Gabinet kubańskiego prezydenta Miguela Díaz-Canela kryzys polityczny w Wenezueli uważa za próbę dokonania puczu i zainstalowania marionetkowego rządu USA. Obecnie to główny front zimnej wojny toczącej się od wielu dekad między Hawaną i Waszyngtonem.
„Kubazuela”
Od początku kadencji Donalda Trumpa w jego otoczeniu panowało przekonanie, że działania kubańskiego wywiadu w USA i całej Ameryce Łacińskiej przedstawiają poważne zagrożenie, a sojusz Kuby z Wenezuelą bardzo wzmacnia możliwości kubańskich służb.
Do tego reżim Nicolasa Maduro nie tylko przymyka oko, ale wręcz wspiera handel narkotykami, zyski z czego w części idą na finansowanie działalności Hezbollahu. W kartelu Los Soles pełno jest wysokich rangą wojskowych wenezuelskich – o czym mówi sama nazwa, pochodząca od symboliki na epoletach generalskich.
W lutym 2019 roku Trump oświadczył, że w Wenezueli są kubańscy wojskowi, którzy wchodzą w skład prywatnej armii zapewniającej bezpieczeństwo prezydentowi Maduro. W marcu 2019 roku doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton oznajmił, że USA nasilą restrykcje finansowe wobec armii i sił bezpieczeństwa Kuby, ponieważ Hawana wspiera reżim Maduro. To właśnie Bolton wymyślił pojęcie „Kubazuela”. – Wiemy, że jest duża obecność kubańska w dwóch głównych służbach specjalnych. Kubańczycy stanowią rodzaj systemu nerwowego tego reżimu – to z kolei słowa Elliotta Abramsa, specjalnego wysłannika Departamentu Stanu USA ds. Wenezueli.
Szef kubańskiej dyplomacji Bruno Rodriguez odpowiedział 26 kwietnia 2019: – Kuba nie ma żadnych oddziałów czy też żołnierzy w Wenezueli. Nie bierzemy też tam udziału w operacjach wojskowych lub sił bezpieczeństwa.
Mimo tego cztery dni później prezydent USA zagroził wprowadzeniem embarga gospodarczego i nałożeniem sankcji na Kubę, jeśli ta nie przestanie okazywać wsparcia militarnego rządowi Wenezueli. „Jeśli kubańskie oddziały wojskowe i jednostki milicji natychmiast nie zaprzestaną operacji wojskowych i wszelkich innych, które mają na celu podważanie ładu konstytucyjnego Wenezueli, to całkowita i szczelna blokada gospodarcza, wraz z sankcjami na najwyższym poziomie, zostanie nałożone na wyspę” – napisał Trump na Twitterze.
Zaraz potem doszło do siłowej próby obalenia Nicolasa Maduro – ostatecznie nieudanej. Jak ujawnił 1 maja 2019 roku szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo, Maduro był już gotów, by zbiec do Hawany. Od tego zamiaru odwiodła go interwencja dyplomatów rosyjskich (Moskwa wykorzystuje zresztą Kubę jako punkt przerzutu najemników do Wenezueli).
Mija niemal rok od tamtych wydarzeń, a Maduro wciąż utrzymuje się u władzy. Dla Kuby to również sprawa życia i śmierci. Używa więc wszystkich narzędzi, by nie doszło do zmiany władzy w Caracas. Najważniejszym narzędziem jest zaś kubański wywiad – od dekad aktywny w wielu krajach Ameryki Łacińskiej. I nie tylko.