Cywilizacja

Czarny Dunajec. Gmina, która się nie szczepi

„Szczepionek wykonujemy mniej niż 30 tygodniowo. Co to jest? Zero. Nie mam kogo zapisywać” – żali się szefowa przychodni. Kiedy namawia pacjentów, często słyszy „nie, bo nie”. Szczepią się głównie ci, którzy mieli w rodzinie przypadki śmiertelne z powodu COVID-19.

Listę 2477 gmin z odsetkiem mieszkańców zaszczepionych przeciw COVID-19 otwiera dumnie Podkowa Leśna (65,1%), zamyka – być może nie mniej dumny – Czarny Dunajec (18,5%).

Witamy w Polsce: przy wjeździe wyrosła Biedronka, przy Rynku przysiadł orzeł z Orlenu. Wystarczy podnieść wzrok i jest pięknie! Geograficznie: Kotlina Nowotarska na styku Podhala i Orawy. Administracyjnie: województwo małopolskie, powiat nowotarski. Historycznie: osada z XVI wieku wydarta lasom, której rozwój zapewniło korzystne położenie przy szlaku handlowym z Krakowa na Orawę i Węgry; i pewnie dlatego król Michał Korybut Wiśniowiecki przekazał ją, w imię zasług, weteranom wojennym.

W zaborze austriackim Czarny Dunajec był siedzibą „państwa czarnodunajeckiego”, które chciało się rządzić po swojemu. W 1859 roku wielki ogień wypędził mieszkańców za wielką wodę, skąd wrócili bogatsi o dolary i podnieśli wieś z popiołów. Zbudowano sąd powiatowy i urząd podatkowy, szkołę, pocztę i aptekę.

Czarnemu Dunajcowi nadano prawa miejskie, które utracił w 1934 roku, gdy skasowano przywileje miejscowościom poniżej 3000 mieszkańców. Niestety, demografia wciąż nie sprzyja rzeczywistości, wedle spisów we wsi mieszkają teraz 2673 osoby, lecz wójt Marcin Ratułowski stara się przywrócić miejski status. I uspokaja przy tym mieszkańców, że w ich życiu nic się nie zmieni – po staremu będą mieli dowody osobiste, podatki od nieruchomości, opłaty za wodę i śmieci, dopłaty rolne, wiejskie dodatki dla nauczycieli, subwencję oświatową dla gminy, nawet taką samą liczbę radnych – jedynie wójt stanie się burmistrzem, więc nic dziwi jego wola do działania.

A do szczepienia? On już to zrobił i zachęca innych.

Ilu? Kluczowe pytanie. „Według dokumentów mamy 22,5 tys. mieszkańców. Faktycznie mieszka tu 16,1 tys. osób” – wylicza wójt Ratułowski na podstawie zebranych deklaracji śmieciowych. Wielu nieobecnych to właśnie martwe dusze, emigranci z Ameryki, może już nieżyjący, którzy nie zostali wyrejestrowani w polskim urzędzie i wciąż tam figurują, a to znacznie zmienia wymowę rządowych statystyk w sprawie szczepień! „W najbliższym czasie dane zostaną zweryfikowane i dogonimy resztę kraju” – zapewnia wójt. Czyżby?

Wszak demograficzny regres trwa: wielu mężczyzn z Czarnego Dunajca i okolicznych wsi, pracuje poza domem. Dzisiaj po lepszy pieniądz jeździ się na budowy do Austrii, głównie Wiednia, by czasem w weekend wrócić do siebie (dystans to 400 km). Część z gastarbeiterów zaszczepiła się za granicą, gdzie są ubezpieczeni, więc ich również nie wykazują statystyki – mówi wójt Czarnego Dunajca, który sam ma taki przypadek w rodzinie.
Czarny Dunajec, 18 lipca 2021. Punkt szczepień przeciwko Covid-19 przy kościele Przenajświętszej Trójcy. W ramach akcji "Niedziela Szczepień na Podhalu" przy kościołach w sześciu miejscowościach powiatów nowotarskiego i tatrzańskiego, w których odsetek zaszczepionych osób należy do najniższych w Polsce, mieszkańcy szczepili się jednodawkowym preparatem Johnson and Johnson. Fot. PAP/Grzegorz Momot
Tak brzmi jego komentarz do pytań, może zarzutów, o ostatnie miejsce Czarnego Dunajca w zestawieniu zaszczepionych gmin. Cóż, wstyd ciągnie się od tygodni. Lokalnym dziennikarzom, nawet przed kamerą Polsatu, wójt żalił się w wywiadach nie tylko na demografię, ale „silne pokłady historyczne, bo w Czarnym Dunajcu była walka z niemal każdą władzą, choćby powstanie chochołowskie, czy walka z okupantem w czasie II wojny światowej. Wielokrotnie było tak, że temu, co mówi władza, górale z Czarnego Dunajca są przeciw. Ale z drugiej strony potrafią się także jednoczyć, gdy przychodzi zagrożenie. I wtedy dokonują wielkiej rzeczy”. Czy szczepionki to sprzeciw wobec władzy, czy już zagrożenie i zjednoczenie?

Skoro polityka może mieć znaczenie, więc po krótce o niej i miejmy to z głowy: w wyborach parlamentarnych w 2019 roku w gminie wygrało Prawo i Sprawiedliwość (74,7%), przed Koalicją Obywatelską (9,6%), Konfederacją (7,8%) i PSL (75,2%). W 2020 roku w wyborach prezydenckich Andrzej Duda (82,5%) wyraźnie wyprzedził Rafała Trzaskowskiego (17,5%). Ktoś oświecony rzekłby: ciemnogród. I może miałby trochę racji.

Tylko skąd wśród tubylców zdanie absolutnie odrębne w sprawie szczepień? Wszak publiczny przekaz od miesięcy przypomina ciemnogrodowi o zagrożeniu, do narodowego programu szczepień przekonują znani sportowcy i aktorzy, zaś od lipca kusi także loteria Totalizatora Sportowego przy wsparciu spółek Skarbu Państwa… I cóż za paradoks – znów zadrwijmy z mainstreamu – górale głosują bezwolnie jak barany i postępują uparcie jak inne barany?!

Straszą obostrzeniami

Na papierze wiele rzeczy wygląda lepiej: w 2019 roku gmina Czarny Dunajec na 35 stronach drobnym druczkiem raportowała m.in. o publicznej służbie zdrowia: Zakład Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Czarnym Dunajcu prowadzi przychodnie we własnej wsi, Ratułowie, Chochołowie i Odrowążu, które zapewniają podstawą opiekę medyczną, ambulatoryjne położnictwo i ginekologię, stomatologię, rehabilitacji, kardiologię, chirurgię.

Kontrakty placówki z NFZ rosną co roku, „Zakład nie jest zadłużony, nie korzysta z kredytów, zobowiązania wobec pracowników, dostawców oraz budżetu państwa reguluje terminowo” – mówi raport. I chwali, że gmina dba o bezpieczeństwo ludzi w „wymiarze zdrowotnym i społecznym”.

W szkole uczono o zdrowym stylu życia, wpływie aktywności fizycznej na zdrowie, higienie; organizowano warsztaty zdrowego gotowania i programy „Śniadanie daje moc”, „Mam kota na punkcie mleka”, „Kubusiowi Przyjaciele Natury”. W „Marszu Ekologicznym” sadzono drzewa i chwalono znaczenie zieleni.

Straszna szczepionka RNA, której boimy się bardziej niż COVID-19. Czyli o nastaniu nowej ery

Jeśli sobie nie poradzi, to będziemy mogli powiedzieć: witajcie w XVII wieku!

zobacz więcej
Miejscowa firma „Biochem” od 1990 roku z naturalnej borowiny tworzy produkty lecznicze dla sanatoriów, gabinetów kosmetycznych i SPA. „Naturalne substancje organiczne zawarte w borowinie, jak kwasy huminowe, białka, enzymy, estrogeny, fitohormony i żywice działają przeciwzapalnie, bakteriostatycznie, regenerują uszkodzone tkanki, zwiększają ukrwienie, uaktywniają reakcje enzymatyczne w tkankach oraz rozluźniają napięcie mięśniowe i zmniejszają bóle. Chorzy z przewlekłymi schorzeniami, a zwłaszcza z zespołem chorób reumatycznych i zmianami zwyrodnieniowymi, dla których farmakologia chemiczna bywa mało skuteczna, czasami nawet szkodliwa, dostają do dyspozycji naturalny lek, dzięki któremu mogą zmniejszyć dolegliwości bólowe i przywrócić sprawność ruchową” – reklamuje „Biochem”. Jego pasta borowinowa jako jedyna w Polsce ma glejt Ministerstwa Zdrowia.

A może borowinę wykorzystać również w Czarnym Dunajcu? Stosowny wniosek przeszedł przez ministerialne sito i w maju 2016 roku, zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, sołectwa Czarny Dunajec i Piekielnik uzyskały status obszaru ochrony uzdrowiskowej o nazwie „Obszar Ochrony Uzdrowiskowej Czarny Dunajec” (Dziennik Ustaw 2016, pozycja 755). Michał Jarończyk, sekretarz gminy, nie krył wówczas zadowolenia i planował wytyczanie strefy uzdrowiskowej z obiektami leczniczymi. „Mamy już pierwszych zainteresowanych zainwestowaniem w przyszłym uzdrowisku” – obiecywał, choć niewiele z tego wyszło, co teraz tłumaczy dłuższą perspektywą czasową. W Czarnym Dunajcu wciąż nie można obłożyć się borowinową mazią!

Turystów przyciągają torfowiska: „Biochemowi” borowinę oddają złoża w Puścizny Wielkiej; przez Baligówkę prowadzi ścieżka edukacyjna znana szkołom; jednak to Puścizna Rękowiańska, o powierzchni 260 ha, stanowi ewenement – jedno z najchłodniejszych miejsc w Polsce, gdzie nawet latem temperatura spada poniżej zera (8 lipca 2016 roku: -1,9 °C); rekordowe są też dobowe amplitudy (3 listopada 2015 roku: 30,9 °C).

Anomalia pogody popadającej ze skrajności w skrajność? Czy to znów diagnoza miejscowej przypadłości? Góralski charakter przywołuje się w wielu moich rozmowach, wszak miejscowi mają być dumni ze swej odrębności, co stanowi tylko jeden z kluczy do apteczki ze szczepionkami i zrozumienia Czarnego Dunajca.

Oto minister zdrowia Adam Niedzielski kusi nagrodami najlepiej zaszczepione gminy, szczodrze rozdaje pieniądze na promocję; najsłabiej zaszczepionych straszy karami. Wójt Ratułowski pamięta o tym i „będzie problem”, bo lokalny lockdown może być dotkliwy. „Dla lokalnej społeczności byłby to powrót do 2020 roku, gdy nie była zadowolona” – przyznaje. Do tego zamknięte szkoły, których gmina ma trzynaście. I kilka firm, żyjących z turystyki, może tego nie przetrwać…
Czarny Dunajec, rok 2007. Fot. PAP/Grzegorz Momot
Grzegorz Biedroń, prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej, suflował w „Gazecie Krakowskiej”: „Górale są specyficzni. Ten ich upór i indywidualizm oczywiście przyniósł wiele dobrego, ale teraz najzwyczajniej może zaszkodzić. Przy takim podejściu Podhale może wkrótce zacząć ‘świecić się’ na czerwono, gdy epidemiolodzy przestrzegają przed kolejną falą zachorowań. Część górali nic sobie z tego nie robi, a jak im za miesiąc zamkną wszystko i pozbawią wpływów z turystyki, to będzie rozpacz”.

Wedle tej logiki – górale są sami sobie winni, bo ani nie umieją ustrzec się przyszłych kar, ani zadbać o aktualne interesy! Naprawdę? We wsi nie widać, by miejscowi byli niezadowoleni z zysków po kończącym się sezonie – wciąż wszędzie widać i słychać komplet. W „Karczmie na Rogu” mówią, że pandemia w tym sezonie nie miała większego znaczenia, mniejszą liczbę gości zauważono bardziej rok temu po pierwszej fali.

W Domu Wypoczynkowym na Kamieńcu nawet nie mogą rozmawiać, bo ręce pełne roboty. Paweł Króżel z agroturystki na końcu wsi, sam zaszczepiony, na wakacje tym bardziej nie będzie narzekał, bo ludzi zjechało dużo, wielu niektórzy z bonem turystycznym, nikt nie bał się niezaszczepionych. Co dalej? „Nie wiadomo, straszą obostrzeniami”.

Dlaczego to skomplikowane?

„Szczepienia to wyzwanie medyczne i logistyczne z jakim nikt do tej pory się nie musiał zmierzyć. Jako wójt gminy Czarny Dunajec będę dokładał wszelkich starań aby zapewnić niezbędną pomoc w tej akcji. Życzę Wszystkim ❤, w tym trudnym czasie, dużo zdrowia, cierpliwości i wytrwałości. Szczególnie ciepłe słowa kieruję do całej służby zdrowia, na barki której spadła wielka odpowiedzialność za nasze zdrowie i życie” – pisał wójt Marek Ratułowski w pandemii. Emotikony rozczulają, efekty rozczarowują, bo gmina zobowiązała się do bieżącego informowania o szczepieniach dla kolejnych grupy wiekowych zawodowych, co niestety szwankowało.

Sprawdziłem oficjalne wiadomości na platformie czarny-dunajec.pl i wyszło pomieszanie z poplątaniem, choć jeszcze w grudniu wójt przedstawiał urząd „zapewniający bieżącą realizację zadań niezbędnych do zapewnienia pomocy obywatelom”; na miejscu maseczki i dezynfekcja rąk; minimalna odległość 1,5 metra; „w czasie załatwiania sprawy w konkretnym biurze, może tam przebywać 1 klient na 1 stanowisko pracy”. Zarazem sugerował załatwianie swoich urzędowych spraw online, bo będzie efektywniej. Gminna witryna dodała zakładkę „szczepienia” z linkiem „już dzisiaj” do szczepimysie.gov.pl.

I dziesięć powodów, dlaczego warto się zaszczepić:

Vacunas o muerte! Cud kubańskiej myśli szczepionkowej przeciw COVID-19

Nazywa się „Soberana 02”. Czyli „Suwerenność 02”.

zobacz więcej
1. Uchronisz się przed zakażeniem COVID-19

2. Uratujesz komuś życie

3. Bo masz taką możliwość – szczepionki są dobrowolne, bezpłatne i skuteczna

4. Pomożesz zwalczyć pandemię na świecie

5. Zyskasz spokój wynikający z bezpieczeństwa własnego i najbliższych

6. Bo szczepionki są bezpieczne – zbadane przez polskie i unijne instytucje

7. Bo zostaniesz zbadany wcześniej i poznasz swój stan zdrowia

8. Bo dzięki Tobie szybciej wrócimy do normalności

9. Bo to szansa na: rezygnację z maseczek, powrót do spotkań z rodziną i przyjaciółmi, swobodny dostęp do basenów, siłowni, kin, teatrów…

10. Bo szczepionka to najbardziej skuteczna metoda chroniąca przed zarażeniem różnymi chorobami. Ludzkość z powodzeniem korzysta z tego od kilkuset lat.

Od stycznia na gminnej stronie pojawiały się kolejne komunikaty, w tym „bardzo ważna informacja dotycząca szczepień przeciwko SARS-COV-2 dla osób powyżej 80 roku życia!”. Donoszono, że oto w gminie Czarny Dunajec szczepienia odbywają się w Piekielniku 129C w budynku ośrodku zdrowia, obsługiwanym przez przychodnię Bulek-Med sp. z. o.o., co wójt bardzo prosił podać dalej. Tymczasem Piekielnik leży osiem kilometrów od Czarnego Dunajca. I czemu tam jechać, skoro na miejscu też jest przychodnia?

Na stronie przeczytamy o zaleceniach w Piekielniku, aby szczepieni mieli listę przyjmowanych leków, informację o alergiach na leki i substancje chemiczne, aby mogli przedłożyć dokumenty lekarzowi przeprowadzającemu szczepienie. Oferowano także rejestrację przez SMS, gdzie system miał chętnym proponować najbliższy termin obok miejsca zamieszkania, czyli pewnie w Piekielniku. Polecano też całodobową infolinię.

Wójt obiecywał transport do puntu szczepień. Gmina pomagała tym z aktualnym orzeczeniem o niepełnosprawności oraz tym bez możliwości samodzielnego dojazdu. Najpierw zaplanowano rejestrację wiekowych pacjentów.

Przypominano, że uprawnione do przejazdu, według wytycznych wojewody małopolskiego, są osoby z orzeczeniem o znacznej niepełnosprawności, które same nie dotrą do punktu szczepień. A wójt dodał, że taki transport rejestruje się bezpośrednio w punkcie szczepień: „Osoba uprawniona może złożyć bezpośrednio w placówce oświadczenie, że nie ma możliwości samodzielnego dotarcia do punktu szczepień lub dysponuje orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności o kodzie R lub N”. Czyli nie dotrzesz na szczepienie, ale musisz dostarczyć dokumenty?!

W lutym w Czarnym Dunajcu znów zmieniono numer telefonu do punktu informacyjnego. Pojawił się także komunikat NFZ o szczepieniu w domu: pacjenci muszą w tym celu zadzwonić do poradni POZ, gdzie lekarze rodzinni i pielęgniarki opieki długoterminowej potwierdzą, że ze względów zdrowotnych delikwent nie kwalifikuje się do transportu i szczepienia dokona mobilny zespół. Wójt znów dodał, że na wizytę zespołu nie ma rejestracji online i telefonicznej przez infolinię, liczy się bezpośredni kontakt z poradnią POZ. Czyli znów to samo: na szczepienie nie dojedziesz, do przychodni musisz?!
Punkt szczepień przeciwko Covid-19 przy kościele Przenajświętszej Trójcy w Czarnym Dunajcu, 18 lipca 2021. Fot. PAP/Grzegorz Momot
Jak na złość w marcu informowano mieszkańców Czarnego Dunajca o dodatkowych punktach sczepień: Wolbrom (141 km stąd), Trzebinia (130 km), Kraków (95 km), Wadowice (77 km), Nowy Targ (22 km) – dzwonić trzeba samemu, gmina podała stosowne numery. W kwietniu wspominano o zapisach w ośrodkach zdrowia w Czarnym Dunajcu i Ratułowie – szkopuł w tym, że zapisy startowały 6 kwietnia, komunikat wójta upubliczniono dzień później. Jedynie w Domu Seniora nad Młynem pacjenci i personel zawczasu zadbali o siebie, więc zawierucha ich nie dotyczyła….

Przepraszam za kpiące i drobiazgowo przywołane przykłady, ale skomplikowaną narrację gminy chciałem spuentować prostym pytaniem: dlaczego to skomplikowane? W ogłoszeniach dla mieszkańców użyto dziesięciu różnych numerów telefonów, choć starczyłby jeden! I proste zasady rejestracji do szczepień, bo czyż ich zagmatwanie nie miało wpływu na małą liczbę chętnych?

Preparaty niepotrzebne

Sprawdziłem, że w Czarnym Dunajcu nie sposób zaszczepić się od ręki. Według infolinii dedykowanej szczepieniom (i nie tylko), nie mam na to szans: najpierw zapis, potem zastrzyk. „Przychodnia zbiera w ten sposób przynajmniej pięć osób, aby opłacało się otworzyć ampułkę”. Dzwonię do polecanego wcześniej Piekielnika, lecz „na ten moment nie ma możliwości rejestracji szczepienia i może we wrześniu?”. Czemu? „Nie było zainteresowania” – mówi pielęgniarka i radzi spróbować w Ratułowie, przychodni oddalonej o 18 km.


Niestety, znów pudło. Tamtejszy punkt szczepi tylko w soboty i właśnie zbiera chętnych, w moim przypadku powinno się udać za 2-3 tygodnie. I jeśli jestem zainteresowany, muszę zadzwonić jeszcze raz pod numer stacjonarny przychodni i potem przełączyć się do pielęgniarki dokonującej zapisów.

W przychodni w Czarnym Dunajcu też trzeba czekać. „Szczepionek wykonujemy mniej niż 30 tygodniowo. Co to jest? Zero. Nie mam kogo zapisywać” – żali się Teresa Anna Pasich, szefowa placówki, która namawia pacjentów i często słyszy „nie, bo nie”. Jej zdaniem szczepią się głównie ci ludzie, którzy mieli w rodzinie przypadki śmiertelne z powodu COVID-19, pozostali nie mają wystarczającej motywacji.

I czego to nie wymyślą! Że od szczepionki coś im wyrośnie, że nie będą brali udziału w eksperymencie medycznym, że pandemia to zorganizowana akcja niszcząca ludzkość, że nie ma żadnego koronawirusa. Ktoś nawet próbował się bić, gdy Pasich szczepiła dziecko, ale jako góralka po prostu wypisała pacjenta … Dla mnie proponuje najbliższy dostępny termin szczepienia: środa, 25 sierpnia.

Cztery dni później, podczas dożynek na stadionie miejskim, gmina zaprasza do namiotu ze jednodawkową szczepionką Johnson&Johnson. To kolejny plener organizowany wzorem Zakopanego, Bukowiny Tatrzańskiej i Lipnicy Wielkiej, gdzie wskaźniki szczepień również nie szokują. Czarny Dunajec już raz, 18 lipca, zapraszał pod kościół Najświętszej Trójcy, gdzie działał punkt szczepień – do odwiedzi namawiali księża z ambony.

Jedyną szczepionką jest tradycyjna kultura i religia

Rodzimy się jako mężczyzna lub kobieta, przynależymy zawsze do jakiejś wspólnoty – mówi Bronisław Wildstein, pisarz i publicysta.

zobacz więcej
„Szczepienie to nie tylko Twoja sprawa. To sprawa życia i zdrowia innych” – zachęcał wójt, choć akcja była zasługą wojewody małopolskiego Łukasza Kmity i Archidiecezji Krakowskiej. „Bardzo dziękuję Księdzu Arcybiskupowi Markowi Jędraszewskiemu, który wyraził zgodę na promocję akcji szczepieniowych w parafiach. Głos w kwestii szczepień autorytetów społecznych, duchowych czy sportowych jest niezwykle istotny” – mówił wojewoda. A sekretarz gminy mówi o sukcesie: zaszczepiono 250 osób!

Wielu mieszkańców Czarnego Dunajca jest święcie przekonanych, że gdy jesienią i zimą 2020 roku przechorowali COVID-19, mają potrzebne przeciwciała, czują się bezpieczni, preparaty im niepotrzebne. „Nie docierają do nich argumenty, że przebycie COVID-19 nie chroni przed kolejnym zachorowaniem. Nie chcą się szczepić, choć sporo osób we wsi zmarło” – mówi wójt.

„W 2020 roku zmarły 222 osoby, w minionych latach liczba nie przekraczała 200. Za to wiosenna fala koronawirusa była bardzo łagodna” – opowiada sekretarz i to uśpiło czujność ludzi. Zdezorientował ich także spór zwolenników i przeciwników szczepień, gdzie nawet profesorowie mówią rzeczy wykluczające się, nie wiadomo komu i w co wierzyć! Wójt też wieszczył wakacyjny boom szczepionkowy i nic takiego nie nastąpiło!

„Namnożyło się nam speców od wirusów. Na to nie ma lekarstwa. Nieprzekonanych także się nie przekona” – twierdzi doktor Pasich z Czarnego Dunajca, choć to bolesna diagnoza. Lekarka zwraca też uwagę na paniczny lęk, którzy pacjenci czują przed zakrzepicą. Niemal każdy z nich jest przekonany, że szczepionka u niego spowoduje zator i śmierć. I nawet, gdy okazuje się, że żylaki mu nie doskwierają i nigdy nie miał zakrzepicy, po szczepionce na pewno będzie jakiś problem! Zdaniem doktor Pasich takie słowa to efekt niedostatecznej edukacji w sprawie szczepionek, bo zwłaszcza starsi pacjenci wciąż nie wiedzą, który preparat wybrać i co jest bezpieczne? I jakie są zagrożenia medyczne?

Wielu mieszkańców Czarnego Dunajca zleciło ostatnio testy na przeciwciała koronawirusa, jakby chcieli udowodnić sobie i światu, że nie muszą się szczepić. Wyniki: przeciwciała są nieliczne i nie wystarczą do ochrony.

– Jakub Kowalski

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

Zdjęcie główne: Czarny Dunajec, rok 2017. Fot. Omar Marques / Anadolu Agency/ PAP/Abaca
Zobacz więcej
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Legendy o „cichych zabójcach”
Wyróżniający się snajperzy do końca życia są uwielbiani przez rodaków i otrzymują groźby śmierci.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pamiętny rok 2023: 1:0 dla dyktatur
Podczas gdy Ameryka i Europa były zajęte swoimi wewnętrznymi sprawami, dyktatury szykowały pole do przyszłych starć.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kasta, i wszystko jasne
Indyjczycy nie spoczną, dopóki nie poznają pozycji danej osoby na drabinie społecznej.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Jak Kościół katolicki budował demokrację amerykańską
Tylko uniwersytety i szkoły prowadzone przez Kościół pozostały wierne duchowi i tradycji Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Budynki plomby to plaga polskich miast
Mieszkania w Polsce są jedynymi z najmniejszych w Europie.