Najszlachetniejszy ubiór świata

Uważali, że premier nie może być komediantem. Szaflarską bawiła scena umierania. Wykorzystywał stare drzwi jako biurko dla nowych pracowników. Nie karmi się już dzieci piersią, lecz „klatką piersiową”. Żałuje, że w islamskich świątyniach nie ma dzwonów, bo wtedy miałby kontrahentów z krajów arabskich. Życie małego obłego robaka można wydłużyć pięciokrotnie. Wizja polsko-sowieckich walk powietrznych w sferze pobożnych życzeń. Dostrzega urodę naddartej bibułki. „Potop” nakręcony dziś jeszcze raz, po Quentinie Tarantino, mógłby porwać miliony widzów. Ciemna strona modernizacji to proces ugrzeczniania ludzi. Kiedy zacni ludzie słuchali proboszcza, oczy wychodziły im z orbit. Pod pseudonimem „Chochoł” pisywał tam Stanisław Lem.