Historia

Paniska z Kujaw. Pierwszy, neolityczny podział społeczny

Świat jest podzielony na bogatych i biednych już od 6,6 tys. lat – dowodzi polskie cmentarzysko. Dopóki ktoś nie odkryje starszego dowodu na takie procesy rozwarstwiania się społeczeństwa według pozycji majątkowej w Europie, to Osłonki pod Brześciem Kujawskim wchodzą do archeologicznego elementarza.

Polski akurat nie było na mapie świata, gdy kiełkowała, rozkwitła i wydała gigantyczne owoce dziedzina nauki zwana archeologią. Imperium, nad którym nie zachodziło słońce, rywalizowało z Niemcami Otto von Bismarcka oraz Francją napoleońską i post-napoleońską o prymat w tym nowym świecie, dzięki odkryciom w Gizie i Tebach, w Troi i w Lasceaux oraz wielu innych miejscach.

Oczywiście nauka ta, ze względu na swe nierozerwalne związki z historią i antropologią, jest wielce podatna na – nazwijmy to – odchylenie nacjonalistyczne. I w konsekwencji z tego okresu nie ma z terenów Polski żadnych istotnych wykopalisk, a i późniejsze, typu ośrodek kultury łużyckiej w Biskupinie, służyły raczej przepychankom polsko-niemieckim na temat autorstwa samego grodziska. Nonsensownym w tym sensie, że w stanie „czystym” etnosów, które go wznosiły, od dawna już nie ma.

Dziś – dzięki tzw. archeologii autostradowej, czyli wynikłej z mocy prawa konieczności rozpoznania archeologicznego terenów wykorzystywanych pod budowę obiektów i dróg, zanim różne skarby i ślady zostałyby zalane bezpowrotnie grubą warstwą asfaltu, jak również w wyniku zastosowania nowoczesnych urządzeń np. geolokalizacyjnych – Polska pokrywa się odkryciami z niezwykłych okresów. Kiedyś bowiem uważano, że w tych czasach na naszym terenie rósł nieprzebrany bór bądź inna puszcza, i ewentualnie pałętały się jakieś ludzkie grupki koczowniczych łowców-zbieraczy. Nic więcej.
Miejsce prac archeologicznych w Biskupicach pod Wieliczką, 26 sierpnia 2020. Podczas badań znaleziono przedmioty z okresu wczesnego neolitu, sprzed siedmiu tysięcy lat. Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Od kilku lat zaś jesteśmy dosłownie bombardowani a to GIGANTYCZNYMI odkryciami „bitwy trojańskiej północy”, czyli leżącego tuż obok polskiej granicy wykopaliska w Tołęży, o którym szeroko wspomniałam w tekście o pochodzeniu Słowian , a to pozostałości po grodziskach i pięknie zachowanych bogatych kurchanowych pochówkach, gdzieś na „zapadłym” Podlasiu, gdzie nic w ogóle nigdy „cywilizowanego” miało nie być. I wielu innymi.

Tam, gdzie nic cywilizowanego nie miało prawa powstać

Najnowsze przykłady, że przestajemy być białą plamą na archeologicznej mapie świata? Proszę bardzo. Dałabym wiele, abyśmy przestali być także białą plamą archeogenetyczną, żeby choć tych Piastów ktoś wreszcie zrobił jak trzeba pod względem analizy DNA z istniejących pochówków, a nie tylko wydawał miliony na zerowe wyniki, no ale nie wszystkie marzenia się spełniają tak łatwo…

Ale wracając do archeo: pod koniec lipca tego roku na trasie budowy obwodnicy Wronek (woj. wielkopolskie) natrafiono na ślady osady sprzed ok. 5000 lat. Na stanowisku w Nowej Wsi odkryto rozległą osadę ludności kultury pucharów lejkowatych (z lat około 3200-2850 przed naszą erą) oraz osadnictwa ludności kultury przeworskiej z okresu wpływów rzymskich (II-III wiek naszej ery). A także dwa przeciekawe pochówki w obrębie samej osady. Niemało, jak na koparkę wsadzoną w ziemię przez Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu.

A w najnowszym, sierpniowym numerze prestiżowego czasopisma archeologicznego „Antiquity” uczeni z Łodzi, Princetown, Oxfordu i Umeå w Szwecji opublikowali niesamowicie interesującą analizę cmentarzyska z kujawskich Osłonek. Ta niewielka miejscowość, podobnie jak Bronocice pod Krakowem, gdzie zachował się najstarszy na świecie ceramiczny obraz wozu wyposażonego w koła, wejdzie ze swą swojską dla nas nazwą na stałe do podręczników archeologii. Nie tylko polskich. Dlaczego?

Zanim wymyślili osady i uprawy, zbudowali centrum wiary. Tysiące lat przed Stonehenge i piramidami

Mówią o nim „punkt zerowy” w historii cywilizacji. Łowcy-zbieracze konstruując Göbekli Tepe musieli znać zasady geometrii.

zobacz więcej
Bo dzięki bardzo precyzyjnej analizie biochemicznej, izotopowej i antropologicznej pochowanych tam kości udało się ustalić, że mianowicie już wtedy, 6600 lat temu (uwaga: to ponad tysiąc lat wcześniej, niż wznoszono egipskie piramidy) ludzie byli majątkowo rozwarstwieni. To najstarsze dziś na świecie znalezisko archeologiczne dokumentujące wprost funkcjonowanie społeczności, gdzie, jak to ujęła Księga Hioba (młodsza w swej spisanej formie od tego cmentarzyska o jakieś 4000 lat) w rozdziale 21. W wersetach 23-26: „Jeden umiera szczęśliwy, ze wszech miar bezpieczny, beztroski. Naczynia ma pełne mleka, szpik jego kości jest świeży. Drugi zaś kończy w boleści i szczęścia nigdy nie zaznał. A w ziemi leżą razem, obydwu pokrywa robactwo”.

Bo musimy sobie zdać sprawę, że jeszcze w anatolijskiej osadzie w Çatalhöyük, wspomnianej przez prof. dr. hab. Arkadiusza Marciniaka w jego wywiadzie udzielonym Tygodnikowi TVP na temat neolitycznego sanktuarium w Göbekli Tepe , stosunki społeczne były niewątpliwie „równościowe”. I co do płci, i co do majątku. Żyli tamże owi Anatolijczycy późnego neolitu – według prof. Iana Hoddera, wieloletniego badacza tego przedziwnego miasta – niczym pierwsi chrześcijanie, co to „wszystko mieli wspólne”. Choć byli już ludem w jakimś stopniu rolniczym, a osadę-miasto datuje się na 7400 – 7300 lat p.n.e. Zatem samo wypieranie łowców-zbieraczy przez rolniczy styl życia nie oznaczało jeszcze własności ziemi, a co za tym idzie – posiadania trwałego majątku.

W Çatalhöyük w okresie jego rozkwitu, gdy mieszkało tam nawet 5000 ludzi (ta liczba nie ma żadnej porównywalnej, jeśli chodzi o gęstość zaludnienia w ówczesnym świecie, na ile go znamy) nie widać śladów prywatnych spichlerzy, a domostwa mają praktycznie identyczną wielkość. Pochówki zaś, które są pod „podłogami” domostw, też nie różnią się pomiędzy sobą formalnie. To wszystko dowodzi równego statusu mieszkańców tego miejsca i wspólnego przez nich gospodarowania zasobami.
Mapa kultur czwartego tysiąclecia p.n.e. – lendzielska na pomarańczowo. Mapa obrazuje kultury z całego 1000 lat, więc ich zasięg nie wyglądał tak stale. Dla LBK to schyłek – zanikła wraz z pojawieniem się kultur typu Lengyel i Michelsberg/Baalberg/TRB. Zaś TRB/KPL taki zasięg miały tylko na początku. Vinca przetrwała do początków IV tysiąclecia, zaś Yamowa to około 200 jego ostatnich lat. Rys. CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=260865
Ludzie zaczęli je opuszczać, prawdopodobnie ze względu na zmiany klimatyczne, już 6000 lat p.n.e i ten proces „umierania” miasta trwał przez kolejne 2000 lat lub nawet dłużej. Jak dowodzą najświeższe publikacje na temat tego stanowiska archeologicznego [1], u schyłku istnienia Çatalhöyük zaszły tam poważne przemiany społeczne. Mieszkańcy zamiast zdobić wewnętrzne ściany budynków, malowali je na zewnątrz. Domy zaczęto budować w pewnym oddaleniu od siebie, pojawiały się ulice. Poszczególne rodziny zaczynały wyraźnie podkreślać swoją odrębność, zapominając o wspólnych przodkach. To oznacza, że wielka wspólnota się rozpadła.

Jak Kain z Ablem, czyli walka na śmierć i życie

Wróćmy jednak z Anatolii do Polski, zwłaszcza, że Anatolijczycy w ramach swoich wędrówek też tu dotarli przez Bałkany i zostawili swoją największą zdobycz – rolnictwo – oraz wcale nie mniejszą: doskonałe radzenie sobie z wielkimi kamieniami. Jakoś tak mniej więcej w piątym tysiącleciu przed naszą erą.

Jak piszą sami autorzy pracy z „Antiquity”, w tym Ryszard Grygiel z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi oraz Wiesław Lorkiewicz z Katedry Antropologii Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego: „Zrozumienie nierówności społeczno-ekonomicznych ma fundamentalne znaczenie dla badań rozwoju społecznego w prehistorii europejskiej”.

Warto to zobaczyć na tle „jesieni neolitu”, czyli tego czasu, gdy upowszechnia się rolnictwo, ludzie zatem pracują coraz więcej, polują coraz mniej, bo i zwierzyny z czasem nie staje. Jedzą coraz więcej węglowodanów (co ma swoje konsekwencje w zdrowiu i uzębieniu, bo pojawia się nasza dobra znajoma – próchnica), a w społeczeństwie sukcesywnie będą zachodzić wielkie zmiany. Rolnictwo bowiem wymaga, aby ludzie byli bardziej osiadli (nawet jeśli prowadzą gospodarkę wypaleniskową) i aby wreszcie zaczęli dzielić między sobą ziemię oraz pastwiska i stada.

Obcinano im palce na znak, że należą do zamkniętej kasty. Elity okaleczonych „szamanów” – malarzy

Wchodzili w głąb europejskich jaskiń, by malować na skałach. Tysiące lat temu podpisywali się odciskiem dłoni – bez kciuka, często bez palca serdecznego i małego.

zobacz więcej
Echa zaistniałych wtedy po raz pierwszy wielkich napięć międzyludzkich przynosi nam biblijna, znacznie późniejsza w formie spisanej, opowieść o Kainie i Ablu. Czy tak trudno sobie wyobrazić, że nie szło o żadne ofiary dla bóstwa, tylko że koczownik regularnie „wpuszczał w szkodę” swoje stada na pola uprawiane w pocie czoła przez brata? Oczywiste, że owca rośnie szybciej i więcej mleka daje karmiona zadbanym zbożem, a nie trawą na schnącym stepie. To była walka na śmierć i życie.

Cóż zatem w tej sprawie odkryto w Osłonkach[2]? Otóż na tamtejszym cmentarzysku z okresu 4600 – 4100 lat p.n.e. występowały wyraźnie dwa typy pochówków. W jednych dawało się znaleźć artefakty z miedzi – bo ona właśnie wtedy weszła w użycie, co też jest rewolucją – w innych zaś brak takich przedmiotów. No ale to może przecież być pewien przypadek, a nie zaraz dowód na głęboko różny życiowy status majątkowy pochowanych osób.

Zatem podrążono głębiej w temacie, a konkretnie w kościach (kolagenie kostnym ludzkim i zwierzęcym) w poszukiwaniu odpowiedzi: czy owi, nieco odmiennie wyposażeni na tamten świat ludzie, inaczej także żyli? Czyli przede wszystkim: inaczej jedli? Okazuje się, że ci pochowani z miedzianymi przedmiotami jedli lepiej i więcej. To może zaś, według autorów, świadczyć o wewnątrzwspólnotowych różnicach w diecie i / lub preferencyjnym dostępie do krajobrazu rolniczego. Prosto rzekłszy: pola już były podzielone i jedni mieli ziemi więcej i lepszą, a inni mniej i gorszą, tak samo, jeśli idzie o pastwiska.

Wiem, iż ciężko sobie wyobrazić, że takie pomiary różnych izotopów w kościach to tak, jak odkopywanie piramid, bo zrozumieć to trudniej, a zobaczyć gołym okiem tym bardziej
[3]. Ale jak powiadam, mam przeczucie, że dopóki ktoś nie odkryje starszego dowodu na takie procesy rozwarstwiania się społeczeństwa według pozycji majątkowej w Europie, to Osłonki wchodzą do archeologicznego elementarza.

30 długich domów z palisadą i rondlami

Kim byli ludzie pochowani w Osłonkach? To najwięksi następcy/potomkowie tzw. kultury ceramiki wstęgowej rytej (KCWR), czyli tzw. kultura lendzielska (z kręgu kultur naddunajskich). Była to kultura neolityczna z okresu 5000-4000 lat p.n.e. Jej nazwa pochodzi od miejscowości Lengvel koło Kaposváru na Węgrzech.
Muzeum Archeologiczne w Biskupinie (woj. kujawsko-pomorskie). Na terenie osady odtworzono tzw. długie domy, zamieszkiwane w okresie neolitu przez kilka spokrewnionych ze sobą rodzin. Rekonstrukcje powstały w tych samych miejscach, gdzie pierwotnie znajdowały się osady. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Cechą charakterystyczną wytwarzanej przez nią ceramiki (archeolodzy uwielbiają pobite gary) jest występowanie naczyń na pustej nóżce, amforek i mis, zdobionych jedynie plastycznymi guzkami. Na podstawie szczegółowej analizy ceramiki wydzielono na ziemiach polskich (ta kultura bowiem była i w Czechach, Słowacji, Austrii i na Węgrzech): grupę ociecką z Górnego Śląska, grupę modlnicką występującą w Małopolsce oraz właśnie grupę brzesko-kujawską, do której należy stanowisko w Osłonkach.

Rozległe wykopaliska przeprowadzone w latach 1989–1994 ujawniły tu ponad 30 długich domów i ponad 80 grobów zawierających 92 ludzkie szkielety, wraz z rowem obronnym i palisadą. Datowanie radiowęglowe ustaliło czas istnienia osady na lata ok. 4600–4100 p.n.e.

Archeolodzy opisują, iż ta kultura zakładała bardzo rozległe osady, złożone zarówno z dużych domów naziemnych zbudowanych na planie prostokątnym, jak również ziemianek o planie owalnym. Osady bywają otwarte lub otoczone rowami obronnymi. W ich obrębie widać również ślady po tzw. rondlach, konstrukcjach owalnych o nieznanym przeznaczeniu, których liczne przykłady na ziemiach polskich ujawniła niedawna susza.

Ludność ta zajmowała się zarówno rolnictwem, jak i hodowlą bydła. Eksploatowano już nie tylko dna dolin rzecznych, ale także brzegi wysoczyzn. Zmarłych chowano na cmentarzyskach w pobliżu osad, w pozycji skurczonej, w grobach szkieletowych wyposażonych w ceramikę oraz narzędzia krzemienne.

No ale wśród kilku innych tego typu i z tego samego okresu jest w Osłonkach pochówek nr 54 ze szkieletem jak najbardziej skurczonym, ale z widocznymi przy dłoni miedzianymi tabliczkami. W innych tego typu „bogatych” pochówkach odkryto miedziane blaszki i koraliki, koraliki z muszli i inne ozdoby
[4].

Łącznie uczeni zbadali 30 szkieletów osób w wieku 18-45 lat oraz szkielety krowie. Izotopy węgla i ich proporcje znalezione w kościach krowich były tylko w pochówkach takich, jak ten nr 54. Mięso zatem jedli tylko lokalni bogacze. Posiadający nasłonecznione pastwiska, bo stosunek izotopów węgla u bydła sugeruje, że wypasano je na otwartych łąkach, a nie jak u krów wypasanych po leśnych wykrotach, które jedzą rośliny rosnące w obszarze częściowo zacienionym drzewami
[5].

Ukryte pod górami, precyzyjnie ustawione, promieniujące energią. Nowe fakty o piramidach

Aby zbudować piramidę w ciągu 10 do 20 lat, trzeba by stawiać co 4,5 minuty kolejny kamienny blok ważący 2,5 tony.

zobacz więcej
To nie jest tak, że ludzie od zawsze dzielą się na bogatych i biednych. Nas jeszcze w szkole uczono, że to dopiero epoka brązu przyniosła ze sobą takie głębokie rozwarstwienie. Dziś, dzięki wykopaliskom z terenu Polski widać, że już epoka kamienna znała podział na tych, którzy mają i tych, którzy łakną. Wprawdzie był to neolit późny, gdy po świecie wędrowały już bezcenne kawałeczki wytopionej miedzi używanej jako ozdoby, gdzie ludność żywiła się z pracy rąk na polu i ze stadem, a nie na skraju lasu z łukiem czy oszczepem, gdzie lepiono już naczynia gliniane, ale jednak neolit. Do czasu razem żyjącej i gospodarującej wspólnoty, która rozpadła się gdzieś w schyłkowym okresie istnienia Çatalhöyük, nie ma już powrotu.

Zburzenie dotychczasowego sposobu życia ludzi było spowodowane rozrostem populacji, przy jednoczesnym wyczerpaniu zasobów w wyniku intensywnego ich wykorzystywania i przy gwałtownych zmianach klimatycznych. Czy dziś mówi nam to coś? A spece od „świętego prawa własności” niech jednak czasem pomyślą, że wprawdzie jest ono stare, nawet bardzo stare, ale wcale nie tak stare, jak ludzkość, ani nawet tak, jak nasza, zrodzona wśród kamiennych kręgów Göbekli tepe, cywilizacja.

– Magdalena Kawalec-Segond

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy



Bardzo dziękuję panu Pawłowi Balickiemu, absolwentowi Instytutu Archeologii UW, za wielką pomoc przy krytycznej analizie omawianego artykułu naukowego oraz sformułowaniu przypisów.

Przypisy:

Kiedy Genetix namiesza w Archeo

Ich ekspansja trwała ponad tysiąc lat. Pozostawili po sobie DNA w każdym dokładnie Europejczyku. Lokalne kobiety lubiły tych jeźdźców i rodziły im wiele dzieci. Kim jesteśmy?

zobacz więcej

[1] Patrycja Filipowicz, Katarzyna Harabasz i Arkadiusz Marciniak, Jak upadało miasto. Çatalhöyük w ostatnich stuleciach swego istnienia, Archeologia Żywa, 29 października 2018 [dostęp 2020-01-28] (pol.). Arkadiusz Marciniak i Patrycja Filipowicz, Baza Seshat w studiach nad zróżnicowaniem człowieka, Archeologia Żywa, 1 marca 2018 [dostęp 2020-01-28] (pol.). Clark Spencer Larsen i inni, Bioarchaeology of Neolithic Çatalhöyük reveals fundamental transitions in health, mobility, and lifestyle in early farmers, „Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America”, 116 (26), 2019, s. 12615–12623WRÓĆ

[2] Stan wiedzy sprzed tej najnowszej publikacji: w stanowisku Osłonki k. Brześcia Kujawskiego, stan. grupy brzesko-kujawskiej (GBK) w ramach kultury lendzielskiej wg wcześniejszych datowań metodą izotopu C14 (próbki węgla drzewnego) i typologii ceramiki prof. Ryszard Grygiel dokonał podziału chronologicznego użytkowania osady w Osłonkach na fazę „wczesną”, „klasyczną” i „późną”. Między fazą klasyczną a fazą późną wybudowano fortyfikacje (rów obronny i palisada). Co może świadczyć o narastających konfliktach z „otoczeniem”. Wg nowych datowań C14 możliwe istnienie w Osłonkach przerw osadniczych.

Co do datowania (w najnowszym art. pojawiły się nowe datowania C14): wg wcześniejszego (próbki węgla drzewnego) i aktualnego datowania C14 (próbki kostne) osada w Osłonkach została zasiedlona ok.4600/4260 p.n.e. (daty C14 mają duży zakres błędu). W tym opracowaniu najstarsza data C14 to 4445-4261p.n.e. z grobu nr 35 (zaliczonego wg wcześniejszej analizy typologicznej do fazy „wczesnej” GBK). Wg wcześniejszego i aktualnego datowania C14 osada w Osłonkach została opuszczona w końcu piątego tysiąclecia p.n.e. (4100/3990 p.n.e). Wg badaczy związane to było z załamaniem się interakcji/wymiany dobrami luksusowymi w ramach kultury lendzielskiej. W Osłonkach prawdopodobnie mieli dostęp do bursztynu, gdyż takie artefakty w niewielkiej ilości tam znaleziono. Być może wymieniali go na inne towary z południem. W tym samym czasie zanikły bogate osady chalkolityczne w Bułgarii, co świadczy, iż system wymiany załamał się w całym regionie. W Osłonkach pochówki były podobne, różnicowało je tylko wyposażenie oraz orientacja zmarłych (kobiety i dzieci inaczej układano).
WRÓĆ


[3] Teoretycznie izotopy 13C i 15N zawarte w żywności trafiają do tkanek konsumenta. Wartości γ13C różnią się między roślinami, ze względu na wykorzystywane przez nie ścieżki fotosyntetyczne tzw. C3 i C4, oraz w ramach systemów lądowych i morskich (Lee-Thorp 2008, Makarewicz, Sealy 2015). Np. systemy słodkowodne mają być bardziej zróżnicowane w zakresie obecności γ 13C (Dufouret et al.1999). Izotopy γ15N ze względu na poziom troficzny (czyli kto kogo je, a kto jest zjadany, od roślinożerców po najwyższe drapieżniki), wzrastają o ok.3-5 proc. w organizmach zwierzęcych kolejno od „roślinożernych” do „mięsożernych”. Gdy dieta zmarłych, których szczątki analizujemy (da się tak zanalizować ostatnią dekadę życia) jest bogata w mięso i mleko (białka zwierzęce), to wskaźnik γ15N powinien być wysoki (Hedges, Reynard 2007).

Analizy izotopów γ15N zakłócają susze i wpływ intensywnego gospodarowania, np. nawożenie, bo prowadzi do podniesienia wartości γ15N w glebie, co prowadzi dalej do wzrostu wartości γ15N u roślin i coraz wyżej w piramidzie troficznej (Bogaardet et al.2013). Przy analizie kolagenu kostnego białko dietetyczne ustala się pomiarem γ13C. Dlatego pokarmy roślinne nie będą dobrze reprezentowane, bo zawierają mniej białka. Zaś azot występuje głównie w białkach a nie cukrach roślinnych, stąd γ15N będzie zależny od obecności pokarmów pochodzenia zwierzęcego (Ambrose, Norr 1993).

W Osłonkach wszystkie rośliny należą do typu fotosyntetycznego C3, a dostęp do żywności morskiej w tamtym okresie był tu mało prawdopodobny. W tzw. później prehistorii (okres bez źródeł pisanych, pewnie do okresu rzymskiego) i okresie średniowiecza osobniki o wyższym statusie, określane jako „wojownicy”, wykazywały wyższe wartości γ15N, prawdopodobnie przez preferencyjny dostęp do białka zwierzęcego (Le Huray, Schuktowski 2005, Knipperet et al.2015, Privatet et al.2002).
WRÓĆ

[4] Współczesne Osłonkom było chalkolityczne cmentarzysko w Varnie, gdzie widać nawet głębsze różnice w wyposażeniu grobów, bo znajdowano tam groby z wieloma artefaktami ze złota. WRÓĆ

Wyszukana medycyna… troglodytów

Uzdrawiająca moc kamieni i tatuaży. Nasz europejski przodek – Ötzi – 5 tysięcy lat temu ze znawstwem i pieczołowicie dbał o nadwyrężone zdrowie.

zobacz więcej

[5] Dla bydła analizowano pewne różnice w wartościach γ13C dla próbek z 4 wgłębień. Wg autorów badania różnice w wartościach wynikają z długoterminowych różnic wewnątrzwspólnotowych w zarządzaniu bydłem. Np. nieliczni mogli mieć dostęp dla swego bydła do innych nisz ekologicznych i większych pól/pastwisk. Pastwiska bardziej nasłonecznione czyli produktywne powinny być nieznacznie wzbogacone przez γ13C w porównaniu z zacienionymi (Grygiel 2008, Bonafini et al.2013).

Wg analizy szczątków kostnych ludzkich, osoby pochowane z artefaktami z miedzi miały wyższe wartości γ13C, niż osoby pochowane bez tych artefaktów. W przypadku γ 13C różnice w wartościach nie przekraczają 0,8‰, czyli wg metody Cohen 1988 nie są duże (ale dla autorów różnica już jest znacząca, bo tzw. wskaźnik Cohena=1,56). W Osłonkach dieta zwierzęca musiała chyba dominować ze względu na znaczącą liczbę szczątków bydła. Ci pochowani bez wyrobów miedzianych mogli też spożywać zamiast mięsa większe ilości mleka, co zakłócałoby nieco analizy. Uprzywilejowanie mogło wynikać z „efektu założyciela”. Pierwsi osadnicy byliby uprzywilejowani także w handlu i dostępie do lepszych pól – wg autorów badania założycielami osady mogli być ludzie zidentyfikowani już we wstępnej analizie DNA z Osłonek i Kruszy Zamkowej jako rolniczy migranci z Bliskiego Wschodu i lokalni łowcy-zbieracze.

Natomiast najczęściej analizuje się te izotopy w kościach, by ustalić, czy ludzie lub przedstawiciele fauny byli tubylcami, czy przybyli z zewnątrz. Tu tego nie zrobiono, prawdopodobnie ze względu na brak materiału porównawczego. Artykuł zawiera też serię najnowszych datowań C14 dla grobów z Osłonek. I tu pojawia się problem, bo groby typologicznie odnoszone do fazy „późnej” okazały się wcześniejsze od większości dat C14 dla fazy „klasycznej”. Wg autorów zatem faza „klasyczna” była współczesna fazie „późnej”. Na tej podstawie pojawienie się fortyfikacji można też datować na koniec zasiedlenia Osłonek, a nie na przełom faz „klasycznej” i „późnej” (ale autorzy o tym nawet nie wspomnieli, dlatego pewnie będą chcieli to potwierdzić nową serią dat C14, lub to zignorują).
WRÓĆ

Źródła:


https://www.cambridge.org/core/journals/antiquity/article/all-things-bright-copper-grave-goods-and-diet-at-the-neolithic-site-of-oslonki-poland/5ED7D3CB8264BE2B518AB6AB7DE8DF44

https://wiadomosci.wp.pl/wielkopolska-niebywale-odkrycie-na-trasie-budowy-obwodnicy-wronek-6536946968241793a?c=96&nil=&src01=6a4c8

Zobacz więcej
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Bankiet nad bankietami
Doprowadził do islamskiej rewolucji i obalenia szacha.
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Cień nazizmu nad Niemcami
W służbie zagranicznej RFN trudno znaleźć kogoś bez rodzinnych korzeni nazistowskich, twierdzi prof. Musiał.
Historia wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kronikarz świetności Rzeczypospolitej. I jej destruktor
Gdy Szwedzi wysadzili w powietrze zamek w Sandomierzu, zginęło około 500 osób.
Historia wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Burzliwa historia znanego jubilera. Kozioł ofiarny SB?
Pisano o szejku z Wrocławia... Po latach afera zaczęła sprawiać wrażenie prowokacji.
Historia wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Ucieczka ze Stalagu – opowieść Wigilijna 1944
Więźniarki szukały schronienia w niemieckim kościele… To był błąd.