W czwartek nad ranem Rosja zaatakowała Ukrainę. Oceniamy potencjały wojskowe obu państw.
zobacz więcej
Ponadto sugeruje, że sondaże nie są, mówiąc eufemistycznie, najbardziej obiektywnym źródłem informacji o Rosjanach. – Socjologowie, którzy głębiej zajmują się rosyjskim społeczeństwem, uważają, że poparcie dla Putina jest co prawda bardzo wysokie, ale jest bierne. Nie jest to poparcie aktywne, mobilizacyjne. Ludzie nie wychodzą na ulice w geście poparcia dla decyzji władzy, raczej przyjmują je w milczeniu. Przynajmniej część społeczeństwa jest zmęczona długimi rządami Putina. Przejawia się to na przykład w braku zainteresowania wydarzeniami międzynarodowymi w mediach. Pytani o nie (jeszcze przed inwazją) Rosjanie przeważnie mówili, że polityka ich w ogóle nie interesuje, zwłaszcza temat Ukrainy, i że odczuwają przesyt tym tematem. – mówi Chawryło.
Można się zastanawiać, czy w razie ewentualnych niepowodzeń Rosjan podczas agresji na Ukrainę – mówiąc brutalnie: gdy coraz więcej rosyjskich żołnierzy będzie ginąć, a ich zwłoki zaczną licznie napływać do Rosji – i w razie dalszych skutków sankcji dla rosyjskich gospodarki, co odczują zwykli Rosjanie, i społeczeństwo rosyjskie zaleje fala niezadowolenia, to czy przełoży się to na realny sprzeciw – aktywny, na masową skalę – wobec władzy.
Zdaniem Katarzyny Chawryło jest to możliwe, ale nie na obecnym etapie. – Jeśli chodzi o sankcje, to jest zbyt wcześnie, by Rosjanie zdołali je odczuć w sposób dotkliwy na własnej skórze, choć to na pewno nastąpi. Na razie dominuje przekonanie, że po pierwsze: sankcje są nakładane przez wrogi Zachód, który szukał pretekstu by dokuczyć Rosji. Po drugie: obywatele są przekonani, że dotkną one najbogatszych, elitę i oligarchów, zwykli ludzie sobie poradzą. Cechą Rosjan jest do pewnego stopnia adaptacja do trudnych warunków. Zwłaszcza do warunków wojennych, które jak przekonuje władza - wymagają wyrzeczeń. Jeśli chodzi o straty, ofiary – informacje o nich będą najpierw musiały przesączyć się przez blokadę informacyjną. To jest temat wywołujący wiele emocji i potencjalnie niebezpieczny dla władz. Im dłużej konflikt trwa, tym dotkliwsze będą jego skutki dla społeczeństwa. Jest kwestią otwartą, w jakim stopniu wzrost niezadowolenia w społeczeństwie, co z pewnością nastąpi, wypłynie na powierzchnię i czy wpłynie on na decyzje na Kremlu – zastanawia się ekspertka OSW.
– Łukasz Lubański
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
Do tematu agresji Rosji na Ukrainę będą w najbliższym tygodniu nawiązywać następujące programy:
- 4 marca o godz. 21 w TVP Historia, TVP Kultura, TVP Kultura 2, TVP Polonia, „Co dalej?” – wydanie specjalne „Wojna okiem cywila. Między prawdą a dezinformacją”;
- 5 marca o godz. 18.25 w TVP Kultura „Co dalej?” – „Kim są sojusznicy Putina?”;
- 6 marca o godz. 11.35 w TVP Kultura „Trzeci Punkt Widzenia” – zagadnienia: sylwetka Wołodymyra Zełenskiego, aspiracje ukraińskie związane z wstąpieniem do NATO i UE, zmiana polityki niemieckiej wobec Ukrainy;
- 8 marca o godz. 18.30 w TVP Kultura „Co dalej?” – „O ile Putin chce cofnąć zegar historii?”;
- 10 marca o godz. 18.30 w TVP Kultura „Co dalej?” – „Biden versus Putin”;
- 10 marca o godz. 22.25 w TVP Historia „W powiększeniu” o Henryku Józewskim, polityku okresu międzywojennego, działającym na rzecz porozumienia polsko-ukraińskiego przeciw ZSRR;
- 10 marca o godz. 23.15 w TVP Historia „Rozróby u Kuby” o aktualnej sytuacji geopolitycznej.