Szkoła frankfurcka nakłada Niemcom pokutny worek
Po zachodniej stronie żelaznej kurtyny nie dochodziło do tak drastycznych praktyk. To niewątpliwie jedna z moralnych przewag liberalnej demokracji nad komunistycznym totalitaryzmem.
Tyle że i w tak zwanym wolnym świecie również dali o sobie znać lewicowi inżynierowie dusz, którzy postanowili na polu polityki tropić psychopatologie. Chodzi o grupę posiłkujących się marksizmem filozofów i socjologów, tworzących szkołę frankfurcką, czyli powstały w roku 1923 na Uniwersytecie we Frankfurcie nad Menem Instytut Badań Społecznych. Odegrali oni zasadniczą rolę w nakładaniu po drugiej wojnie światowej na naród niemiecki worka pokutnego.
Trzon szkoły frankfurckiej stanowili naukowcy żydowskiego pochodzenia, których przejęcie władzy przez Adolfa Hitlera zmusiło do emigracji z Niemiec. Gdy III Rzesza runęła, mogli wrócić do swojej ojczyzny. Skorzystali z tego między innymi Max Horkheimer i Theodor Adorno.
Warto zatrzymać się przy działalności Adorna. Gdy przebywał on w latach 40. w USA, jego współpracownikami byli uczeni z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. To wraz z nimi ten filozof i socjolog analizował przyczyny kształtowania się postaw antysemickich oraz „etnocentrycznych”. I doszedł do wniosku, że w tej sprawie kluczową rolę odgrywają czynniki kulturowe oraz psychologiczne.
Źródłem autorytaryzmu jest hierarchiczna rodzina
Adorno wprowadził skalę F (skrót od terminu „faszyzm”) jako narzędzie do pomiaru „osobowości autorytarnej”, której przypisywał sztywne przestrzeganie obowiązujących w danej społeczności konwencji i norm, uległość względem autorytetów, podatność na przesądy i stereotypy, nadawanie zbyt dużej wartości sile i władzy, obsesja na punkcie seksu wyrażająca się w potępianiu ludzi wykazujących się nietypowymi zachowaniami seksualnymi (a więc choćby to, co dzisiejsza polityczna poprawność definiuje jako „homofobię”). Człowiek o takich cechach rozładowuje negatywne emocje poprzez zachowania agresywne, skierowane w stronę wyobrażonego wroga.
Źródeł autorytaryzmu Adorno upatrywał w hierarchicznej strukturze rodziny i rygorystycznym wychowaniu. Dziecko odczuwające lęk wobec rodziców – zwłaszcza surowego ojca – uczy się wyłącznie podporządkowania się im. Potem ów człowiek dorasta i zaczyna karnie wypełniać to wszystko, czego zażąda od niego państwo.