Wszyscy obecni, zgodnie z zaleceniami, włącznie z prowadzącą zajęcia, chowają się pod ławki, zabarykadowawszy drzwi stołem. Tylko Stone bierze do ręki długopis – jedyną broń, jaką dysponuje – i staje obok drzwi, żeby zaskoczyć terrorystę, gdyby wtargnął do klasy. Przecież schowanie się pod ławki nic by wówczas nie dało. Szczęśliwie alarm okazuje się fałszywy.
Niektóre kraje z braku możliwości bronienia się przez obywateli uczyniły naczelną zasadę i cnotę. Celuje w tym Wielka Brytania, gdzie zgodnie z prawem przeciętny obywatel dla samoobrony może posiadać jedynie alarm osobisty, czyli urządzenie, wydające głośny dźwięk. Żadnych miotaczy gazowych, wiatrówek, pałek, nawet noży.
Jak łatwo się domyślić, tymi ograniczeniami kompletnie nie przejmują się bandyci czy terroryści. Ba, mimo trwającej od lat dyskusji, wciąż – poza specjalnymi oddziałami i funkcjonariuszami ze specjalną licencją i po przeszkoleniu – brytyjska policja (z wyłączeniem Irlandii Północnej) jest nieuzbrojona.
Zbędne ryzyko
Wyrabia to w ludziach postawę bierności i obojętności. Jedno z najmądrzejszych powiedzeń o broni głosi, że wyrównuje ona szanse. Nie każdy ma posturę taką jak Spencer Stone. Zresztą bandyta dzięki swojej agresji, asertywności, brakowi zahamowań zawsze ma przewagę – nie tylko fizyczną, ale i psychologiczną.
Tę przewagę może zredukować posiadanie przez napadniętego jakiejś broni. Jeśli państwo odmawia tego obywatelom i karze ich równie surowo jak bandytów, gdy ten zakaz złamią, uczy ich dwóch rzeczy: po pierwsze, żeby nie bronić się samemu; po drugie – żeby nie pomagać innym.
Obrona siebie samego jest psychologicznie łatwiejsza niż przyjście na pomoc obcemu człowiekowi. Tymczasem państwo brytyjskie mówi swoim obywatelom: to zbędne ryzyko, najlepiej się schować i nie prowokować bandziora próbą obrony czy interwencji. Odbierając im prawo do posiadania nawet łagodnych środków samoobrony, takich jak miotacze gazu, czyni z nich ofiary, za wszelką cenę unikające ryzyka. To czynienie cnoty z bierności.
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy