Zacieśnianie współpracy gospodarczej uważa pan za błąd, ale za chwilę wymiana handlowa popłynie drogą kolejową nowym szlakiem.
Nowy Jedwabny Szlak, program ogłoszony przez sekretarza partii komunistycznej Xi Jinpinga to poważne zagrożenie dla Europy, ale także realizacja chińskiej koncepcji tego, co nazywam „wielką inwersją.” Oznacza to przejście na domenę lądową, stopniowe rozszerzenie swojej strefy wpływów na państwa Azji Centralnej aż do Europy. Nie zapominajmy, że Chiny cały czas są zainteresowane terenem Morza Południowochińskiego i stopniowym wypychaniem USA na teren własnej hemisfery, czyli półkuli zachodniej, bez wpływów w Azji. Wszystko to służy celom podporządkowania sobie krajów kontynentu, także w kontekście militarnym.
Mówimy o zagrożeniu gospodarczym, ale straszenie chińską armią to chyba zbyt daleko idące wnioski?
Chiny zwiększają nakłady na marynarkę wojenną. Mało tego, są w dużym stopniu zainteresowane terenem Arktyki i budują atomowe lodołamacze. Należy też pamiętać o coraz większej dominacji chińskiej w krajach Afryki, gdzie znajdują się metale ziem rzadkich wykorzystywane w najnowszych technologiach. Wszystkie kontakty gospodarcze, które Chiny próbują budować ze światem, polegają albo na przejmowaniu zaawansowanych technologii i kapitału z państw rozwiniętych, albo na przejmowaniu surowców z państw rozwijających się.
Na razie obecny prezydent USA uparcie mówi o ekspansji chińskiego wirusa.
Wirus z Wuhan wstrząsnął światem, a jego konsekwencji nie jesteśmy w stanie przewidzieć w dłuższym okresie. Do tej pory wiedzieliśmy mniej więcej, czym jest depresja, recesja, ale nie doświadczyliśmy zjawiska supresji, gdy wygaszamy całe obszary życia społecznego. Można powiedzieć, że wirus z Wuhan obnażył sposób funkcjonowania państwa, o którym rozmawiamy. Brudna propaganda przez miesiące próbowała ukryć, że światu coś zagraża, a dziś tuszuje to, co działo się na początku roku w prowincji Hubei. Pandemia pokazała, jak skonstruowana jest międzynarodowa gospodarka, która przeniosła produkcję leków, sprzętu medycznego, a nawet respiratorów do Chin. Najbardziej jednak obawiam się, że Chiny mogą skorzystać na tym kryzysie, mają możliwości i środki na przejęcie aktywów osłabionych amerykańskich czy europejskich korporacji. To wszystko musi nas prowadzić tylko do jednej refleksji: nie możemy uznawać systemów totalitarnych i autorytarnych za kompatybilne z demokracją.
– rozmawiał Cezary Korycki
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy