Czy to dowodzi, że i bez wielkich pieniędzy można robić wielkie rzeczy, tylko trzeba chcieć i umieć się temu poświęcić? A może, że ten wirus umacnia autokracje, zaś osłabia demokracje, gdzie w ciągu ostatnich dwóch dekad rozpowszechniło się przekonanie, że wolność nie wymaga do swego funkcjonowania poczucia odpowiedzialności i wspólnoty?
Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Wiem, że biedna i izolowana na arenie międzynarodowej komunistyczna Kuba poradziła sobie lepiej, niż znacznie bogatsza i nieizolowana oraz kapitalistyczna do granic Brazylia. Jest też jasnym, że pandemia szalenie zubożyła ten kraj i że poziom nędzy mieszkańców się pogłębił. A to wzmaga stres i napięcia. Do wybuchu społecznego jednak nie doprowadzi.
To nie jest taki świat, gdzie kwitną ruchy antyszczepionkowe i inne „towarzystwa foliarskie”. Gdy zaś się już walczy, to o prawdziwą wolność osobistą i polityczną, a nie o prawo do zarażania innych koronawirusem, bezmyślności i samolubstwa. Kuba doczekała szczepionki, co więcej, umiała ją realnie sama opracować i wyprodukować, będzie też umiała ją rozdystrybuować, choć według ekspertów WHO szczepionka ta wymaga dwóch podań w odstępie 28 dni. I nikt się nie uchyli przed szczepieniem, choćby i dlatego, że władza umie wyegzekwować swoje nakazy. Co więcej, Kubańczycy już opracowali szczepionkę booster „Soberana PLUS”, zawierającą podobno fragmenty białka Spike ze znanymi mutacjami charakteryzującymi nowe szczepy epidemiczne koronawirusa.
Czy zdołają uruchomić masową produkcję, utrzymać jakość? Czy nie dojdzie do błędów wynikłych ze strachu czy braku środków? Czy epidemia jednak nie załamie systemu opieki zdrowotnej całkowicie ze względu na poważne koszty podtrzymywania życia chorych i brak medycznego zaplecza zdolnego to robić? To pokaże czas. Z pewnością, będąc krajem biednym, łatwiej utrzymać na respiratorze 200 osób niż 2 tysiące.
Każda profilaktyka zakażeń jest zawsze tańsza niż terapia. Kubańczyków
de facto znacznie mniej stać na rozbujanie się tej pandemii, niż na jej zwalczanie. Nauczyli się żyć na poziomie ekonomicznym, na którym my już ani nie chcemy, ani chyba nie umiemy. Może potrafią instynktownie nadal coś cenniejszego: tak robić, żeby przede wszystkim przeżyć i dać przeżyć innym wokół. Jak się nie ma nic do stracenia materialnie, albo niewiele, życie swoje i innych robi się bardzo cenne. Tylko ono ostatecznie ma wartość.
„W przeciwieństwie do tego, reakcje wielu innych krajów na pandemię były chaotyczne, a dobrze finansowane grupy lobbystów, reprezentujące np. restauracje i firmy farmaceutyczne, by wymienić tylko dwa sektory, wywierały nadmierny wpływ. Utrzymanie oscylujących wskaźników reprodukcji wirusa wymagało w takich warunkach destrukcyjnych i kosztownych środków łagodzących i doprowadziły do choroby i śmierci wielu ludzi” – podsumowują specjaliści.
– Magdalena Kawalec-Segond
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
Źródła:
https://covid19cubadata.github.io/#cuba
https://theconversation.com/the-scene-from-cuba-how-its-getting-so-much-right-on-covid-19-155699