Próbując opanować COVID-19, niektóre rządy popełnią straszliwe błędy, inne zostaną docenione po latach.
zobacz więcej
20 lat temu mieliśmy bezrobocie na poziomie 20 proc.
I było to bezrobocie strukturalne wynikające z niedostosowania gospodarki do wolnego rynku. Wkrótce otrzymaliśmy wielką nagrodę: akcesję do Unii Europejskiej w roku 2004, strumień inwestycji i możliwość pracy na zachodzie. To diametralnie zmieniło sytuację. W obecnej sytuacji dużo ciężej będzie zredukować bezrobocie na poziomie 10 proc., gdyż nie będzie takiego impulsu.
Szukam pozytywów. Czy cała sytuacja nie jest szansą dla Polski, choćby przez przenoszenie produkcji z Chin do Europy?
Zobaczymy, jaką lekcję wyciągnie z tego gospodarka i czy zmiany lokalizacji produkcji faktycznie będą miały miejsce. Międzynarodowy przepływ dóbr, choć był przez lata rozwiązaniem najtańszym, nie okazał się najlepszym. Nagle okazało się, że gdy nie ma jednego ogniwa, cały łańcuch jest bezużyteczny. Na razie lekcje dostają europejskie państwa, gdyż podstawowe rzeczy potrzebne do życia i zdrowia obywateli, takie jak respiratory czy maseczki, muszą sprowadzać samolotami z Chin. Co stałoby się, gdyby tego towaru nie można było kupić?
Słynny brytyjski komentator ekonomiczny BBC Philippe Legrain napisał na łamach „The Foreign Policy”, że koronawirus to gwóźdź do trumny globalizacji.
Globalizacja miała się przed kryzysem tak dobrze, jak nigdy. Metafora gwoździa, to jedynie figura retoryczna nie mająca odniesienia do rzeczywistości. Czy globalizacja ma jakiś problem? Nie sądzę. Spójrzmy na jej trzy podstawowe filary, o których mówię studentom na zajęciach. Po pierwsze – międzynarodowa integracja rynków dóbr, usług i kapitału, po drugie – rola międzynarodowych instytucji i po trzecie rola dolara. Żaden z tych elementów nie jest zagrożony.
Kryzysy ekonomiczne kierowały wcześniej biegiem dziejów, a co zmieni The Great Lockdown, bo pod taką nazwą czasy, w których jesteśmy przechodzą do historii?
Nie wiem, co zmieni, ale jestem przekonany, iż będzie lekcją dla nas jako społeczeństwa. Już widzimy, że kryzys jest okazją dla niektórych rządów do poszerzania swojej władzy. Często dzieje się to pod płaszczykiem walki z wirusem i z użyciem nowoczesnych technologii. To zatem wielki test dla społeczeństwa, aby na to nie pozwoliło.
Pandemia zmienia nasze postrzeganie roli państwa i usług społecznych, takich jak służba zdrowia. Dotychczas rządy traktowały ją głównie jako obciążenie – element budżetu po stronie kosztów. Może w końcu podatki też przestaniemy traktować jako grabież, a w końcu zrozumiemy, że to finansowanie naszego wspólnego dobra. Wielką lekcją dla globalnego świata jest to, że największe kryzysy wymagają współdziałania, a nie myślenia tylko o własnych interesach. Tak było z kryzysem finansowym, tak jest z kryzysem klimatycznym i tak będzie z koronawirusem.
– rozmawiał Cezary Korycki
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
Dr Wojciech Paczos jest wykładowcą w Cardiff University, ekonomistą w Instytucie Nauk Ekonomicznych PAN, członek grupy eksperckiej „Dobrobyt na Pokolenia”.