Wreszcie Stambuł – obowiązkowe miejsce akcji. Malownicza dawna stolica, z imponującymi sylwetkami meczetów, Złotym Rogiem i wodami Bosforu, jest chyba uważana za najlepsze tło dla życiowych perypetii, smutków i radości. Inne miasta, nawet Ankara, pojawiają się sporadycznie.
Wszystko dla ojczyzny
Jedynie w „Zranionej miłości” akcja dzieje się w Izmirze i jest to oczywiste, bo gdy rodziła się republika, właśnie Izmir stał się centrum kraju. Tu mieściło się dowództwo wojsk greckich, które u progu lat 20. zajęły zachodnią Anatolię, i tu po zwycięskiej wojnie dotarły oddziały Mustafy Kemala Atatürka.
„Zraniona miłość” to serial prawdziwie patriotyczny. Pułkownik Cevdet, jego rodzina i wielu zwykłych ludzi dla ojczyzny są gotowi poświęcić wszystko. Bo ojczyzna nie jest dla nich pustym słowem.
Pielęgniarka Azize, żona Cevdeta, w obliczu greckiej inwazji nieugięta patriotka i źródło wsparcia nie tylko dla bliskich, to przykład kolejnej silnej kobiety. „Ty jesteś moją ojczyzną. Moja ojczyzna zawsze była tam, gdzie walczyłeś” – mówi Azize Cevdetowi, który jako osmański oficer brał udział w wojnach w Libii i na Bałkanach.
Szkoda, że doskonały, intrygujący turecki tytuł „Jesteś moją ojczyzną” zastąpiono banalną i nic nie mówiącą „Zranioną miłością”.
Do Polaków zawsze z szacunkiem
Wspomniany na wstępie dobry stosunek Polaków do Turcji nie jest dziełem przypadku. To pokłosie historii, bardziej wspólnej niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Nie brakowało w niej zaciętych walk i wojen, ale były to wojny między przeciwnikami, którzy odnosili się do siebie z szacunkiem. Przy tym od ponad 600 lat, od 1414 roku Polska i Turcja nieprzerwanie utrzymują stosunki dyplomatyczne – prawdziwy ewenement w skali Europy i świata.
Wraz z końcem XVII wieku konflikty definitywnie wygasły. Od tego czasu Polska i Turcja nie tylko nigdy już z sobą nie wojowały, ale też nie szczędziły sobie przyjaznych gestów.
Dla nas najważniejsze jest to, że imperium osmańskie nie uznało rozbiorów, choć znawcy spraw tureckich nie są zgodni co do tego, czy rzeczywiście na posiedzeniach Wielkiej Porty padało słynne zdanie: „Poseł Lechistanu nie przybył z powodu złego stanu dróg”.
Faktem jest natomiast, że w czasie drugiej wojny władze tureckie odmówiły wydania Niemcom polskich żołnierzy i oficerów, którzy zdołali przedostać się do Turcji. Za to wcześniej Polska była jednym z pierwszych krajów, które uznały republikę stworzoną przez Kemala Atatürka.