Ich kości, szczególnie wielkość czaszek, które skrupulatnie mierzono, miały być niezbitym dowodem na niższość rasy czarnej. Retoryka stosowana przez niemieckich „naukowców” w pierwszych latach XX w., nie różniła się niczym, od tego, co znamy z czasów, kiedy do władzy w Niemczech doszła NSDAP.
Sprawiedliwość?
Działacze społeczni oraz potomkowie Hererów i Nama od dawna walczą o powrót wszystkich szczątków swoich krewnych z Niemiec oraz zadośćuczynienie zbrodni. Negocjacje na poziomie rządowym z Berlinem rozpoczęły się w 2015 r.
Niemcy przez wiele lat nie przyznawały się do masowej zagłady Afrykanów. Wydarzenia sprzed ponad wieku relatywizowali nie tylko politycy, ale również historycy (nie tylko z Niemiec), którzy ludobójstwo określali jako „wypadek wojenny”. Przez wiele lat, do 2015 r. słowo „ludobójstwo” nie pojawiło się zresztą w żadnym wystąpieniu niemieckich polityków. Dotąd zresztą Namibijczycy nie doczekali się skruchy.
Oprócz wyrazów żalu, Namibijczycy domagają się od Niemiec reparacji, lecz to w Niemczech niemal temat tabu, od lat zbywany milczeniem. Część niemieckich polityków twierdzi, że ich kraj wystarczająco wiele zainwestował w Namibii po roku 1990 i nie jest jej winny nic więcej. Nie o taką rekompensatę chodzi jednak potomkom ofiar ludobójstwa.
Wydawało się, że w sprawie reparacji może dojść do porozumienia w tym roku. W sierpniu 2020 r. Niemcy zaproponowały Namibii zadośćuczynienie (używając dlań określenia „zagojenie ran” zamiast „reparacji”) w kwocie… 10 mln euro. Prezydent Namibii, Hage Geingob odrzucił tę sumę jako nie do zaakceptowania. Rażąco niska cena za śmierć dziesiątek tysięcy ludzi oburzyła wszystkich Namibijczyków, ale nie zgasiła optymizmu niemieckich negocjatorów, którzy przekazali mediom, że mimo wszystko liczą na porozumienie z rządem w Windhuku. To raczej szybko nie nastąpi.
Namibia jest wciąż bardzo młodym państwem. Wydarzenia z początku XX w. są jednym z najtragiczniejszych, ale również najbardziej wyrazistych elementów współtworzących dziedzictwo tego wciąż formującego się narodu.
– Anna Szczepańska
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy