Na podstawie powieści Zofii Posmysz „Pasażerka” powstały słuchowisko radiowe, film i opera.
zobacz więcej
Pisząc to miała 47 lat, męża (który nigdy nie ujawnił się jako żołnierz AK i więzień obozu jenieckiego w Ostaszkowie w latach 1944-46), dwoje nastoletnich dzieci, zajmowała się domem, zarabiała jako krawcowa. Notatki powstały prawdopodobnie w 1968 roku.
Widzę każde jedno przeżycie jak było przed 23 laty, napisała na końcu.
Program oświęcimski
Zdiagnozowano u niej astenię poobozową – chorobę koszmarnych snów, przewlekłego zmęczenia, uporczywie powracających wspomnień. Wsparcie w zmaganiu się z nią miała najlepsze z możliwych. Dawał je dr Stanisław Kłodziński, lekarz z Krakowa, sam wieloletni więzień w KL Auschwitz.
Dr Kłodziński działał w Krakowskim Klubie Oświęcimskim, którego Józefa Leśniowska, wtedy już Szkodzińska, była członkiem. Leczył byłych więźniów i organizował dla nich pomoc. W 1959 roku zainicjował „program oświęcimski” – wraz z lekarzami z Kliniki Psychiatrycznej badał, jaki ślad w ciałach i psychice ludzi pozostawił pobyt w obozie koncentracyjnym.
Skala badań była niemała, np. w 1966 roku lekarze wysłali 500 ankiet, otrzymali 414 odpowiedzi, 74 nadesłały kobiety. Opracowania wyników badań publikowały „Zeszyty Oświęcimskie” i „Przegląd Lekarski”, znakomity periodyk, udostępniony obecnie w Internecie na stronie www mp.pl/auschwitz .
Józefa przez wiele lat uczestniczyła w „programie oświęcimskim”, być może wtedy nauczyła się, że zapisywanie wspomnień leczy pamięć i duszę.
– Trauma przeszłości może organizować naszą codzienność, a istotą poradzenia sobie z nią jest zrozumienie, iż jest ona tylko częścią naszego życia, może najtrudniejszą, ale nie możemy ciągle nią żyć, nie może nam wyznaczać tego, jak postrzegamy świat, jak traktujemy siebie i innych. W uporaniu się z nią pisanie wspomnień jest wtedy pomocne, kiedy człowiek jest gotowy do pracy z tą własną przeszłością, kiedy dokonuje wyboru powrotu do bardzo bolesnych rzeczy i widzi cel tej pracy – tłumaczy psycholog, dr Wanda Badura-Madej.
Nach Auschwitz
Nie lubię opowiadać o swoich przeżyciach, ale nie chcę milczeć – napisała Józefa –
bo ten, kto tego nie przeżył nie jest w stanie uwierzyć, że się zdarzyło.