Żyjemy już z COVID-19 od czterech miesięcy. Zamknięci w domach. Często spanikowani i mający już tego po dziurki w nosie. Chcemy leku, a nie terapii cudotwórcy, która działa „niemal w 100 proc. przypadków” tylko w jednym miejscu na świecie – w Marsylii.
Proces, w ramach którego potwór powstał (tylko nieco inny) jest możliwy do przeprowadzenia.
zobacz więcejDobry dawca przeciwciał mógł zawsze liczyć na drapanie za uchem i soczystą marchewkę.
zobacz więcejTYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
[1] Dlaczego to może teoretycznie działać? W skrócie: lek przeciwmalaryczny chlorokina ma jednocześnie niemałe własności przeciwzapalne. Obniża bowiem gorączkę w mechanizmie nieco innym, niż aspiryna czy ibuprofen (niejako obok nich na ścieżkach naszego metabolizmu) i redukuje aktywności podstawowych elementów prozapalnych w układzie odporności. Ponadto lek ów, wchodząc do komórek sprawia, że rośnie im pH, co utrudnia fuzję osłonki błonowej koronawirusa z naszą błoną komórkową – a więc ogranicza wnikanie wirusa do komórki. Wreszcie też, lek „oblepia się” jonami cynku i wprowadza je do komórki, a to ogranicza działanie wirusowego enzymu odpowiedzialnego za powielanie cząsteczek materiału genetycznego koronawirusa. Tyle teoria i badania in vitro wykonane już podczas epidemii SARS w 2005 roku. Sięgnęli po nią zatem chińscy lekarze, pionierzy w walce z pandemią COVID-19. W stosowanej w Marsylii kombinacji azytromycyna, z której Chińczycy nie korzystali, miałaby pomagać zwalczać bakteryjne zapalenia płuc, towarzyszące temu wywoływanemu przez SARS-CoV-2. WRÓĆ
[2] Oprócz białka Spike zanalizowano w ten sposób enzym namnażający kwas nukleinowy, tzw. polimerazę RNA, a także enzym niezbędny do pocięcia powstającego – jednego, wielkiego i długiego – prekursora wszystkich białek wirusa, tzw. proteinazę. Tę samą proteinazę, którą w połowie marca zanalizował co do specyficzności jej działania na substraty białkowe prof. Marcin Drąg z Politechniki Wrocławskiej. Taka analiza pozwalałaby w przyszłości opracowywać leki blokujące działanie tego kluczowego dla SARS-CoV-2 enzymu. WRÓĆ
[3] Są to tzw. analogi adenozyny. Sama adenozyna jest niezbędna, by powstawały kwasy nukleinowe, a te analogi szczególnie chętnie się wbudowują w RNA, czyli materiał genetyczny takich wirusów, jak „korona”. Mają bowiem spore powinowactwo do bardzo szczególnego enzymu, który pozwala owym wirusom, tak Eboli, jak i SARS-Cov-2, powielać swój RNA (czyli RNA-zależnej RNA polimerazy). Gdy taki analog się przyłączy, enzym buduje wadliwe cząstki RNA, a te już generują wirusy niezdolne do zakażania ludzkich komórek – choroba ustaje. WRÓĆ
[4] Bo jeśli chodzi o obecnie szalejącego koronawirusa, to ta terapia jest eksperymentalna i remdesivir nie jest zarejestrowany we wskazaniu do leczenia COVID-19 ani żadnej innej choroby wirusowej, gdyż w badaniach nad Ebolą, jako się rzekło, przepadł. Jednak miał fazy 1 i 2, wiadomo, na ile jest toksyczny, na ile bezpieczny, jak dawkować. Jak to jednak bywa i w innych przypadkach, trzeba tu nadal przebadać, jak na lek reagują pacjenci reprezentujący różne grupy wiekowe i postaci kliniczne tej choroby, szukając takiej sytuacji, gdzie efektywność jest najwyższa, a toksyczność najniższa. WRÓĆ
[5] Otóż hamuje on nasz ludzki błonowy enzym, o trudniej i niewdzięcznej nazwie TMPRSS2. Ten zaś jest koronawirusowi niezbędny, gdyż jego najsłynniejsze białko, czyli Spike, musi zostać niejako „przycięte”, aby mogło się połączyć z naszym ludzkim receptorem, czyli ACE2. Dopiero wtedy wirus może wejść do komórki ludzkiej. Czyli nie wejdzie ani bez ACE2 (ale tego zahamować nie możemy, bo jest nam do życia niezbędne), ani bez TMPRSS2. A to właśnie przyblokowuje mesylan kamostatu. WRÓĆ
[6] Myszy podaje się konkretny antygen, po czym izoluje z niej limfocyty B. Każdy z nich wytwarza jakieś konkretne przeciwciało, wiążące się z dużym prawdopodobieństwem z tym antygenem. Taki limfocyt łączy się z nieśmiertelną komórką nowotworu ludzkiego – szpiczaka. Powstaje nieśmiertelna hybryda produkująca konkretne przeciwciało na stosownej pożywce, w zasadzie w nieskończoność. Można przetestować je wszystkie i wybrać terapeutycznie najstosowniejsze. Do tego samego antygenu mogą bowiem pasować różne przeciwciała monoklonalne, bo taki antygen – czyli np. obce białko – ma różne domeny. WRÓĆ
Źródła:
https://www.sciencemag.org/news/2020/04/france-s-president-fueling-hype-over-unproven-coronavirus-treatment?utm_campaign=news_daily_2020-04-13&et_rid=379130090&et_cid=3284539
https://www.sciencemag.org/news/2020/04/these-drugs-don-t-target-coronavirus-they-target-us?utm_campaign=news_daily_2020-04-03&et_rid=379130090&et_cid=3272266#
https://www.pnas.org/content/117/17/9490
https://www.sciencemag.org/news/2020/04/new-york-clinical-trial-quietly-tests-heartburn-remedy-against-coronavirus?utm_campaign=news_daily_2020-04-27&et_rid=379130090&et_cid=3304734
https://www.biorxiv.org/content/10.1101/2020.03.29.014183v1