Andrzej Krauze komentuje dla portalu tygodnik.tvp.pl
zobacz więcej
– Zaprezentujemy 40 prac, zupełnie innych od tych, z których jest powszechnie znany. Są bardziej prywatne, osobiste, a powstały podczas spacerów i wyjazdów wakacyjnych. To wycinanki i rysunki przedstawiające drzewa z Ogrodów Kensington w Londynie i z Włoch – dodaje Mazurkiewicz.
Andrzej Krauze od wielu lat we włoskiej Toskanii spędza urlop wraz z rodziną. Natomiast w stolicy Wielkiej Brytanii mieszka i do swojej pracowni idzie spacerkiem przez królewskie parki.
Wybiera do „sportretowania” drzewa pod kątem ich wieku: od młodych i prężnych, przez powyginane przez wiatr i czas, po wiekowe okazy oliwne.
– Drzewo, jako metafora jest mi bliskie. Metafora życia. Metafora człowieka. Pamiętam uczucie, kiedy pierwszy raz poszedłem do gaju oliwnego. To uczucie podobne do tego, jakie mnie ogarnia, kiedy odwiedzam cmentarze, spotkanie z czasem minionym, historią przypadkowego człowieka, jakimś końcem, a jednocześnie z blisko toczącym się nowym życiem – tłumaczy Andrzej Krauze w rozmowie z M.A. Pióro, cytowanej w folderze wystawy „Drzewa”.
Jego prace dotyczą najważniejszych spraw: życia i nieuchronnej śmierci, pozytywnych i negatywnych stron bytu, ludzkiej kondycji.
– Te przedstawione na wystawie to z jednej strony klasyczne studia rysunkowe, oddające kształt natury. Z drugiej strony prezentujemy prace będące autorską interpretacją natury, są to wycinanki tworzone za pomocą skalpela i czarnego kartonu – opisuje wystawę jej organizator.