Młody Karol Wojtyła. Dziedzictwo Wadowic, iskra Krakowa i ciężar tragedii – w drodze do Boga
piątek,
19 czerwca 2020
Literaturze międzywojnia zarzucił brak głębokiej religijności i za małe nasycenie duchem narodowym: „w większości była zabawą, czasem li tylko formą, a rzadko duchem narodu tchnęła. A jeśli jakimś w ogóle duchem, to czerwonego sztandaru i łatwego, a jakże nieistotnego humanizmu międzynarodówki. ( Z polskością nie miała nic wspólnego poza językiem. A teatr? (…) biadaliśmy, że nie jest polski). Był u Wyspiańskiego i poza Wyspiańskiego nikt nie poszedł, nikt go nawet (poza Osterwą) zrozumieć nie mógł”.
Lolek Wojtyła występował w spektaklach opartych na światowej klasyce dramatu, np. „Antygonie” Sofoklesa, a przede wszystkim w arcydziełach polskiej literatury: „Sobótce” Jana Kochanowskiego, „Balladynie” Juliusza Słowackiego, „Ślubach panieńskich” Aleksandra Fredry, „Nie-Boskiej komedii” Zygmunta Krasińskiego, „Zygmuncie Auguście” Stanisława Wyspiańskiego, „Judaszu z Kariothu” Karola Rostworowskiego oraz przedstawieniach opartych na recytacji utworów Cypriana Kamila Norwida i „Apokalipsy” św. Jana.
W latach nauki Karola w szkole średniej, powstał jego zaginiony cykl utworów poetyckich w formie balladowej o beskidzkiej tematyce – we wspomnieniach przyjaciół ten zbiór wierszy nazywany bywał „Balladami beskidzkimi”. Także w Wadowicach przyszły papież poznał mistrza, a potem przyjaciela Mieczysława Kotlarczyka (1908-1978) – reżysera i aktora, wtedy nauczyciela prywatnego gimnazjum ks. Pallotynów, a także kierownika Amatorskiego Teatru Powszechnego.
Od jesieni 1938 młody Wojtyła studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Uczestniczył w zajęciach wybitnych historyków literatury Ignacego Chrzanowskiego, Stefana Kołaczkowskiego, Stanisława Pigonia i młodego Kazimierza Wyki oraz językoznawców Zenona Klemensiewicza, Tadeusza Lehra-Spławińskiego, Kazimierza Nitscha. Studia filologiczne wywarły wielki wpływ na młodego Karola, stanowiąc podstawę jego rozległej i wszechstronnej twórczości w słowie pisanym i mówionym. Pod koniec życia Jan Paweł II pisał o tym w swej prozie wspomnieniowej.
„Miłość moich najbliższych dawała mi poczucie bezpieczeństwa i mocy" – mówił Jan Paweł II na wadowickim rynku w czasie pielgrzymki do ojczyzny w 1999 roku.
zobacz więcej
Pobyt w Krakowie, wśród intelektualnie ożywionej młodzieży mającej artystyczne ambicje i talenty, zmienił też i zdynamizował jego twórczość poetycką. Na pierwszym roku studiów polonistyki powstał poetycki zbiór, w krytycznym wydaniu „Dzieł literackich i teatralnych. Tom I. Juwenilia 1938-1946” (Kraków 2019) zatytułowany „Psałterz Dawidów (Księga słowiańska)”. Obok kilku większych utworów zawiera siedemnaście sonetów i autorskie „Przypisy do «Psałterza»”. Na jesieni 1939 r. powstało jeszcze kilka utworów – estetycznymi walorami zwraca tu uwagę poemat „Ballada wawelskich arkad”.
Sztuka jako „przewodniczka na drodze ku Bogu”
„Psałterz Dawidów” charakteryzuje się regularną wersyfikacją, nawiązaniami do kilku tradycji kulturowych oraz niezwykłymi ambicjami artystycznymi. Młody twórca próbował połączyć pierwiastki słowiańskie ze światopoglądem chrześcijańskim i wielkimi osiągnięciami polskiej literatury, szczególnie renesansowej i romantycznej. Na czele wartości stawiał młody Wojtyła miłość, wolność i piękno; Bóg pojawia się jako artysta nazywany „Rzeźbiarzem Wszechmocnym” , „Ojcem wielkiej Poezji”; przedwieczne Słowo jest nazywane „Miłością i Wyzwoleniem”. Duże znaczenie przyznawał narodowym wartościom, które łączył z katolicyzmem; podmiot mówiący tych utworów bywa przedstawiany jako „słowiański trubadur”.
W poemacie „Ballada wawelskich arkad”, napisanym po tragedii września 1939 roku, pojawiają się pierwiastki katastroficzne, podobne do obecnych w poezji Drugiej Awangardy (awangardy wileńsko-lubelskiej), najważniejszego zjawiska poetyckiego w latach 30. Jednakże pesymistyczne elementy przezwyciężone zostają wartościami wiary i nadziei religijnej.
Doskonałym komentarzem do najwcześniejszych utworów Karola Wojtyły oraz manifestem artystyczno-filozoficznym są listy pisane w końcu 1939 r. do Mieczysława Kotlarczyka. Zawarł w nich zarówno program narodowej sztuki chrześcijańskiej, nawiązującej do filozofii polskiego romantyzmu (silne akcenty mesjanistyczne), jak też ocenę twórczości literackiej i teatralnej dwudziestolecia międzywojennego.
Występując w roli krytyka literackiego ocenił je negatywnie, zarzucając dorobkowi międzywojnia brak głębokiej religijności (czasem zupełną areligijność) i za małe nasycenie twórczości duchem narodowym: „[literatura] w większości była zabawą, czasem li tylko formą, a rzadko duchem narodu tchnęła. A jeśli jakimś w ogóle duchem, to czerwonego sztandaru i łatwego, a jakże nieistotnego humanizmu międzynarodówki. ( Z polskością nie miała nic wspólnego poza językiem. A teatr? (…) biadaliśmy, że nie jest polski). Był u Wyspiańskiego i poza Wyspiańskiego nikt nie poszedł, nikt go nawet (poza Osterwą) zrozumieć nie mógł”.
Program literacki i filozoficzny młodego Karola Wojtyły dobrze reprezentuje następujące zdanie: „polskość łacińska w oparciu o chrystianizm jest siłą ogromną, królestwem ducha”. Była to koncepcja sztuki z dominantą sakralną, ograniczającej konwencje realistyczne i ludyczne, sztuki będącej „przewodniczką na drodze ku Bogu”.
Opór przeciw nazistowskiej okupacji
Na początku studiów i w latach wojennych młody Wojtyła nie zaniechał aktywności teatralnej. W 1939 uczestniczył w pracach Konfraterni Teatralnej –„Studia 39”, założonej przez pisarza i człowieka teatru Tadeusza Kudlińskiego. Warsztat amatorów teatru doskonalili tu aktorzy z teatru Słowackiego i dramatopisarze. Młody Karol Wojtyła wystąpił latem pamiętnego roku w fantastycznej sztuce Mariana Niżyńskiego o Panu Twardowskim „Kawaler księżycowy”. Od końca 1939 r. Karol Wojtyła spotykał się z kolegami – aktorami „Studia 39” na próbach nowych przedstawień oraz z wielkim aktorem i reżyserem Juliuszem Osterwą.
Czegoś z jego refleksji możemy nie zrozumieć, możemy również coś zakwestionować.
zobacz więcej
W 1940 r. napisał dramaty „Hiob” i „Jeremiasz”, łączące wątki i postaci biblijne z motywami zaczerpniętymi z historii Polski. Obok bohaterów z ksiąg Starego Testamentu wprowadził do swych utworów ks. Piotra Skargę i hetmana Stanisława Żółkiewskiego. Dramaty zostały napisane językiem archaizowanym z dużymi wpływami stylistyki młodopolskiej, ale struktura tekstów była nowatorska – wielopłaszczyznowa konstrukcja czasowa i przestrzenna, nikła akcja dramatyczna, rozbudowane partie dyskursywne.
Na stronie tytułowej „Jeremiasza” autor zapisał następujące motto, nawiązujące do koncepcji Polski jako Przedmurza Chrześcijaństwa (Antemurale Christianitatis):
Stawiłeś nas Panie – jak święte przedmurze –
A nie sprzeciwiliśmy się Twoim rozkazom –
Aleśmy we zbroice wpięli Twoje róże,
O miecz wsparci baczyli ku granicznym głazom.
Karol Wojtyła brał udział w konspiracji antyniemieckiej – został zaprzysiężony w katolicko-patriotycznej organizacji „Unia”, założonej przez Jerzego Brauna, filozofa i wszechstronnego pisarza, który opracował koncepcję unionizmu. Młody Wojtyła działał w „Unii Kultury”, kierowanej przez Artura Górskiego i Tadeusza Kudlińskiego, organizującej opór przeciw nazistowskiej okupacji w przestrzeni kultury, tworząc podziemne spektakle teatralne, odczyty, dyskusje, publikując czasopismo „Kultura Jutra”.
Twórczość i aktywność kulturalna w podziemnym życiu Krakowa łączył Karol z pracą fizyczną w fabryce Solvay, początkowo w kamieniołomie a potem w oczyszczalni sody w Borku Fałęckim.
Misja religijnej przemiany świata
Duży wpływ na duchowość przyszłego świętego wywarło duszpasterstwo przy kościele Salezjanów pod wezwaniem św. Stanisława Kostki na Dębnikach. Szczególnie oddziałał na niego niezwykły, świecki człowiek Jan Tyranowski, z zawodu krawiec, prowadzący koło żywego różańca. Ten niezwykły apostoł zapoznał go z duchowością hiszpańskich mistyków, a zwłaszcza z dziełami św. Jana od Krzyża, któremu Karol Wojtyła poświęcił potem pierwsze prace naukowe i który wpłynął na kształt jego powojennej poezji.