To przedstawienie nie spodobało się nikomu. Liberalni i lewicowi krytycy nie lubią sztuk Tomczyka z zasady. Dramat powstał w roku 2010 – inspiracją była smoleńska tragedia. Nie wystawił go żaden teatr. Z kolei konserwatywni krytycy mieli pretensje, że reżyser pominął bezpośrednie odniesienia do smoleńskiej katastrofy stawiając na uniwersalną opowieść o ludziach wykorzenionych, politykach uciekających od własnego narodu (gwarantuję, że i tak było czytelnie). Machowski powoływał się na zgodę samego Tomczyka, który taką bardziej ponadczasową wersję akceptował.
Byłem jednym z nielicznych, którzy ten spektakl kupili. Tak pisałem po premierze odwleczonej z powodu covidowych trudności: „Mamy tu bez liku znaczeń, aluzji, przyczynków do zastanowienia się nad polską historią, choć nie dostajemy żadnego zdarzenia opowiedzianego dosłownie, od początku do końca. Tomczyk, autor piszący dużo, wznosi się tu na wyżyny teatralnej umowności zwalniającej nas z ciągłego pytania: o czym jest dana scena czy fragment.
Młody reżyser Jerzy Machowski wyczyścił tekst z bezpośrednich odniesień do Smoleńska. Zmienił też kilka niuansów fabularnych. A zarazem nie zmienił najważniejszego: to jest dobitne pytanie o sens narodowej wspólnoty. O to kim jesteśmy. Kim jesteśmy 'my', a kim 'oni'. Szkoda, że klimat kataklizmu odwraca trochę uwagę od tego ważnego kulturalnego zdarzenia".
Dodam, że zdarzenia, które i poza pandemią miało małe szanse na docenienie – z powodu logiki polaryzacji. Dostaliśmy klimat stężonego absurdu, wzmacniany kapitalnymi, biorącymi wszystko w nawias, pokracznymi dekoracjami Aleksandry Gąsior i muzyką Ignacego Zalewskiego nawiązującą do rozmaitych znanych motywów.
Grane to było chwilami niemal jak komedia, co zwiększa skojarzenia ze Sławomirem Mrożkiem (choć można się w tekście dopatrzeć literackich odniesień do wielu innych autorów i motywów).
No i dostaliśmy chyba jeden z najbardziej perfekcyjnych zespołów aktorskich. Spośród całej szóstki wyróżniłem aż dwie osoby: Andrzeja Mastalerza i Krzysztofa Szczepaniaka.
● Najlepsza aktorka – Ewa Dałkowska