Gdyby podczas swego powstawania mutowały głównie komórki jajowe, a plemniki trwałyby niezmienne, nadal siedzielibyśmy na drzewie. Jądra stanowią bowiem kuźnię innowacji ewolucyjnych. Nie można zmutować za bardzo, bo mogą powstać plemniki niezdolne do zapładniania. Ale trzeba tyle, by świat się kręcił.
Dziedziczymy traumę gwałtów, wieloletniej przemocy, a nawet ubóstwo. „Książę i żebrak” to nie bajka, to prawda.
zobacz więcejIch ekspansja trwała ponad tysiąc lat. Pozostawili po sobie DNA w każdym dokładnie Europejczyku. Lokalne kobiety lubiły tych jeźdźców i rodziły im wiele dzieci. Kim jesteśmy?
zobacz więcejNie wiadomo, skąd przyleźli, a matka i babka puściły im się z żołdakami, którzy maszerowali wielokrotnie przez ich dom. Tak m.in. po Polakach „jeżdżą” naukowo w Europie. Badania robi się tak, że ów stereotyp się utrwala.
zobacz więcejTYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
Warunkujący męskość chromosom Y jest słaby. Nie przetrwa prawdopodobnie kolejnych 5 milionów lat. To powolne uderzenie „bomby prof. Kuppelweisera”.
zobacz więcejAutorami modelu podwójnej helisy DNA są James Watson i Francis Crick. Skorzystali z rentgenowskich badań strukturalnych DNA wykonanych przez Rosalind Franklin oraz Maurice’a Wilkinsa, który to ochoczo, a w zasadzie zdradziecko, „dzielił się” wynikami swej szefowej, Franklin, z kolegami. Za odkrycie w roku 1953 struktury DNA Watson, Crick i Wilkins otrzymali Nagrodę Nobla w 1962. Rosalind Franklin zmarła na raka w 1958 roku, zatem nie dostała nic i mało kto o niej pamięta. W 1961 r. m.in. Joshua Nirenberg odkrył zasady kodu genetycznego. To znaczy ustalił w jaki sposób sekwencja DNA koduje białka. Też ma za to Nobla. Zrobił to – w tej historii ten profetyzm jest niemal nieustanny – zanim w roku 1977 powstały dwie najstarsze, manualne jeszcze metody sekwencjonowania DNA, czyli poznawania w sposób sensowny i powtarzalny kolejności nukleotydów budujących DNA. Pochodzą one z laboratoriów Waltera Gilberta i Fredericka Sangera i też zagwarantowały im Nobla. Dziś sekwencjonowanie DNA to domena gigantycznych maszyn, których całe hale po kilkadziesiąt sztuk obsługuje jeden technik na dyżurze. Codziennie na Ziemi poznajemy sekwencję nie jednego, ale miliardów genów.
Termin „gen” Johannsena nawiązywał do teorii pangenezy Darwina. Tak naprawdę zaproponował ją już Hipokrates. Miała ona wyjaśniać, jak to się dzieje, że organizm dziedziczy cechy nabyte. Pytanie bowiem nurtowało nie tylko Darwina z Lamarckiem, ale także mędrców starożytności. Pangeneza zakłada, że każda komórka (na szczęście Theodor Schwann i Matthias Jacob Schleiden zdołali ustalić, że istoty żywe składają się z komórek już przed Darwinem, ostatecznie w roku 1839) wytwarza i uwalnia do krwioobiegu drobniutkie gemmule. Te są jej – komórki – zaczątkami, które trafiają z krwią do komórek jajowych i plemników powstających w jajnikach i jądrach. Powstałe z tych gamet potomstwo dziedziczy zatem te zmieniające się w toku życia, czyli ewoluujące, rodzicielskie gemule.
2. Wcześniej to Mendel miał szczęście lub, skoro to zakonnik, był w tym palec boży, że badane przez niego cechy grochu w krzyżówce dwupunktowej („groch o ziarnach gładkich zielonych skrzyżowano z rośliną o ziarnach żółtych pomarszczonych”, czyli genetyczna tabliczka mnożenia o stosunkach liczbowych fenotypów w potomstwie 9:3:3:1) leżały na oddzielnych chromosomach grochu. Inaczej żadnej sensownej statystyki by się tu nie doliczył. I nie musielibyśmy wkuwać na pamięć tych nieszczęsnych Praw, przynajmniej do czasu komputeryzacji, która wreszcie coś by z tego policzyła z sensem. Geny koloru i faktury nasienia, będąc na różnych chromosomach, istotnie dziedziczyły się niezależnie. Wedle nieubłaganych Mendlowskich Praw.
3. Muszka owocówka jest tak wspaniałym modelem z wielu względów, ale podstawowym jej walorem laboratoryjnym jest bardzo niski koszt pojedynczego eksperymentu. Muszka żyje tylko 60 dni, a pierwsze potomstwo przychodzi na świat już po 14 dniach od narodzin matki. Utrzymuje się ją w temperaturze między 16 a 37 st. C (zależy od eksperymentu), można ją utrzymywać w zwykłych cieplarkach w butelkach po śmietanie, zamkniętych wacianym korkiem, wymaga bardzo prostego pożywienia (pulpy z mąki kukurydzianej i owoców typu banany – dziś liofilizowanych), jako bezkręgowiec nie wzbudza żadnych zastrzeżeń etycznych przy wykorzystywaniu w dowolnych doświadczeniach.
W ostatnim ćwierćwieczu eksperymenty na Drosophili melanogaster okazały się całkowicie fundamentalne dla rozwoju biologii i dwukrotnie nagrodzone Noblem w zakresie medycyny i fizjologii. Za odkrycie prawideł rozwoju embrionalnego i odpowiedzialnych za niego genów nagrodę tę otrzymali w roku 1995 m.in. Christiane Nüsslein-Volhard i Eric Wieschaus. Drugi Nobel dotyczył odkrycia, że niektóre z genów opisanych przez Nüsslein-Volhard mają i inną funkcję. Jeden z nich, nazwany przez Nüsslein-Volhard jakże profetycznie „Toll”, czyli po niemiecku „niesamowity”, okazał się być centralnym receptorem odpowiedzi immunologicznej muszki. I nie tylko jej, naszej także. W 2011 roku za to odkrycie otrzymał Nobla Jules Hoffmann. W ten sposób Nobel powędrował do Strasburga i na uniwersytet, na którym swą przygodę z muszką przeżył Louis Pasteur, stąd nosi on dziś jego imię. Choć receptor ów działa nieco inaczej u muszki niż u ludzi, to odkrycie receptora Toll przyczyniło się do prawdziwej rewolucji w immunologii człowieka.
4. DNA składa się z połączonych kolejno par nukleotydów. A każdy nukleotyd, bo są cztery różne, ma swój symbol: A, G, C, T. W parze A zawsze występuje z T, A G z C. DNA to zatem liniowy (a nawet dwuliniowy) polimer. Najprostsza mutacja, tzw. punktowa, polega na tym, by nukleotyd A, G, C lub T zamienił się w dowolny inny.
5. Mutacja bowiem powoduje, że gen zbudowany z DNA może zacząć kodować inne nieco niż dotąd białko, lub w ogóle białko to przestanie być produkowane, lub będzie go za mało czy za dużo. Są i mutacje rozległe, gdy wypada lub wpada w liniowy DNA spory jego fragment, np. usunięciu ulega cały gen z przyległościami, albo wstawieniu jakiś srogi wirus. Kolejne możliwości to odwrócenie całego fragmentu lub jego zamiana na inny. Cały chromosom może pęknąć na dwa, albo powstać jeden z dwóch, całe jego obszary mogą też ulec powieleniu.
6. Czy też wyraźmy to ładniej, naukowo poprawnie: z lemurami małpy mają odległego wspólnego przodka, a z małpami my nieco mniej odległego. Wszyscy zaś, jak tu żyjemy, mamy też jakiegoś wspólnego bardzo odległego przodka, tę małą kulkę z praoceanu. Dlatego badając pokrewieństwo pomiędzy różnymi gatunkami stworzeń czy wewnątrz gatunków, porównujemy właśnie ich zmienność – liczbę i jakość ich mutacji, które zachodziły w czasie. Im ich mniej, tym jesteśmy sobie bliżsi biologicznie.
7. To ten jednoniciowy kuzyn DNA, który powstaje na jego matrycy, by stanowić z kolei matrycę dla syntezy białek.
1. Opisując historię modelu Drosophila melanogaster korzystałam ze swojego tekstu zamieszczonego w „Gościu Niedzielnym” 13/2016: https://www.gosc.pl/doc/3044216.Owocowka-odslania-tajemnice
2. https://elifesciences.org/articles/47138
3. https://phys.org/news/2019-08-tiny-flies-insight-genes.html
4. https://www.nature.com/scitable/knowledge/library/mating-systems-in-sexual-animals-83033427/