, które zalały internet, uśmiecha się elegancka, miła pani. Gina Haspel – jak twierdzą ci, którzy ją znają – nie jest jednak słabą kobietą. Wręcz przeciwnie. Po pierwsze, żeby zrobić karierę w CIA musiała wykazać się siłą i sprawczością większą, niż mężczyźni. Po drugie, operacje, na czele których stała, wymagały bardzo, ale to bardzo silnej osobowości.
Burza i podziękowania
Prezydent Donald Trump o awansie Haspel poinformował trzy dni temu. Dotąd była zastępczynią kierującego CIA Mike’a Pompeo, którego Trump powołał na szefa amerykańskiej dyplomacji na miejsce Rexa Tillersona. Dni tego ostatniego na stanowisku były już policzone, a prezydent mówił, że od dawna „nie dogadywał się w kluczowych kwestiach”. O konflikcie na linii Trump – Tillerson było głośno, zaś media czekały na „Rexit”, bo wiadomo było, że wcześniej czy później prezydent pozbędzie się nielubianego polityka.
Były już sekretarza stanu USA Rex Tillersona (po lewej) oraz dotychczasowy szef Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) Mike Pompeo, któy go zastąpił na stanowisku. Dyrektorem CIA została Gina Haspel. Fot. PAP/ EPA / MICHAEL REYNOLDS / OLIVIER DOULIERY
Zaraz po ogłoszeniu roszad na stanowiskach, w mediach pojawiły się podziękowania od nowo nominowanych. „Służba u boku wspaniałych kobiet i mężczyzn w CIA, najbardziej oddanych i utalentowanych urzędników państwowych, to był wielki zaszczyt” – napisał Pompeo.
Haspel podziękowała z kolei Donaldowi Trumpowi za wiarę w jej kompetencje oraz zaufanie, które jej okazał.
Ale w mediach zawrzało. Natychmiast przypomniano jej udział w operacji, której elementem było torturowanie schwytanych terrorystów z Al.-Kaidy.
33 lata pracy i tajne misje
Haspel jest z wykształcenia prawniczką. Do CIA dołączyła w 1985 r. Pracowała m.in. w Sztabie Tajnych Akcji i doszła tam do najwyższych stanowisk. Była zastępczynią dyrektora NCS (National Clandestine Service), czyli Krajowej Służby Tajnej. Zajmowała się m.in. kontrwywiadem i kontaktem z zagranicznymi służbami.
Prezydent George W. Bush nagrodził ją za walkę z terroryzmem. Dostała Donavan Award, Presidential Rank Award oraz Intelligence Medal of Merit – najbardziej prestiżowe z amerykańskich nagród dla pracowników federalnych służb cywilnych.
W 2002 r. – od października do grudnia – nadzorowała „miejsce, którego nie było”, czyli więzienie CIA w Tajlandii, zwane „Kocim okiem”. Trafiali tam najgroźniejsi terroryści związani z Al-Kaidą, m.in. schwytani w Pakistanie Abu Zubajda i Abdul Rahim al-Nasziri (mają status pokrzywdzonych w dochodzeniu w sprawie domniemanych tajnych więzień CIA w Polsce). Byli tam w brutalny sposób przesłuchiwani. Haspel miała brać udział w tych przesłuchaniach.
W 2014 r. amerykańska senacka komisja ds. wywiadu ujawniła raport na temat tajnych więzień CIA i stosowanych tam metod „wymuszania prawdy”, czyli tzw. „wzmocnionych technik przesłuchiwania”, bo tortury są w USA zakazane przez prawo. Były to m.in. podtopienia, zamykanie w małych pomieszczeniach, przykuwanie do sufitu, zmuszanie więźniów do pozostawania w pozycji uniemożliwiającej im siadanie lub klęczenie, przetrzymywanie przez długi czas w całkowicie zaciemnionych pomieszczeniach lub oślepianie jaskrawym światłem.
Wszelkie dowody na to, co działo się w Tajlandii, zniknęły. Zniszczone zostały m.in. taśmy z nagraniami z przesłuchań. Miało to się stać na polecenie Haspel.
Lojalna i niezłomna
Gina Haspel cieszy się wielkim poważaniem wśród kolegów. Cenią ją za lojalność i fachowość.
Gdy w ub.r. została zastępczynią Marka Pompeo, były szef CIA Michael J. Morell (od 2012 do 2013 r.) napisał o niej tak: „Ściśle współpracowałem z Haspel od 2006 do 2013 r. W tym czasie zorientowałem się, jak jest wyjątkowa. Opinie wydawała na podstawie fachowej analizy faktów. Pracowała spokojnie i efektywnie w najbardziej ekstremalnych sytuacjach”.
Podkreślał też jej lojalność wobec prezydentów USA. Odnosząc się do sprawy Tajlandii i zniszczonych dowodów, Morell napisał, że Haspel po prostu zawsze była posłuszna rozkazom.
Zanim Gina Haspel obejmie najwyższe stanowisko CIA, jej kandydaturę musi jeszcze zatwierdzić Senat. Wyjaśnień ws. jej udziału w torturach domagają się nie tylko Demokraci, ale i Republikanie, m.in. senator John McCain, który podkreśla, że stosowane wobec terrorystów metody „to jeden z najczarniejszych rozdziałów amerykańskiej historii”. Wiele jednak wskazuje, że Gina Haspel zostanie pierwszą w dziejach CIA kobietą na czele tej agencji.
Centralna Agencja Wywiadowcza (Central Intelligence Agency) powstała 26 lipca 1947 r. Powołał ją prezydent Harry Truman na miejsce Grupy Centrali Wywiadu (Central Intelligence Group – CIG). Większość jej kadry wywodziła się z zasłużonego podczas II wojny światowej Biura Służb Strategicznych (OSS – Office of Strategic Services). Kwatera główna CIA znajduje się w Langley w stanie Wirginia pod Waszyngtonem.
Działania CIA w większości okryte są tajemnicą. To, co podawane jest do publicznej wiadomości, to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Jej pracownicy to wywiadowcy najwyższej klasy. Pozyskują wszelkimi możliwymi sposobami informacje, szpiegują, analizują i… ingerują. W centrum ich zainteresowania są rządy państw, korporacje oraz indywidualne osoby – czyli wszystko i wszyscy. CIA odegrała m.in. kluczową rolę w tzw. zimnej wojnie i przeprowadziła wiele spektakularnych operacji. W CIA powstał np. projekt inwazji w Zatoce Świń oraz zaplanowano Operację Cyclone w Afganistanie.
Agentki czasu wojny
W 1947 r. do CIA przeszła duża grupa kobiet z OSS – w większości były to urzędniczki. Ale było też wiele agentek wywiadu z prawdziwego zdarzenia. Była wśród nich legendarna Virginia Hall, którą w czasie II wojny światowej Niemcy uznali za niezwykle niebezpieczną. Hall organizowała we Francji ruch oporu. Gestapo i jego tamtejszy szef Klaus Barbie, zwany „rzeźnikiem z Lyonu”, za punkt honoru postawili sobie schwytanie oraz zabicie „kulejącej damy” (straciła nogę przed wojną, po nieszczęśliwym wypadku na polowaniu).
Hall wojnę przeżyła, a jej bohaterstwo nagrodzono Krzyżem za Wybitną Służbę. Przyzwyczajona do konspiracji, odmówiła jednak udziału w oficjalnej uroczystości i przyjęła odznaczenie w kameralnych warunkach od gen. Williama Donovana.
Inną legendą OSS była Elizabeth McIntosh. Przed wojna pracowała jako dziennikarka. Mówiła płynnie po japońsku i zajmowała się amerykańską propagandą w Azji. Jedną z jej najsłynniejszych, bardzo spektakularnych akcji było przekazanie paczki z materiałem wybuchowym chińskiemu agentowi. Efektem tego było wysadzenie w powietrze pociągu pełnego japońskich żołnierzy. Gdy nastał pokój, McIntosh podjęła pracę w CIA. Dożyła setki i zmarła w 2015 r.
Wśród agentek OSS była też słynna amerykańska kucharka, autorka wielu książek kucharskich i popularyzatorka francuskiej kuchni Julia Child.
Polowanie na kreta
Trzy kobiety złapały agenta KGB Aldricha Amesa, działającego przez lata w Langley. W połowie lat 80. CIA zorientowała się, że wielu ludzi, którzy pracowali dla niej na terenie ZSRR, zostało zdemaskowanych. Wyciekały też z centrali niezwykle cenne informacje.
Powołano wtedy zespół, w skład którego weszli Sandy Grimes, Jeanne Vertefeuille, Diane Worthen, Don Payne i Paul Redmond. Śledztwo zajęło kilka lat, udało się jednak zebrać dowody przeciwko Amesowi i go aresztować.
Pięcioro dzieci, pięć etapów walki z terroryzmem
Kobiety z centrali CIA od lat zajmują się tropieniem organizacji terrorystycznych. Jedna z nich to analityczka Ginna Bennett. Jest matką pięciorga dzieci. Pracowała do ostatnich dni każdej ciąży. Jak opowiadała dwa lata temu amerykańskiemu wydaniu „Newsweeka”, jej pierwszy syn urodził się w 1993 r., gdy pod Północną Wieżą World Trade Center eksplodowała ciężarówka, wypełniona materiałami wybuchowymi; zginęło wtedy sześć osób, a ponad tysiąc zostało rannych.
Drugiego syna urodziła w 1996 r. krótko po zamachu w Al-Chubar w Arabii Saudyjskiej, w którym zginęło 19 amerykańskich żołnierzy, a ponad 300 osób odniosło ranych. Córka Bennett urodziła się kilka tygodni przed zamachem na ambasady USA w Kenii i Tanzanii w 1998 r.
Pracownica CIA była w początkowych miesiącach ciąży, gdy doszło do zamachu na WTC w 2001 r. Piąte dziecko, córkę, Ginna Bennett nazywa „dzieckiem Faludży”, bo dziewczynka urodziła się w 2004 r., gdy rozegrały się dwie bitwy o to irackie miasto.
Tropiąc Osamę
W 2012 r. Kathryn Bigelow nakręciła film pt. „Wróg numer jeden”, w którym opowiedziała o polowaniu na szefa Al-Kaidy Osamę bin Ladena. Akcja filmu zaczyna się w 2003 roku, dwa lata po zamachach na World Trade Center. Główna bohaterka Maya (Jessica Chastain) zostaje wysłana przez CIA do Arabii Saudyjskiej, gdzie ma nadzorować poszukiwania Osamy.
Filmowa Maya miała swój odpowiednik w rzeczywistości. Była to Jennifer Matthews, która przez kilka lat nadzorowała polowanie na szefa Al-Kaidy. Matthews zginęła w zamachu bombowym w Afganistanie razem ze swoimi kolegami. Stało się to w 2009 r.
Szklany sufit czy ściana?
W CIA pracuje coraz więcej kobiet, nie tylko w administracji, ale też w działach operacyjnych. Szacuje się, że na średnim szczeblu jest ich ok. 44 proc. Ostatnio zanotowano jednak, że mniejsza liczba pań awansuje.
Kobiety, które przechodzą szkolenia i rozpoczynają pracę, skarżą się na seksizm kolegów. Ginna Bennett opowiadała, że bywała krytykowana za swoje „niekobiece zachowanie”. „Masz pracować jak mężczyzna, ale będziesz oceniana jako kobieta” – mówiła. Oceniała, żeona i jej koleżanki muszą umieć o 50 proc. więcej niż mężczyźni. Jak twierdzi, wielokrotnie na drodze kariery nie tylko zetknęła się z blokadami, tak zwanym „szklanym sufitem”, ale wręcz „rozbiła się o ścianę”.
Tygodnik TVPPolub nas
Sytuacja jednak mocno zmieniła się od lat 50., kiedy zaczęto mówić o dyskryminacji kobiet w szeregach CIA i próbowano jej przeciwdziałać. W 1953 r. przeprowadzono badania dotyczące drogi awansu i poziomu płac pracowników agencji. Nakazał to zrobić Allen W. Dulles, dyrektor Centrali Wywiadu. Analizy dokonał zespół kobiet zwany The Petticoat Panel (petticoat – halka). Okazało się wtedy, że na wyższych stanowiskach w centrali nie ma ani jednej kobiety.
Od tego czasu awanse pań stały się normą. Dowodem na to jest właśnie Gina Haspel.
– Beata Zatońska
Zdjęcie główne: Oicjalne zdjęcie Giny Haspel udostępnione przez CIA. USA, 21 marca 2017 r. Fot. PAP / EPA / HANDOUT