Cywilizacja

Wybrali kariery w lewicowych rządach. Księża zafascynowani Marksem

Tak mocno zaangażował się w politykę, że 19 lipca 1979 roku wraz z oddziałami rewolucyjnymi wkroczył do stolicy Nikaragui, uczestniczył w obaleniu prawicowych władz, a później w sandinistowskim rządzie został ministrem kultury.

Bezbożni Latynosi. Ten region zawsze był twierdzą skrajnie antykościelnej masonerii

Katolicka Ameryka Łacińska to mit. Wolnomularze stoją u fundamentów wszystkich niemal rewolucji niepodległościowych (co często znaczyło także antykatolickich) w całym regionie.

zobacz więcej
Czołówki gazet, także polskich, obiegła ostatnio informacja o zdjęciu kary suspensy z księdza Ernesto Cardenala, poety, polityka, który przez lata był symbolem teologii wyzwolenia, a także zaangażowania politycznego kapłanów. Decyzja ta, zdaniem jej entuzjastów, ma oznaczać, że Stolica Apostolska pod przewodnictwem Latynosa, papieża Franciszka oddaje dziejową sprawiedliwość lewicowym teologom wyzwolenia.

Wystarczy jednak przeczytać oświadczenie nuncjatury w Nikaragui, żeby uświadomić sobie, że decyzja ta jest raczej aktem miłosierdzia wobec sędziwego, 94-letniego kapłana niż zmianą stanowiska w sprawie nurtu teologicznego, który Kościół wcześniej wielokrotnie potępił. Nurtu, dodajmy, który bardziej inspirował się Marksem niż Ewangelią.

Poeta, minister, sandinista

Aby dobrze zrozumieć, czego dotyczy zniesienie kary trzeba przypomnieć losy księdza Cardenala.

Duchowny pochodził z bogatej nikaraguańskiej rodziny. Już we wczesnej młodości zaangażował się w życie politycznego, wspierając ruch oporu przeciwko dyktatorowi Anastazio Somozie Garcii. Po nawróceniu na katolicyzm, wstąpił do klasztoru trapistów Matki Bożej z Gethsemanii. Tam został uczniem i przyjacielem Thomasa Mertona, który mocno naznaczył jego poglądy swoim ówczesnym pacyfizmem i lewicowym skrzywieniem.
Ks. Cardenal od wielu lat nie prowadzi działalności politycznej. Skupił się na poezji. W 2010 roku jako poeta właśnie został zaproszony przez bibliotekę uniwersytetu Loyoli w Baltimore. Fot. Dennis Drenner/For The Washington Post via Getty Images
Po trzech latach Cardenal porzucił trapistów i wstąpił do seminarium w Meksyku, by po uzyskaniu święceń kapłańskich wrócić do Nikaragui. Tam założył wspólnotę zakonną w Solentiname, w której propagowano mertonowskie poglądy. To wtedy Cardenal przyłączył się do Frontu Narodowego im. Sandino, czyli skrajnie lewicowej organizacji politycznej, która zwalczała prawicowe władze. Gdy to odkryto, Cardenal uciekł na komunistyczną Kubę i został nieoficjalnym rzecznikiem sandinistów.

Kapłan tak mocno zaangażował się w politykę, że 19 lipca 1979 roku wraz z oddziałami rewolucyjnymi wkroczył do stolicy Nikaragui, uczestniczył w obaleniu poprzednich władz, a później w sandinistowskim rządzie został ministrem kultury.


Stolica Apostolska zgodnie z prawem kanonicznym zażądała, by Cardenal zrzekł się stanowiska. Jako kapłan nie mógł on bowiem sprawować takiego urzędu. Pozostanie w rządzie, tłumaczono, oznacza automatyczną suspensę. Duchowny ustąpić jednak nie zamierzał.

W 1983 roku podczas pielgrzymki do Nikaragui Jan Paweł II wykonał spektakularny gest – odsunął swoją dłoń od kapłana, nie pozwalając mu ucałować pierścień. Poprosił go też, aby uregulował swoje relacje z Kościołem. I teraz Cardenal zdania nie zmienił ( z rządu odejdzie w 1987 roku).

Jan Paweł II zareagował błyskawicznie – nałożył na kapłana karę suspensy. Od tego momentu Cardenal nie sprawował już posługi kapłańskiej, skupił się na pracy politycznej, a później na działalności poetyckiej i kulturalnej. Z partii sandinistów wystąpił dopiero w latach 90., nie zgadzając się z autorytarnym sposobem jej działania.

Rehabilitacja czy zdjęcie kar?

Suspendowany kapłan nie starał się o uchylenie kar kościelnych, także za obecnego pontyfikatu. Cardenal zapewniał wprawdzie, że papież Franciszek go zachwyca, ale nie prosił o zmianę decyzji. Dopiero niedawno, ciężko chory miał on poprosić nuncjusza apostolskiego o uchylenie suspensy. Papież odpowiedział na prośbę pozytywnie.

Franciszek psuje doktrynę Kościoła

Kongregacja Nauki Wiary uznała, iż teza, która do tej pory była prawdziwa, od teraz będzie fałszywa. A jedynym uzasadnieniem tej radykalnej zmiany jest cytat z przemówienia obecnego papieża.

zobacz więcej
„Ojciec Święty łaskawie odstąpił od wszystkich kanonicznych kar nałożonych na księdza Ernesto Cardenala, akceptując jego prośbę, którą ostatnio skierował do niego za pośrednictwem Nuncjusza Apostolskiego w Nikaragui o zgodę na jego powrót do pełnienia posługi kapłańskiej” – poinformowała nuncjatura apostolska w Nikaragui.

„Cardenal od 35 lat jest zawieszony w pełnieniu posługi kapłańskiej z powodu zaangażowania partii politycznej. Duchowny przyjął nałożoną na niego karę kanoniczną i zawsze jej przestrzegał, nie prowadząc żadnej działalności duszpasterskiej. Ponadto od wielu lat nie prowadzi już działalności politycznej” – tłumaczyła nuncjatura.

Z przytoczonego dokumentu wcale nie wynika, że Stolica Apostolska zrehabilitowała duchownego albo uznała, że jego zachowania były zgodne z zasadami wiary czy że kara była niesłuszna. Jest natomiast jasne wskazanie, że ksiądz Cardenal sam prosił o zdjęcie suspensy, że przez wiele lat nie był już politykiem, nie należał do żadnej partii, nie prowadził działalności politycznej, a także że nigdy nie złamał nałożonych na niego kar. I właśnie dlatego, że przyczyna suspensy ustała, Ojciec Święty zdjął nałożone na kapłana kary.
Msza odprawiana w katedrze w Managui w intencji uwolnienia więźniów politycznych. Październik 2018 rok. Fot. Reuters/Jorge Cabrera
Prawo kanoniczne się nie zmieniło – zarówno teraz, jak i wówczas – nie pozwala kapłanowi na tego rodzaju zaangażowanie polityczne.

„Kiedy chrześcijanin, jakikolwiek byłby jego stan, przedkłada jakąś inną doktrynę czy ideologię nad nauczanie Apostołów i Kościoła, gdy czyni się z tych doktryn kryterium naszego powołania (…) wówczas osłabia się jedność Kościoła” – mówił w czasie pielgrzymki do Nikaragui w 1983 roku papież Jan Paweł II, zwracając się do księży, którzy nad kapłaństwo wybrali kariery w lewicowych rządach.

Szansa teologów wyzwolenia

Za tymi słowami papieża kryła się głęboka teologia, której wyrazem były dwa dokumenty Kongregacji Nauki Wiary opublikowane w 1984 i 1986 roku. W pierwszej („Instrukcja o pewnych aspektach teologii wyzwolenia”) kard. Joseph Ratzinger wypunktował wszystkie szkodliwe idee teologów wyzwolenia, począwszy od socjologizacji objawienia, przez błędne rozumienie osoby Jezusa Chrystusa, aż do zafałszowania idei Kościoła i błędnego rozumienia Eucharystii (bo i ona została zinterpretowana w duchu marksistowskim jako „eucharystia klasy”).

Jan Paweł II nie odrzucił jednak możliwości rozmowy z teologami wyzwolenia. Każdy z nich miał szansę wyjaśnień. A kongregacja po rozmowach, debatach i sporach opublikowała kolejny dokument, w którym jasno omówiła problem chrześcijańskiej wolności i wyzwolenia. Jak tłumaczył włoski filozof i polityk Rocco Buttglione jedną z przyczyn pojawienia się tej drugiej encykliki było także to, że Ojciec Święty dostrzegł zasadniczą odmienność postaw życiowych rozmaitych kapłanów zafascynowanych teologią wyzwolenia.

Mordercy, złodzieje, prostytutki, tragicznie zmarłe dzieci. Pogańscy święci

Spełniają prośby, uzdrawiają, pomagają zajść w ciążę i zdać egzamin. Kanonizowani przez lud, a nie przez Kościół.

zobacz więcej
Ksiądz Gustavo Gutiérrez na przykład, choć głosił, że Kościół w Ameryce Łacińskiej musi się stać narzędziem rewolucji społecznej (i to rozumianej w duchu marksistowskim), bo inaczej odejdzie od nauczania Jezusa Chrystusa, pozostał kapłanem i nigdy nie zdecydował się na życie polityka (jak Ernesto Cardenal) czy celebryty. A taki los spotkał innego guru teologii wyzwolenia, byłego już franciszkanina Leonardo Boffa, który obecnie występuje w programach telewizyjnych i mieszka w luksusowej daczy z partnerką.

„W pewnym momencie Papież zapytał mnie: «On (ks. Gutiérrez) wierzy naprawdę, odprawia Mszę św., spowiada, modli się do Matki Bożej? ». Gdy odpowiedziałem: «Tak», Ojciec Święty odparł zdecydowanym głosem: «W takim razie nie możemy go potępić! Musimy z nim rozmawiać». To wszystko spowodowało, że Papież Jan Paweł II zachęcił kard. Ratzingera, by przygotował drugą instrukcję, która wyjaśniła wiele problematycznych spraw” – opowiadał Buttglione w wywiadzie dla tygodnika „Niedziela”.

Ani instrukcje, ani potępienia nie rozwiązały problemu teologów rewolucji. Teologia wyzwolenia miała się nieźle i dopiero kluczowe decyzje personalne – mianowanie na urzędy biskupie młodszych i zdecydowanie mniej zafascynowanych marksizmem kapłanów sprawiły, że w latach 90. konflikt powoli zaczął dogasać.
Leonardo Boff w czasach, gdy jeszcze był katolickim księdzem i czołowym przedstawicielem teologii wyzwolenia. Fot. Bernard Bisson/Sygma via Getty Images
Nie bez znaczenia dla tego procesu były również odejścia z kapłaństwa i życia zakonnego jego czołowych przedstawicieli, którzy – jak Leonardo Boff – nadal wyznając marksizm czy inne lewicowe ideologie, żyją teraz całkiem dostatnio z tantiem za występy w mediach i z wykładów na zachodnich uniwersytetach. Bardziej zajmują ich jednak ekologiczno-new age'we popłuczyny niż Ewangelia. A Kościół dzięki Janowi Pawłowi II nie tylko nadal głosi Chrystusa, ale też walczy o godność najbiedniejszych i wykluczonych, o których Boff i jego możni protektorzy dawno już zapomnieli.

Nie ulega wątpliwości, że papież Franciszek ma więcej sympatii i zrozumienia dla teologów wyzwolenia niż św. Jan Paweł II. Ale w niczym nie zmienia to zastrzeżeń, które sformułował papież z Polski i jego prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Wciąż pozostają one aktualne i zdjęcie suspensy ze stojącego nad grobem duchownego-poety tego nie zmienia.

– Tomasz P. Terlikowski

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

Zobacz więcej
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Legendy o „cichych zabójcach”
Wyróżniający się snajperzy do końca życia są uwielbiani przez rodaków i otrzymują groźby śmierci.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pamiętny rok 2023: 1:0 dla dyktatur
Podczas gdy Ameryka i Europa były zajęte swoimi wewnętrznymi sprawami, dyktatury szykowały pole do przyszłych starć.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kasta, i wszystko jasne
Indyjczycy nie spoczną, dopóki nie poznają pozycji danej osoby na drabinie społecznej.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Jak Kościół katolicki budował demokrację amerykańską
Tylko uniwersytety i szkoły prowadzone przez Kościół pozostały wierne duchowi i tradycji Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Budynki plomby to plaga polskich miast
Mieszkania w Polsce są jedynymi z najmniejszych w Europie.