Ten obraz przez trzy stulecia znajdował się w Polsce! Był własnością Jana III Sobieskiego i Stanisława Augusta Poniatowskiego. Ostatecznie kupili go Amerykanie za 70 milionów dolarów.
zobacz więcej
Nie sposób opisać galerię po galerii, dzieło po dziele. Wystawa Homo Faber wiedzie jednocześnie w setki miejsc i geograficznych, i historycznych. Nadaje współczesności kontekst tradycji. Pokazuje, jak bardzo człowiek – artysta w swoich poszukiwaniach czerpie z przeszłości. Jak jest z nią nierozerwalnie związany, nawet jeśli jego sztuka jest ironicznym komentarzem do historii, wariacją, żartem, a zaprzeczeniem.
Żyjące skarby
Pomysłodawcy Homo Faber podkreślają wartość pracy dłońmi, kreatywność manualną, czerpiącą z odwiecznych ludzkich potrzeb i odruchów. Chcą dbać, by nitki tradycyjnych zawodów, technologii nie były zerwane. Podkreślają, jak ważne jest, by starzy rzemieślnicy przekazywali swoją wiedzą młodym ludziom, nie tylko po to, by ci odtwarzali ich prace, lecz by projektując i wytwarzając dzieła sztuki, mogli odnosić się do swoich poprzedników.
Głęboko przemyślane było umieszczenie wystawy „12 stones” w Sali, w której króluje poczerniały obraz Tycjana. Ten tuzin kamieni to właśnie starzy japońscy rzemieślnicy, zajmujący się takimi technikami jak m.in.: metalurgia, wikliniarstwo, ceramika, szycie, wrabianie pudełek. Wyświetlane są na monitorach zapisy działań starych mistrzów. Rzemieślnik coś miesza, wlewa w formę, potem dokłada drewna do prymitywnego paleniska. Na końcu widzimy wspaniały efekt tych zdawałoby się skromnych zabiegów. Tych samych od tysiącleci.
Tycjan, którego dzieło nieomal rozsadza tę salę, też był starym mistrzem. Malował do późnej starości, a jego twórczość z czasem ewoluowała, ale nie traciła na artyzmie.
Nurt myślenia o potrzebie ludzkiej kreatywności wzbogacającej się dzięki kontaktowi z innymi twórcami, zdaje się mieć szczególne znaczenie w czasie, kiedy podczas niedawnej izolacji wiele więzi zostało zerwanych, a cyfryzacja zdobywała kolejne pola. Maszyny, sztuczna inteligencja mogą za nas zrobić wszystko szybciej, czyściej, dokładniej i powielić wyroby w milionach egzemplarzy. Jednak to człowiek musi zaprogramować wzór, który maszyna wykona. Może też sam wykonać dzieło – niezwykłe, unikalne.
– Beata Modrzejewska
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
Wystawa “Homo Faber”, 10.04-1.05.22, Wenecja, wyspa San Giorgio Maggiore, homofaber.com