Wszystkie choroby są genetyczne. A każdy z nas to genetyczny unikat. Indywidualnie dobrane kuracje nadchodzą więc wielkimi krokami.
zobacz więcej
Alergia jest procesem dynamicznym. Dlatego badając dziecko zawsze przyjmowałem, że to, co obserwuję, dotyczy dzisiaj. A jutro czy za jakiś czas, ze względu na udział jakiegoś czynnika środowiskowego, stres lub infekcję, mogą u tego samego pacjenta wystąpić inne objawy alergiczne. Muszę mieć zatem – w sensie terapeutycznym – plany A, B i C również. Bo jeśli w obrazie klinicznym choroby coś się zmieni, to konieczne będzie dokonanie modyfikacji zaleconego leczenia.
W takim razie, czy alergia jest uleczalną chorobą?
Alergia może się pojawić w każdym wieku. Jak wspomniałem, alergie najczęściej pojawiają się w młodszym wieku i zaczynają od alergii pokarmowej, co wiąże się z rozwojową niedojrzałością układu odpornościowego u dzieci. W przypadku niemowląt i małych dzieci jest to najczęściej alergia pokarmowa IgE-niezależna. Jak wskazuje doświadczenie kliniczne, jest to ten typ alergii, z której najczęściej „wyrasta się” całkowicie wraz z wiekiem (do 3-5 roku życia). Dotyczy to około 80 proc. chorujących dzieci.
I pani syn również, jak wiele innych dzieci, nabędzie tolerancję na pokarmy, które mu dziś jeszcze szkodzą. Poczekajmy jeszcze trochę, stosując dietę eliminacyjną i nie przerywając leczenia farmakologicznego, mimo że stan kliniczny dziecka się poprawił.
Gorsza pod tym względem jest alergia IgE-zależna, ponieważ tu występuje genetyczna predyspozycja do nadprodukcji przeciwciał klasy IgE. Z tego typu nadwrażliwości na niektóre pokarmy „wyrasta się” później, albo nie „wyrasta się” wcale. W tej grupie chorych obserwuje się przetrwałą nadwrażliwość na szereg alergenów. Myślę tutaj o niebezpiecznej alergii na orzeszki ziemne, ryby, owoce morza, roztocza. Jeżeli te alergeny występują jako przyczyna objawów alergicznych już u małego dziecka, to wraz z jego rozwojem dochodzi do rozwinięcia tzw. marszu atopowego. Oznacza to, że pacjent w najmłodszym wieku miał np. objawy alergii na białka mleka krowiego i z upływem czasu oraz na skutek stosowanego leczenia nabył tolerancję na alergeny tych białek. Ale w międzyczasie dołączyły się objawy nadwrażliwości na inne alergeny, np. białka jaja kurzego, ryby lub roztocza, na które trudniej nabywa się tolerancję lub nie nabywa się jej wcale. Proces chorobowy nosi wówczas cechy tzw. alergii przetrwałej.
W alergii IgE-zależnej występuje też kolejne zjawisko. Po czasie bardzo burzliwej manifestacji choroby, w określonym wieku, w wyniku prawidłowego leczenia u chorego dochodzi do złagodzenia objawów albo ich całkowitej remisji. Taki stan często obserwujemy u zdyscyplinowanych pacjentów z astmą oskrzelową, stosujących systematycznie leki przeciwalergiczne i przeciwzapalne. Po pewnym czasie pacjent zaczyna uważać, że doszło u niego do całkowitego wyleczenia. Przez wiele lat pozostaje w remisji całkowitej, a nawet przestaje brać leki. Niestety, wystarczy jakaś zmiana środowiskowa, a nawet większy stres, aby chory – po latach spokoju – zareagował atakiem duszności i trafił na szpitalny oddział ratunkowy.