Film »Miś« jest opowieścią o kłamcy i o kłamstwie oraz o fałszywej tradycji. Na końcu rozbrzmiewa kolęda i trochę patetyczny tekst o tradycji. I rzecz przestaje być śmieszna.
Oczywiście nigdy nie wiadomo, czy dało się widzowi odpowiednią ilość przesłania. Za dużo – urazi się go wewnętrznie, za mało – nie zrozumie, o co chodzi. Sądzę, że źle byłoby zrezygnować z przenośni i aluzji, żeby wykazać pokorę wobec cenzury. Istnieje niebezpieczeństwo w autocenzurze oraz w tak zawoalowanej aluzji, że jest prawie nie do odcyfrowania. Pisząc i reżyserując, staram się nie myśleć o cenzurze, i dlatego moje filmy zawsze mają kłopoty z cenzurą – »półki«, nakazy usuwania i przerabiania dialogów i scen.
Śmiech, jak wszystko, może być życzliwy lub nikczemny. Zły śmiech to taki, w którym wyszydza się słabszego, jak wyśmiewanie Żydów, stawianie ludzi pod pręgierzem, nakładanie dzieciom »oślich uszu« w szkole, żarty rzecznika prasowego [Jerzego Urbana – KB] z Wałęsy – to jest agresja przeciw bezbronnemu.
Dobry śmiech to biorący za przeciwnika moc, śmiech zagrożony karą prześladowań, to żart szeptany w czasach stalinowskich, taki, który utwierdza w wierze słabszych, ośmieszając możnych.
Żart jest małym, zamkniętym utworem dramatycznym, względnie nowelą. Im krótszy – tym lepszy. Trzeba zakładać minimum informacji, opierając się na ogólnie znanych faktach, osobach i obyczajach. (…)
Bywają także komedie (mowa tu o rodzimej twórczości), które zawierają wartości uniwersalne, jak na przykład Zemsta Fredry, prezentująca portret Polaków, ich wady i zalety, które nie uległy zmianie: zapalczywość Cześnika, oportunizm Milczka, wazeliniarstwo Papkina itede. (…)
Generalny pomysł dramaturgiczny bierze się na ogół z zasady łamania jakiejś normy – to protestując przeciwko niesłusznemu prawu, to krytykując łamiącego normę naturalną dla danego społeczeństwa. Na przykład film »Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz« był opowieścią o miłości i przyjaźni – w świecie władzy. Serial »Alternatywy 4« opowiadał o próbie zorganizowania kolektywu lokatorskiego na kształt totalitarny i o udanej akcji przeciwstawnej.
Świat, w którym żyjemy, oparty został na szlachetnej utopii, która nie zdała egzaminu praktycznego, ale okazała się nader przydatna dla podporządkowania społeczeństwa, dzięki wprowadzeniu tysięcy nowych zarządzeń, zakazów i ustaw ograniczających prawa człowieka, których łamanie czy obchodzenie daje możliwość egzystencji oportunistom. Stwarza to dla scenarzysty olbrzymie pole do budowania konstrukcji dramaturgicznej, w moim przypadku – komediowej”.
– Katarzyna Bareja
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
Tytuł i śródtytuły od redakcji