Dopiero po wojnie sześciodniowej w 1967 roku Izrael otwarcie odwołał się do doświadczenia Holokaustu, które miało nadać tożsamość państwu, a jednocześnie wytłumaczyć światu jego wojowniczą postawę wobec Arabów. Z kolei Arabowie nieraz grozili, że zmiotą Izrael z powierzchni ziemi, dlatego Żydzi – tak jak w przeszłości – nie mogąc liczyć na nikogo, muszą się bronić. Są ofiarami a nie sprawcami konfliktu. Wojna o przetrwanie Izraela stała się więc niejako wojną o powstrzymanie nowego Holokaustu. A Holokaust kluczowym elementem polityki Izraela oraz wspierającej go diaspory w Ameryce.
Norman Finkelstein uważa, że zaangażowanie diaspory za Oceanem jest jej spóźnioną odpowiedzią na bierność, jaką okazała podczas tego prawdziwego, hitlerowskiego Holokaustu. Dziś amerykańscy Żydzi są gotowi rozliczać każdego, kto ich zdaniem ponosi odpowiedzialność za wojenne krzywdy. Teraz na celowniku znalazła się Polska, którą jako miejsce Zagłady od dawna stygmatyzowano uznając rzekomym matecznikiem antysemityzmu.
„Mogę tylko powiedzieć, że tak długo jak ja będę premierem, to Polska na pewno nie będzie płaciła za niemieckie zbrodnie. Ani złotówki, ani euro, ani dolara” – zastrzegł premier Mateusz Morawiecki.
„To nie pierwszy raz, kiedy Polacy próbują zaprzeczyć temu, co zrobiono w Polsce podczas Holokaustu” – odpowiedział mu Jair Lapid. „Nie interesują nas polskie pieniądze i sama aluzja jest antysemicka. Walczymy o pamięć o ofiarach Holokaustu, o dumę naszego narodu” – dodał.
Lapid sięga po tę kartę, bo – podobnie jak wielu izraelskich polityków – uważa, że atakując Polskę i manipulując historią, zdoła łatwym kosztem ugruntować własną pozycję polityczną w Izraelu. Obecny konflikt, jeśli dojdzie do jego eskalacji, nie zaszkodzi przecież stosunkom polsko-izraelskim, bo te i tak są zamrożone. Będzie natomiast poważnym testem dla relacji naszego państwa ze Stanami Zjednoczonymi, ponieważ to ich polityka może ostatecznie przesądzić o tym, czy Polska zostanie zmuszona do przyjęcia odpowiedzialności za cudze zbrodnie.
– Konrad Kołodziejski
Autor jest doktorem nauk społecznych i publicystą
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy