W USA prowadzono badania zachorowalności na raka piersi w grupie prawie 38 tys. pielęgniarek na przestrzeni ośmiu lat. Okazuje się, że kobiety deklarujące wyższy poziom przeżywanego stresu są o 17% mniej podatne na zachorowanie niż żyjące w mniejszym napięciu ich koleżanki. W badaniach duńskich, trwających dwukrotnie dłużej, ryzyko zachorowań w grupie deklarującej wyższy poziom stresu było aż o 40% niższe. Podobny wynik uzyskano w przypadku nosicieli wirusa HIV: deklarowany poziom doświadczanego stresu nie miał przełożenia na późniejszą zachorowalność na AIDS w badanej grupie – mówi dr Tomasz Witkowski, psycholog, epistemolog psychologii i pisarz.
Empatia nakazuje nam pomóc człowiekowi tuż po traumie, ale naprawdę nie trzeba do tego psychologa. Może to zrobić każdy, zapewniając ofierze poczucie bezpieczeństwa. Wystarczy ciepły koc, kubek z herbatą i pewność, że już nic złego się nie wydarzy. To działa.
Niszczą psychikę pacjentów, wmawiając im, że w ich życiu „coś jest nie tak”
zobacz więcejZły stan psychiczny bezpośrednio po trudnym wydarzeniu jest naturalnym procesem, który samoistnie mija po upływie około 3 miesięcy. Negatywne emocje wygasają wtedy w sposób naturalny.
Stres jest uniwersalnym kocykiem przykrywającym niewygody i sprawy, których nie rozumiemy, także w medycynie. Staje się współcześnie uniwersalną przyczyną wszelkiego zła.
Marzą mu się rządy „białych mężczyzn” i „opresja kobiet”? Tak o nim myślą postępowcy.
zobacz więcejPsychoterapia nie ma dla fizycznej kondycji organizmu żadnego znaczenia. Nie obniża nawet poziomu kortyzolu, będącego „hormonem stresu”.
Nie ma już „mistrzów i ich szkół”. Jest masowe wytwarzanie „inteligencji” i biznes nazywany nauką.
zobacz więcejNie było i nie ma naukowych metod pozwalających zmierzyć poziom przeżywanego stresu.
Czy będziemy leczyć te choroby antybiotykami?
zobacz więcejWarto pozbyć się też przekonania, że im więcej stresu, tym gorzej, bo to nieprawda.
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy