Z barykad goniono bezwzględnie małych powstańców, a i nieraz ręka żołnierska po ojcowsku przetrzepała siedzenie. Słynny Antek Rozpylacz był wyjątkiem i nastolatkiem. Dzieci, niestety z narażeniem życia, roznosiły pocztę, ale dzieci starsze od Małego Powstańca. Pomnik sugeruje, że AK używało do walki dzieci, jak dzisiaj watażkowie muzułmańscy w Afryce. To jeszcze jeden, niechciany pewnie przez autora, argument dla zwalczających szaleństwo i obłęd powstania i w ogóle powstanie – jak w PRL, kiedy pomnik postawiono. Pomimo czystych intencji, wyszła zjadliwie ponura kpina z powstania i powstańców.
Czas na mity lżejszego kalibru. To, co Mały Powstaniec na pomniku ma na szyi, to niemiecki pistolet maszynowy MP 40, zwany przez wszystkich powstańców schmeisserem. Chcieli go zdobyć, z niego strzelać, był żołnierskim marzeniem, bo była to dobra broń w swojej kategorii, w trzecim świecie używana do lat sześćdziesiątych w lokalnych wojnach. Konstruktorem pistoletu nie był jednak Hugo Schmeisser, jak AK 47 Michaił Kałasznikow, od którego broń ta jest zwana popularnie kałasznikowem.
Hugo Schmeisser zaprojektował jedynie magazynek do tego pistoletu maszynowego, ale każdy magazynek był podpisany jego nazwiskiem, stąd litery na magazynku stosują się jakby do całego pistoletu i wszyscy się nimi zasugerowali. Hugo Schmeisser zaprojektował w całości karabinek automatyczny STG 44, do którego łudząco podobny jest karabinek Kałasznikowa, ale to już zupełnie inna historia, podobno spiskowa.
Swoiście mitologizuje powstańców warszawskich brać dziennikarska, gdy jest w patriotycznym nastroju i sięga po motywacje postaw powstańców do książek Henryka Sienkiewicza. Od czasu do czasu dowiedzieć się można, że pseudonimy konspiracyjne to często nazwiska postaci Sienkiewicza. To jakby oczywistość. Literatura niższej klasy już w PRL także wciskała w szeregi AK jakichś Skrzetuskich albo Kmiciców. Bywali, ale szukanie ich w prawdziwych dokumentach i na listach żołnierzy AK, a szczególnie powstańców warszawskich, to jak szukanie igły w stogu siana. Akowcy mieli lepsze poczucie smaku, niż niektórzy ich opisywacze.
– Krzysztof Zwoliński
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy