Historia

Żelazny atut armii, od wojny secesyjnej po rosyjskie manewry „Kawkaz 2016”. Pociągi pancerne

W wojnie polsko-bolszewickiej użyto największej liczby „zestawów broni na szynach” w historii konfliktów zbrojnych. Pomogły w przełamaniu frontu pod Mińskiem Mazowieckim, sprawdziły się w trzecim powstaniu śląskim i we Wrześniu 1939. Używali ich jeszcze Francuzi w Indochinach (1946 – 1954), czy Serbowie i Chorwaci podczas konfliktu w Jugosławii (1994 – 1995), a Federacja Rosyjska w drugiej wojnie w Czeczenii (1999 – 2009) przeciw partyzantom. I na tym nie koniec.

Prawie dokładnie sto lat temu powstańcy wielkopolscy (1905 – 1919) zestawili pociąg pancerny „Danuta” w Poznaniu. Podstawę składu stanowił pociąg niemiecki, zdobyty w bitwie pod Rynarzewem, uzupełniony o normalne wagony towarowe, wzmocnione od wewnątrz betonem. Wiadomo, że lokomotywa była opancerzona stalową blachą tak samo, jak wagony poniemieckie.

Podczas I wojny światowej pociągi pancerne były w powszechnym użyciu w armiach Austro-Węgier, Niemiec i Rosji. Stanowiły wsparcie ogniowe piechoty i kawalerii w ataku oraz osłonę w odwrocie. Służyły do celów patrolowych i zwiadowczych, a ich duża manewrowość sprawiała, że stanowiły trudny cel dla artylerii przeciwnika. Gdy już wroga artyleria wstrzeliła się w cel, a nawet trafiła jeden z wagonów, cel zmieniał swoje położenie. Na ostrzał z broni ręcznej, ciężkich karabinów maszynowych i z czasem – lżejszych dział były całkowicie odporne. Łatwo zdobywały stacje i węzły kolejowe zajęte przez przeciwnika i mogły operować na zajętym prze niego terenie.

W historii wojen i uzbrojenia obszerny rozdział pociągi pancerne zapisały w wojnie domowej w Rosji po rewolucji 1917 roku. Olbrzymie odległości przy słabej sieci dróg, a w części roku – przy bezdrożach tworzonych przez grzęzawiska i zaspy, pokonywała sprawnie właśnie kolej – jedyna komunikacja spinająca odlegle miejscowości. Pociągów pancernych używali i biali, i czerwoni. A później Armia Czerwona użyła ich w walce z nowo powstałym państwem polskim podczas wojny polsko-bolszewickiej.
Po stronie Rzeczypospolitej w tym konflikcie walczyło kilkanaście pociągów. Rosja radziecka miała ich ogółem ponad setkę. Na froncie polsko-sowieckim obie strony musiały operować na różnych szerokościach torów. Powodowało to konieczność dublowania, przynajmniej w części, niektórych składów, a na pewno – posiadania podwójnego zestawu lokomotyw. Wymiana osi w lokomotywach była bardziej czasochłonna i trudniejsza technicznie niż wymiana w wagonach.

Zestaw broni na szynach

Wracając do jubileuszu, czyli pociągu „Danuta”, to nie był on pierwszym w rękach polskiego żołnierza. Walczący z bolszewikami w Rosji i próbujący przebić się do kraju I Korpus Polski gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego dysponował improwizowanym pociągiem pancernym nazwanym „Zestaw broni”. Nazwa może niezbyt wpadająca w ucho cywila, ale najlepiej opisująca to, czym były pociągi pancerne.
Były właśnie zestawem artylerii, karabinów maszynowych, tankietek, samochodów pancernych, nawet czołgów na platformach czteroosiowych i zdolnej do ataku piechoty w wagonach szturmowych. Czołgi i samochody pancerne mogły zjechać z platform i wesprzeć piechotę w działaniach terenowych. W bardziej dojrzałych konstrukcjach już w okresie międzywojennym pociągi miały jeszcze działka przeciwlotnicze. Dochodziły do tego obowiązkowo wagony dowodzenia, magazynowe, sanitarny, kuchnia, warsztaty naprawcze i nieopancerzone puste platformy na przodzie, które miały najechać na minę lub się wykoleić na rozmontowanych szynach, chroniąc w ten sposób zasadniczy skład. Te platformy buforowe brały na siebie także rozpędzone parowozy bez załogi, wypuszczane przez przeciwnika. Parowóz pociągu pancernego był przeważnie w środku składu.


W improwizowanych pociągach pancernych wykorzystywano wagony kryte, o metalowym szkielecie oraz drewnianych burtach i podłodze, wewnątrz wzmacnianych kilku- czy kilkunastocentymetrową warstwą betonu. Przebudowywano też węglarki i wapniarki o całkowicie metalowej konstrukcji – grubość blach poszycia wynosiła tu jednak tylko około 6 milimetrów, zatem wewnątrz stosowano okładzinę z bali drewnianych o grubości 50 mm. Improwizowane opancerzenie było wykonywane z blach kotłowych grubości 10-16 mm i z tarcz okopowych z twardej stali. Słabiej opancerzone pojazdy improwizowane i starszej konstrukcji modernizowano, dodając wewnętrzne okładziny z dębowych bali i ok. 10 mm blachy.

Wagony robione fabrycznie miały grubsze blachy: starsze konstrukcje 8-12 mm (austriackie) lub 12-16 mm (rosyjskie), zaś nowsze, w latach 20. , miały pancerz z podwójnej blachy pancernej grubości 12-25mm (podłoga 5-8 mm). Wewnątrz ściany wyłożone były deskami dębowymi. Konstrukcje rosyjskie i niemieckie z lat 40. miały już pancerze 45 mm ze stali pancernej.

Pancerna wojna polsko-bolszewicka

Od kiedy George Stephenson uruchomił pierwszą publiczną linię kolejową w 1825 roku, rozwój kolei nastąpił błyskawicznie w Europie, Rosji, a także w koloniach afrykańskich i azjatyckich. Nie mogły zignorować tego armie. Chęć rażenia przeciwnika zza osłony, samemu będąc bezpiecznym jest tak stara, jak wojny. Zanim w XX wieku zrealizowała się w czołgu, pierwszy był pociąg pancerny.
Pierwszy raz zastosowano pociągi pancerne na szerszą skalę podczas wojny secesyjnej (1861 – 1865) na kontynencie północnoamerykańskim. W 1862 roku w bitwie pod Savage Station Konfederaci użyli improwizowanego wagonu artyleryjskiego, aby zniwelować przewagę artylerii Unii. Pchane przez nieopancerzony parowóz działo na platformie spowodowało panikę w szeregach Południa. Platforma z armatą osłonięta była „pancerzem” z bali drewnianych i szyn kolejowych. Pomysł podchwyciła druga strona i w dalszych walkach używano powszechnie pchanych przez parowóz, już całkowicie opancerzonych platform z armatami, ustawionymi do strzelania wzdłuż osi toru i przez boczne strzelnice.

Nie upłynęło wiele czasu, a powstał całkowicie opancerzony wagon, w którym zamontowano działo na wieży obrotowej. Po wojnie secesyjnej używano tej broni w czasie wojny francusko-pruskiej (1870 – 1871), drugiej wojny burskiej (1899 – 1902) i wojny rosyjsko-japońskiej (1904 – 1905). A I wojna światowa to już czas dojrzałych konstrukcji pociągów pancernych.
Wzrost znaczenia taktycznego pociągów pancernych przyniosły wspomniane wojny domowa w Rosji (1918 – 1924) i polsko-bolszewicka (1919 – 1921), kiedy obie strony użyły największej liczby „zestawów broni na szynach” w historii konfliktów zbrojnych. Dokładnie ile – trudno ustalić. Szacuje się, że wojsko polskie dysponowało 50 pociągami, w tym wieloma improwizowanymi, a Armia Czerwona miała ich około 100. Szczególnie przydatne okazały się polskie pociągi pancerne podczas odwrotu sił polskich w latach 1919 – 1920. Osłaniały odwrót piechoty wzdłuż linii kolejowych. W wojnie polsko-ukraińskiej, w 1919 roku, przydatne były w walkach o Lwów. Oprócz powstania wielkopolskiego, sprawdziły się także w trzecim powstaniu śląskim.

W Rosji nigdy nie poszły na złom

Jubileuszowy pociąg pancerny „Danuta” w bitwie warszawskiej uczestniczył wraz z pociągami „Mściciel” i „Paderewski” w udanym ataku na Mińsk Mazowiecki. Później działał na odcinku Ciechanów – Mława. Po wojnie polsko-bolszewickiej został zmodernizowany. Wymieniono działa i opancerzenie na opływowe, ułatwiające rykoszetowanie pocisków, a wieże artyleryjskie obracały się o 360 stopni. Dodano także drezyny i czołgi Renault na prowadnicach kolejowych. „Danuta” została zakwalifikowana do dalszej służby wraz z jedenastoma innymi pociągami. Za wojnę 1918 – 1920 dziesięciu żołnierzy z załogi „Danuty” odznaczono Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari.

W 1939 roku pociąg „Danuta” bronił granic zachodnich, osłaniał oddziały wycofujące się z Wielkopolski na linię jezior żnińskich, następnie – odwrót spod Torunia. Od 14 września brał udział w bitwie nad Bzurą, 16 września przyczynił się do powstrzymania niemieckiego natarcia w okolicach Urzecza i Dębowej Góry. W trakcie dalszego odwrotu wpadł w zasadzkę – niemieckie działka przeciwpancerne rozbiły parowóz. To i braki amunicji skłoniły dowódcę do zarządzenia opuszczenia pociągu. Tankietki zdołały zjechać z platform, resztę składu zaminowano pod ostrzałem nieprzyjaciela. Pociąg wysadzono w powietrze wraz z nacierającą nań piechotą niemiecką. Część załogi dotarła do Warszawy, zasilając obsadę improwizowanego pociągu pancernego na Dworcu Gdańskim.
Grafika: Wikimedia Commons/Lonio17, praca własna na podstawie: Tadeusz Krawczak, Jerzy Odziemkowski „Polskie pociągi pancerne w wojnie 1939”. Wyd. I. Warszawa, Książka i Wiedza 1987 rok, seria: Biblioteka Pamięci Pokoleń, CC BY-SA 4.0

Historia służby pociągów pancernych dla RP kończy się na wojnie obronnej 1939 roku. Po II wojnie światowej funkcjonowały jeszcze przez kilka lat cztery składy, będące w dyspozycji Służby Ochrony Kolei do ochrony linii kolejowych, których użyto do ochrony szlaków podczas referendum ludowego w 1946 i pierwszych powojennych wyborów w 1947, a następnie w akcji „Wisła”. W 1947 sformowano co prawda na bazie poniemieckiego pociągu pancernego Dywizjon Artylerii Kolejowej, podległy Polskiej Marynarce Wojennej, ale zamiast jednostkę zmodernizować, w końcu po prostu dywizjon rozformowano. Wszystkie pociągi wycofano ze służby po 1950 roku.

Wracając do wojny, we wspomnieniach powstańców warszawskich pojawia się pancerny pociąg niemiecki, który dał się we znaki obrońcom Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych i atakującym z Żoliborza Dworzec Gdański. III Rzesza w latach 1943 – 1944 miała w służbie 70 pancerniaków na szynach, z których większość używała na froncie wschodnim. ZSRR w 1945 roku miał ich sporo ponad 100.
Wydawać by się mogło, że wraz z końcem II wojny światowej pociągi pancerne przeszły do historii. Jednak Związek Radziecki nigdy z nich całkowicie nie zrezygnował, z uwagi na rozległe tereny i bezdroża w części azjatyckiej. A Federacja Rosyjska użyła ich znowu w drugiej wojnie w Czeczenii (1999 – 2009), w działaniach przeciwpartyzanckich w okolicach Gudermesu.

Co do innych części świata, to podczas konfliktu w Jugosławii (1994 – 1995) skutecznie działał bojowo po stronie serbskiej „Krajina Express”. Chorwaci też używali podobnego składu. Wcześniej pociągów pancernych używali Francuzi w Indochinach (1946 – 1954), a jeden skład walczył po stronie rządowej w czasie rewolucji kubańskiej w 1958 roku.

Współczesne pole walki na lądzie zdominowane jest przez siłę ognia wojsk rakietowych i lotnictwa. Pociąg pancerny jednak wciąż może się przydać na bezdrożach wobec przeciwnika, który takiej broni nie ma – co się okazało nie tak dawno w Czeczenii. Jak podaje portal Defence24, w 2016 roku dwa pociągi pancerne uczestniczyły w manewrach logistycznych armii Federacji Rosyjskiej „Kawkaz 2016”, w których założono działanie „w czasie zbrojnego konfliktu wewnętrznego”.

– Krzysztof Zwoliński

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

Bitwa pod Mokrą
Zdjęcie główne: Druga wojna Światowa. Sierpień 1941. Radziecki pociąg pancerny otwiera ogień do samolotów niemieckich. Fot. Sovfoto / UIG via Getty Images
Zobacz więcej
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Bankiet nad bankietami
Doprowadził do islamskiej rewolucji i obalenia szacha.
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Cień nazizmu nad Niemcami
W służbie zagranicznej RFN trudno znaleźć kogoś bez rodzinnych korzeni nazistowskich, twierdzi prof. Musiał.
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kronikarz świetności Rzeczypospolitej. I jej destruktor
Gdy Szwedzi wysadzili w powietrze zamek w Sandomierzu, zginęło około 500 osób.
Historia wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Burzliwa historia znanego jubilera. Kozioł ofiarny SB?
Pisano o szejku z Wrocławia... Po latach afera zaczęła sprawiać wrażenie prowokacji.
Historia wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Ucieczka ze Stalagu – opowieść Wigilijna 1944
Więźniarki szukały schronienia w niemieckim kościele… To był błąd.