Cywilizacja

Wyrzekam się ciebie dla twojego dobra. Uciekaj od mafii

„Jestem twoją matką i dla twojego dobra muszę być z dala od ciebie” – taką deklarację złożyło przed sądem w Reggio di Calabria już 20 kobiet. Znalazły siłę i odwagę, by w ten sposób zapewnić swoim dzieciom – a w sumie jest ich prawie 50 – przyszłość bez 'ndrànghety.

Mafijne królowe z 'ndranghety. Wśród nich budząca strach Polka

Edyta K. jest pierwszą Polką sądzoną we Włoszech za przestępstwa związane z mafią.

zobacz więcej
Wśród tej dwudziestki są żony, córki, siostry i kuzynki mafiosów z najpotężniejszych i najgroźniejszych przestępczych klanów. Są też kobiety, które zostały skazane bądź czekają na wyrok z paragrafu 416 bis włoskiego kodeksu karnego, czyli za działalność typu mafijnego.

Pierwsza kobieta zdecydowała się na ten dramatyczny krok w 2012 r. Matki albo zrzekają się pełni praw rodzicielskich, albo występują o ich ograniczenie. Akcja odbywa się pod patronatem włoskiego episkopatu, antymafijnej organizacji społecznej „Libera” oraz prokuratury.

Odejdź, odejdź daleko

Opiekę nad tym pilotażowy programem sprawuje sędzia z sądu dla nieletnich w Reggio di Calabria – Roberto Di Bella.

„Jestem twoją matką i dla twojego dobra mówię ci, żebyś żył z dala ode mnie. Wyrzeknij się ojca i matki. Wyrzeknij się mafii, która karmi twoich rodziców. Odejdź, odejdź daleko. Porzucam cię i robię to dla twojego dobra. Pewnego dnia się spotkamy i zrozumiesz. Może” – brzmi dramatyczna deklaracja.

Gdyby to wymyślili scenarzyści filmowi, ktoś mógłby powiedzieć, że brzmi melodramatycznie. Ale jest do bólu prawdziwa. I tragiczna.
Reggio di Calabria (fot. Shutterstock)
Rodzinne koneksje

Dzieci są przekazywane rodzinom, które mieszkają poza regionem wpływów ’ndrànghety, często daleko od miejsca, w którym się urodziły.

Tajny język mafii. Jak wejść w jej szeregi i jak przestrzegać mafijnych zwyczajów

Krew, ogień i przysięgi.

zobacz więcej
Jak poinformował Roberto di Bella, dziesięcioro z dzieci objętych programem osiągnęło już pełnoletniość. Pięcioro z nich mieszka poza Kalabrią, druga piątka wróciła w rodzinne strony. Tylko jedna osoba z tej grupy weszła w konflikt z prawem i nie było to przestępstwo powiązane z działalnością mafijną.

Związki rodzinne w szeregach ’ndrànghety mają szczególną wagę. Do organizacji przyjmowani są prawie wyłącznie krewni, dzięki czemu maleje prawdopodobieństwo zdrady.

Więzy krwi są silniejsze niż wszystko. Jeśli nie pomaga mafijny kodeks honorowy, zdrajcom wymierza się surową karę – od okaleczenia, po śmierć. Cierpi nie tylko ten, kto zawinił. Zemstą objęta jest także jego rodzina.

’Ndràngheta ma się świetnie, bo miejscowe władze i część policji jest skorumpowana i zastraszona. Zatem każda akcja, która może przyczynić się do uratowania młodych ludzi przed mafijnymi wpływami, jest na wagę złota.

„Uważali, że więzienie to zaszczyt”

– Mafia zabiła mojego ojca, mojego brata i moich wujków. Trzy lata temu opiekowałam się dwójką moich dzieci – 15- i 12-letnim. Starszy szukał w internecie informacji o naszym klanie. Jego idolem był wuj, który odsiadywał wyrok dożywocia. Syn był przekonany, że pójście do więzienia to zaszczyt i dzięki temu członek mafii zyskuje wielki szacunek. Nie mogłam patrzeć na to, co dzieje się z moimi dziećmi. W końcu poszłam do sędziego Di Bella i powiedziałam: oddaję wam moich synów, zabierzcie ich stąd – opowiadała dziennikowi „La Repubblica” 35-letnia Paola.

Teraz starszy z jej synów pracuje w cukierni w centralnej części Włoch. Młodszy nadal mieszka w Kalabrii, ale daleko od rodzinnej wioski. Przestał bez końca mówić o mafii i broni. Zaczął uprawiać judo.



Życie poza mafią

Zabijają za prawdę. „Biznesmeni” od Ojca Chrzestnego

Potężna włoska mafia przenosi swoje interesy coraz bliżej Polski. Inwestuje na wschodzie Europy w energię odnawialną i przedsięwzięcia z unijnymi dotacjami.

zobacz więcej
– Mój mąż zginął w 2008. Należał do mafii. Zostałam sama z trójką dzieci. Byłam niewolnicą klanu. W końcu postanowiłam, że już tak dłużej nie mogę. Odeszłam i poprosiłam o pomoc. Teraz musimy się ukrywać. Nazwisko, które noszę, znają wszyscy – opowiada z kolei 37-letnia Danielle.

Kobiety – jak podkreślają –przekonały się, że istnieje życie poza mafią. Ale nie pozbyły się strachu do końca. Nadal boją się, że 'ndrangheta jest wszechmocna, ale z pomocą organizacji rządowych i społecznych walczą o lepszą przyszłość dla siebie i dla swoich dzieci.

Sędzia Di Bella pracuje z kobietami i ich potomkami z mafijnych klanów już szósty rok. Przygotowano specjalny plan oraz instrumenty prawne, dzięki którym udaje się odmienić życie nawet tym, którzy – jak się wydaje – są w samym centrum potężnej, mafijnej rodziny. Ów plan jest wdrażany, gdy można z całą pewnością udowodnić, że zdrowie psychiczne i fizyczne, a nawet życie nieletnich są zagrożone.
'Ndràngheta (fot. Shutterstock)
Rewolucjonistki z Kalabrii

Di Bella tłumaczy, że coraz więcej kobiet decyduje się na przystąpienie do programu, który zatwierdził włoski rząd. Pieniądze na wychowanie i kształcenie dzieci pochodzą z budżetu państwa, pomagają im także organizacje kościelne.

– W niektórych kalabryjskich gminach pracownicy socjalni odmawiają jednak współpracy z nami. Tak samo dzieje się w szkołach. Wszystko ze strachu przed zemstą mafii – mówi Di Bella.

Jak zaznacza, kobieta decydująca się na rozłąkę z dziećmi wykazuje się odwagą, którą trudno zrozumieć ludziom, jeśli nigdy nie mieli do czynienia 'ndrànghetą. Zwłaszcza, że owe matki wyrosły w mafijnej kulturze i właściwie nie znają innego życia. – To rewolucjonistki – dodaje sędzia.


Wielka odpowiedzialność

– Należy propagować tę akcję, choć dotyczy spraw bardzo delikatnych. Przede wszystkim trzeba mieć świadomość, że dziecko, które wyrosło w kulcie 'ndràngheta, w mafijnej rodzinie, może zareagować buntem, gdy się je odetnie od naturalnego środowiska. Uzyskamy więc efekt przeciwny od zamierzonego. Dlatego tak ważny jest wybór środowiska, w którym dziecko z mafijnej rodziny będzie dorastać i odpowiedni program edukacji – podkreśla Don Luigi Cotti, założyciel organizacji antymafijnej „Liberta”.

Zwraca też uwagę, że o dzieciach objętych programem trzeba pamiętać także wtedy, gdy osiągną pełnoletniość – starać się, by miały pracę. Jeśli bowiem wytworzy się wokół tych ludzi pustka, powrócą do środowiska, z którego wyrośli.
Tradycyjna i emancypacja

Rola kobiety w organizacjach mafijnych jest ściśle określona. Ma zajmować się rodziną, opiekować dziećmi. Powinna być piękna, pracowita i wierna. Jest też strażniczką rodzinnego honoru. Małżeństwa zawierane są często z podobnych powodów, jak kiedyś w rodzinach królewskich – żeby wzmocnić siłę i wpływy danej rodziny.

Matki mają wychowywać dzieci w duchu mafijnym, wpajać im podstawowe zasady. ’Omertà (milczenie) i vendetta (zemsta) to słowa klucze, podstawa mafijnego katechizmu.

Coraz więcej kobiet zaczyna jednak odgrywać ważną rolę wprost w strukturach mafijnych. Mówi się, że są mistrzyniami zbrodni. Nie jest to jednak oznaka emancypacji. Przede wszystkim działają w zastępstwie swoich mężczyzn, którzy trafili za kraty. W ostatnich latach znaczącą pozycję w ‘ndranghetcie zajęły np. młode, trzydziestoparoletnie kobiety, m.in. Angelica Riggio, Luana Paparo, Maria Valle.

– Beata Zatońska
Zdjęcie główne: Programem objęto już pięćdziesięcioro dzieci (fot. Shutterstock)
Zobacz więcej
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Legendy o „cichych zabójcach”
Wyróżniający się snajperzy do końca życia są uwielbiani przez rodaków i otrzymują groźby śmierci.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pamiętny rok 2023: 1:0 dla dyktatur
Podczas gdy Ameryka i Europa były zajęte swoimi wewnętrznymi sprawami, dyktatury szykowały pole do przyszłych starć.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kasta, i wszystko jasne
Indyjczycy nie spoczną, dopóki nie poznają pozycji danej osoby na drabinie społecznej.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Jak Kościół katolicki budował demokrację amerykańską
Tylko uniwersytety i szkoły prowadzone przez Kościół pozostały wierne duchowi i tradycji Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Budynki plomby to plaga polskich miast
Mieszkania w Polsce są jedynymi z najmniejszych w Europie.