Australijczyka, Amerykanina i Belga, trzech pasjonatów, ochrzczono mianem „zespołu naukowców”, który złamał Szyfr 340. Pisał Zodiak: „Mam nadzieję, że dobrze się bawicie, próbując mnie złapać. To nie ja byłem w programie telewizyjnym, co daje mi punkt. Nie boję się komory gazowej, bo dzięki temu szybciej trafię do raju. Teraz mam wystarczająco dużo niewolników, którzy dla mnie pracują. Inni nie będą mieli nic, gdy osiągną raj i dlatego boją się śmierci. Ja się nie boję, bo wiem, że moje nowe życie będzie łatwe w raju śmierci”. Paradise znów napisał z błędem: paradice.
Jeszcze świętszy graal
Oranchak wysłał wiadomość do FBI, aby zweryfikować pracę swojej grupy. „Ostatnie kilka godzin to niezły rollercoster. Potwierdzili rozwiązanie. To nie żarty, to dzieje się naprawdę” – pisał Blake. Cameron Polan, rzeczniczka FBI w San Francisco, przesłała oświadczenie do „Chronicle”: „FBI zdaje sobie sprawę, że szyfr przypisywany Zodiakowi został niedawno rozwiązany przez osoby prywatne. Sprawa Zodiaka jest obiektem dochodzenia prowadzonego przez FBI w San Francisco. Terroryzował on ludzi w północnej Kalifornii i choć minęły dziesięciolecia, nadal szukamy sprawiedliwości dla ofiar tych brutalnych zbrodni. Ze względu na trwające śledztwo oraz szacunek dla ofiar i ich rodzin, nie udzielamy dalszych informacji”.
Mówi Blake: – Chcielibyśmy poświęcić naszą pracę, która doprowadziła do rozwiązania, ofiarom Zodiaka, ich rodzinom i potomkom. Mamy nadzieję, że jest to krok w kierunku znalezienia sprawiedliwości dla tych ludzi.
W sieci ktoś napisał, że musi być chyba agentem. Śmieje się z żartu. – Z radością zmieniłbym karierę, by zostać tajnym agentem, gdyby nadarzyła się okazja. Trzymam kciuki za to, że oferta pracy jest tuż za rogiem – żartuje. Serio dodaje: – Chcielibyśmy dalej zajmować się nad tymi szyframi. Mam nadzieję, że moja uczelnia pozwoli mi kontynuować pracę w tej dziedzinie.
Celem jest odkrycie tożsamości Zodiaka, bo Szyfr 340 nie doprowadził do tego. – Przesłanie nie mówi wiele. To te same gadki powtarzane przez Zodiaka. Byliśmy rozczarowani, że nie umieścił w wiadomości żadnych danych umożliwiających jego identyfikację. Nie spodziewaliśmy się tego – przyznał Oranchak.
Z czterech kodów Zodiaka, dwa pozostają nierozwiązane: szyfr o schowanej bombie i potencjalnie ujawniający nazwisko zabójcy, co jawi się jako jeszcze świętszy graal niż Szyfr 340. – Oba szyfry są znacznie krótsze niż Szyfr 340, co utrudnia łamanie. W ‘My name is’ Zodiak wymienił 13 znaków: z kryptograficznego punktu widzenia nie ma tam wystarczających informacji do rozwiązania. Nawet gdyby uruchomić program komputerowy, który wygeneruje miliony propozycji – mówi Blake. Ma jednak nadzieję, że znowu uda się znaleźć stóg siana, w którym potem będzie szukał igły, by przejść przez jej ucho.
– Jakub Kowalski
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy