Nieznani za okupacji, wybici w powstaniu, skupiający na sobie niechęć ocalonych lewicowców, po wojnie nie zostawili po sobie śladów dla historii, zwłaszcza, że rządzący Polską i piszący historię nie szukali ich zbyt gorliwie. Jednak w Izraelu i w diasporze żydowskiej nie obowiązywała propaganda chwalenia wszystkiego, co lewicowe, wbrew faktom.
Przynajmniej trzech byłych żołnierzy ŻZW mieszkało w Izraelu i może to oni zainspirowali dziennikarkę Chaję Lazar do przyjazdu do Polski i szukania śladów po ŻZW. Przyjechała w 1962 roku, aby nazbierać materiałów przed dwudziestą rocznicą powstania w getcie. Chaja Lazar trafiła na „majora” Henryka Iwańskiego, który opowiedział jej, jak zakładał ŻZW. Henryk Iwański, charyzmatyczny inwalida, sprawiał, że wszyscy mu wierzyli. Opowiadał, że bił się o Polskę już w POW, brał udział w trzech powstaniach śląskich, obronie Warszawy w 1939 roku, powstaniu w getcie i powstaniu warszawskim.
Wspominał dziennikarce izraelskiej, jak w 1939 roku przyszło do niego czterech oficerów i podoficerów Wojska Polskiego pochodzenia żydowskiego, znanych mu z kampanii wrześniowej i powiedzieli, że nie chcą iść do obozów jenieckich, a walczyć dalej. Iwański ich zaprzysiągł i tak powstało ŻZW, polsko-żydowska organizacja zbrojna. Po stworzeniu getta już raczej żydowska, co nie wykluczało braterstwa broni. W czasie walk przy placu Muranowskim, 19 – 22 kwietnia, Iwański z oddziałem rzekomo wyszedł z kanału i wsparł żydowskich towarzyszy. Stracił dwóch braci, w dalszych opowieściach także ojca i na jego rękach oddał ducha David Moryc „Mietek” Apfelbaum, komendant ŻZW.
Za Chają Lazar przyjechał jej mąż, Chaim Lazar, przygotowujący książkę o powstaniu w getcie. On także był pod wrażeniem hagady Iwańskiego. Zrobił się szum na Zachodzie, owocujący przyjazdem reportera „New York Timesa”. Pojawiły się stosowne artykuły, których nie dementowały władze komunistyczne, bo wpisywały się w narrację, jak to Polacy zawsze pomagali Żydom. Władze posunęły się znacznie dalej, przyznając „majorowi” Iwańskiemu krzyż srebrny orderu Virtuti Militari, a rok rocznicowy 1963 przyniósł mu tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata.