Posiadanie struktury krystalicznej i wykorzystanie sztucznej inteligencji zaś… ja to zawsze porównuję na zajęciach ze studentami do takiego modelu: idziemy na dyskotekę i tam tańczymy całą noc. Wykonujemy setki różnych figur, obrotów i zmian z partnerką – tak zachowują się też proteazy ze swoimi substratami czy inhibitorami. A ktoś nam robi tylko jedno zdjęcie podczas całego tego szaleństwa i uważa, że teraz może nas i nasz taniec całkowicie scharakteryzować na podstawie tej fotografii. A tak się realnie nie da. Ja nie znam osobiście przykładu tak z głowy, żeby to się kiedyś komuś udało.
Dlatego na tym polu stosuje się dziś tzw. metody kombinatoryczne, z użyciem realnych związków, przeszukując biblioteki substratów – czyli to, co my robimy. Nie da się tego jak dotąd inaczej zrobić.
Poznawszy to wszystko, skupmy się na wirusie SARS-CoV-2. Na początku marca 2020 roku, gdy tylko usłyszałam o badaniach pana zespołu nad profilem substratowym głównej proteazy koronawirusa, napisałam tekst, w którym wyraziłam pogląd, że lek oparty o tę analizę to jest plan B, jeśli chlorochinie nie uda się zwalczać choroby. Szybko było jasne, że się nie udało, a plan B dojrzewał i dziś Pfizer ogłasza, że opracował i klinicznie przetestował lek oparty o wasze odkrycie. Hamujący Mpro, a zatem namnażanie się wirusa, a w dodatku doustny i dający się zastosować na samym starcie infekcji. Porozmawiajmy zatem o Paxlovidzie i proteazach SARS-CoV-2.
Na początku pandemii wirusolodzy skupieni na tym problemie często uważali, że tam, w proteinazach koronawirusa, nie ma potencjału terapeutycznego. A my jednak byliśmy przekonani, że właśnie tam należy tego szukać. W czasie infekcji SARS-CoV-2 zaangażowanych jest sześć głównych proteaz: cztery ludzkie i dwie wirusowe. Wszystko zaczyna się od aktywności koronawirusa. Możemy sobie go wyobrazić, jako żelkę z wypustkami białka Spike. Wypustki przywiązują wirusa do komórki za pomocą reakcji z ACE-2, czyli pierwszej z ludzkich proteaz zaangażowanych na powierzchni komórek.
Tuż obok, też na powierzchni, mamy drugą proteazę ludzką, która się nazywa TMPRSS-2. To jest nasz własny enzym i ona przycina białko Spike wirusa, dostosowując je do tego, aby jeszcze lepiej wiązało się z ludzkim ACE-2. Ewidentnie działa to przeciw nam, a to jest nasz własny enzym! Gdy zaś wirus wchodzi do wnętrza naszej komórki, wykorzystuje jeszcze dwie katepsyny B i L, wspomniane wyżej przy okazji nowotworów, aby móc uwolnić wirusowy RNA do cytoplazmy naszych komórek. Ów RNA koronawirusa to jest matryca, na podstawie której w naszej komórce, dzięki naszej własnej komórkowej maszynerii, powstaje jedno wielkie białko (tzw. poliproteina) zawierające w sobie połączone wszystkie białka wirusa.