W Warszawie przed wojną Dzielnica Północna była „naturalnie” zasiedlona przez Żydów. Niemcy musieli ją tylko ogrodzić i pilnować.
zobacz więcej
Na Węgrzech uchodźcami z RP opiekował się Henryk Sławik, były powstaniec śląski i dziennikarz, jako przewodniczący Komitetu Obywatelskiego do Spraw Uchodźców Polskich. Polakom nic nie groziło ze strony władz węgierskich, ale Żydzi polscy podlegali ustawom antysemickim w państwie sojuszniczym III Rzeszy. Sławik we współpracy z duchowieństwem węgierskim i urzędnikiem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Josefem Antallem seniorem (ojcem późniejszego premiera Węgier z lat 1990-93), zaopatrywał Żydów w fałszywe dokumenty, co pozwoliło uratować 5 tysięcy osób. Wielu Żydom ułatwiło to emigrację a tych, którzy pozostali, mogło chronić przed Niemcami po zajęciu Węgier przez Wehrmacht w 1944 roku i węgierskimi faszystami.
W Vacu nad Dunajem powstał zaś sierociniec dla dzieci żydowskich (oficjalnie: dzieci polskich oficerów) – także dzięki zaangażowaniu Henryka Sławika. Po wkroczeniu na Węgry Niemcy aresztowali go i powiesili w obozie w Mauthausen-Gusen.
Od czerwca 1941 roku śmierci z rąk postępujących za Wehrmachtem Einsatzgruppen za wszelką pomoc Żydom mogli się spodziewać mieszkańcy kresów wschodnich Rzeczypospolitej i zajmowanych przez Niemców terenów Związku Radzieckiego. Kara śmierci za pomoc żydowskim współmieszkańcom była ogłoszona i stosowana w Serbii, oderwanej przez Niemców od Jugosławii w 1943 roku.
Na zachodzie inaczej
W okupowanych krajach zachodniej Europy wspominany przez niektórych historyków jest jeden przypadek stracenia duńskiego rybaka za przewiezienie Żydów do Szwecji na początku zorganizowanej przez obywateli i trwającej miesiąc akcji. Duńczycy, którzy na oczach niemieckiej marynarki wojennej przewieźli do Szwecji przez cieśninę Sund w sumie 8000 Żydów (95% ludności żydowskiej Danii) byli zagrożeni karą do trzech miesięcy więzienia.
W Norwegii kolaboracyjny rząd i Niemcy grozili represjami za pomoc Żydom w przekraczaniu granicy ze Szwecją. W Belgii i Francji za pomaganie Żydom nikt nie zginął i mało kto był w jakikolwiek sposób represjonowany.
W Holandii za pomaganie żydowskim współmieszkańcom 1997 osób zostało aresztowanych pod koniec 1943 roku w Amsterdamie. Za ukrywanie rodziny słynnej przez jej pamiętnik i powstałe na jego podstawie filmy żydowskiej nastolatki Anny Frank , dwóch Holendrów w sierpniu 1944 roku dostało kilkuletnie wyroki. Jeden z nich został zwolniony po sześciu tygodniach, bo się skarżył na zły stan zdrowia. Drugi musiał kilka miesięcy poczekać na nadejście Amerykanów.
Terror za chronienie Żydów przed zagładą, stosowany przez Niemców wobec Polaków, nie istniał w okupowanej Europie Zachodniej, w Grecji, na okupowanych Węgrzech w 1944 roku, w sojuszniczej z III Rzeszą Bułgarii, Rumunii i Słowacji. Nie był nawet wobec tamtych krajów projektowany. Był nie do pomyślenia nie tylko dla obywateli zachodu i południa kontynentu, ale także i dla samych architektów Holokaustu w Berlinie.
– Krzysztof Zwoliński
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
W Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką TVP Dokument o godzinie 21:10 pokaże film Roberta Kaczmarka „Paszporty Paragwaju” opowiadający o działalności grupy Aleksandra Ładosia.