Podczas domowego porodu miała towarzyszyć jej doula, czyli kobieta wykształcona i doświadczona w swoim macierzyństwie zapewniająca przyszłej mamie wsparcie zarówno fizyczne, jak i emocjonalne. Poza takim wsparciem, Meghan nie pożałowała również pieniędzy na specyfiki dobierane pod kątem numerologii, a więc wróżenia z liczb. W jednym z londyńskich specjalistycznych sklepów nabyła zioła oraz leki homeopatyczne, które miały ułatwić jej trudne porodowe chwile.
Królowa jest tylko jedna
Sztaluga przed Pałacem Buckingham pojawiła się w poniedziałek 6 maja 2019 r. po południu. Informowała, że nowy członek rodziny królewskiej waży 3,2 kilograma, jego narodziny nastąpiły wczesnym rankiem, a dokładnie o 5:26, księżnej podczas porodu towarzyszył mąż, czyli książę Harry, a pierwsza o narodzinach malca dowiedziała się jego babcia, czy królowa Elżbieta II. Zgodnie z tradycją nieformalny miejski herold Tony Appleton obwieścił mieszkańcom Windsoru narodziny syna książęcej pary.
„Oyez, oyez (fr. Słuchajcie – przyp. red.), Pałac Buckingham pragnie ogłosić narodziny nowego członka rodziny królewskiej, syna księcia i księżnej Sussex. Boże, błogosław Amerykę. Boże, chroń naszą miłościwą królową” – tak brzmiały jego słowa. Dwa dni później świeżo upieczeni rodzice pokazali malca światu, a kilka godzin później zdradzili, że „Baby Sussex” będzie nosiło imiona Archie i Harrison.
Meghan zapowiadała, że jej dzieckiem zajmowała się będzie amerykańska, a nie tak jak bywało to do tej pory brytyjska niania. Media spekulowały, że jest to złośliwość wymierzona głównie w stronę królowej Elżbiety II i zemsta za słowa monarchini. – Meghan nie będzie miała tego, czego chce. Dostanie zawsze to, co ja uznam za stosowne – miała powiedzieć królowa.
Czy te „fanaberie” to prawda, czy może tylko plotki? Zdaniem Elżbiety Królikowskiej-Avis w szczególności do tych doniesień trzeba mieć ogromny dystans. – Meghan jest bardzo dobrze postrzegana w Wielkiej Brytanii. Mimo, że jest Amerykanką i rozwódką, została ciepło przyjęta zarówno przez rodzinę królewską, jak i społeczeństwo. Choć media lubią opisywać konflikty na dworze, wbrew pozorom księżna Sussex jest przez królową bardzo lubiana. Można zażartować, że skoro królowa jest tylko jedna, ma prawo zasad i oczekiwań, że zarówno dzieci, wnukowie, jak i ich żony będą ich przestrzegać – śmieje się.
W kolejce do berła i korony
Choć pierwsze dziecko Harry’ego i Meghan przyszło na świat w królewskiej rodzinie i ma szansę odziedziczyć część pokaźnej fortuny swojej babci, wycenianej na ok. 400 mln funtów brytyjskich oraz kolekcji liczącej ponad 10 tys. diamentów, na objęcie królewskiego tronu po Elżbiecie nie ma co liczyć. – Nie tylko ze względu na to, że na świecie urzęduje dopiero od kilku dni, ale też z racji swojego miejsca w królewskiej kolejce – wyjaśnia Królikowskiej-Avis.