Kultura

Egzamin z konia. Wakacyjne opowiadanie Wojciecha Chmielewskiego

Tu się nad sklepem wyświetlają takie napisy: wina, piwa, napoje, wędliny, papierosy, doładowania, bilety ZTM. Niby wszystko, czego człowiek dziś do życia potrzebuje, prawda? A jednak jak samotność dopadnie, to nie wystarczy. I jest źle.

– Jak jedziemy? Do Kijowskiej i wzdłuż torów?
– Chyba tak. Będzie bliżej niż w lewo w Grochowską i do Wiatraka. Wzdłuż torów niedawno nowe ulice porobili, o tej porze na pewno będzie luźno. Duszna ta noc.
– Wie pan, czekam i czekam na tym postoju, myślałem, że już tak późno i nikt dziś nie przyjdzie, wreszcie ktoś przyszedł.
– Na początku myślałem, że pan takim dużym samochodem tylko podróżnych z bagażami wozi, chciałem do innej.
– Panie, jakbym samych z bagażami woził, to bym nic nie zarobił. To jak? Tu skręcimy, a potem już prosto? Dzisiaj miałem bardzo napięty dzień, bo zdawałem egzamin z konia.

– Z konia?
– Kilka miesięcy temu zapisałem się na jazdę konną, córka mnie namówiła. Zacząłem jeździć, a instruktorka bardzo chwaliła, że wszystko dobrze mi idzie. Po pewnym czasie jednak trzeba zdać egzamin, jak obchodzić się z koniem w stajni, jak czyścić, siodłać, wsiadać, wszystko. I muszę panu powiedzieć, że bardzo dobrze mi poszło. Zdałem celująco!

– Gratuluję. Mam prośbę. Czy mógłby pan trochę szybciej jechać? Jest noc, jestem zmęczony, a jutro muszę na ósmą być w pracy, rozumie pan…
– Oczywiście. I wie pan, bardzo jestem zadowolony, chociaż trema była, napięcie było, nie powiem. Aż się zdziwiłem że czuję się trochę jak w szkole.
– Zawsze jest trochę stresu, co?

Jezioro Dargin

Fragment nowej powieści Wojciecha Chmielewskiego.

zobacz więcej
– Ale ja się tego w ogóle, wie pan, nie spodziewałem. A jeszcze między instruktorką a mną coś się zaczęło…
– Iskrzy?
– I to, wie pan, niespodziewanie! Właściwie od tygodnia. Z matką mojej córki nie mieszkam już od trzech lat i nie wierzyłem, że coś takiego może mnie jeszcze spotkać. Nawet dzisiaj u niej byłem.

– Taka samotność musi być bardzo przykra.
– Wracam do domu i właściwie nie wiem, po co. Przespać się, potem znowu cały dzień jeżdżę. Córka namówiła mnie na konie i to ona właściwie nas sobie przedstawiła, bo to była jej instruktorka. Na początku było bardzo miło, fajnie, ja się niczego nie spodziewałem, a tu przed tygodniem! Bez żadnego planu.
– Pod koniec roku dostał pan prezent od córki.
– No właśnie. Myślałem, że dziś już nikt nie przyjdzie i tak to we mnie wszystko, wie pan, na postoju się kotłuje. Myślę o tym bez przerwy, siedzi to we mnie. Ciągle myślę i myślę.

– Jedzie pan jeszcze do niej po tym kursie?
– Nie, już nie. Przejazd. Musimy się zatrzymać.
– Tu się nad sklepem wyświetlają takie napisy: wina, piwa, napoje, wędliny, papierosy, doładowania, bilety ZTM. Niby wszystko, czego człowiek dziś do życia potrzebuje, prawda? A jednak jak samotność dopadnie, to nie wystarczy. I jest źle.
– Pewnie. Ja teraz zupełnie inaczej się czuję i jeszcze egzamin z konia mam zdany. Wie pan, niby nic, a to Magda ją dla mnie wybrała, przedstawiła nas sobie.
        ODWIEDŹ I POLUB NAS     – Magda to córka?
– Tak.
– W jakim jest wieku?
– Dwanaście.
– Na pewno się cieszy, że tata nie będzie sam.
– Cieszy się, cieszy i spokojniejsza będzie, to przecież ona mnie namówiła, żebym konno jeździł. Jej matka ją przywozi, ale ja miałem pilnować, to sam zacząłem jeździć.
Ważne, żeby mieć coś jeszcze obok pracy, tak uważam, jakieś zainteresowania, pasje, bo jak tego nie ma, to człowiek niewolnikiem się staje, praca – dom, praca – dom, w kółko i do wyrzygania.

– O, właśnie dzwoni do mnie… Dobry wieczór, kochanie. Tak, ja teraz jeszcze jadę z klientem, ale już kończę i zaraz jadę do domu. Odpocznę, na pewno odpocznę, jutro mam wolny dzień. Spotkamy się. A jeszcze nie wiem, nie myślałem o tym, ale na pewno pomyślę. Dobranoc, życzę ci dobrej nocy, mój kwiatuszku.

Krasnoludek Obijacz. Wielkanocne opowiadanie Wojciecha Chmielewskiego

To był sen bajkowy. Na lekcji rosyjskiego wstał i zaczął walczyć ze smokiem…

zobacz więcej
– Wpadł pan po uszy.
– Ja tego w ogóle nie planowałem, samo mi wypadło.
– Proszę tu skręcić w prawo, bo dalej ulicę remontują i jest objazd.
– Inny czas się dla mnie zaczął. A może coś większego z tego będzie? Ona jest dobra dla mnie, wspaniała, ciepła i czuła. Tego ciepła kobiecego najbardziej mi chyba brakowało, teraz dopiero widzę, bez niego świat jest zimny.
– Lodowa pustynia. Ona też kogoś miała?
– Nie, jest wolna, bezdzietna. I od razu zaakceptowała moją córkę. A to nie jest takie łatwe, wie pan, facet, ale z córką. Ale ona bez najmniejszego problemu, ma w sobie coś wielkiego.
– Wielkie serce.

– Żeby pan wiedział. Na rondzie w lewo? Tak mi tu urządzenie pokazuje. Ja, można powiedzieć, zapomniałem, co to jest życie, a teraz sobie dopiero przypominam, dzięki tej kobiecie.
– Na pewno musi być bardzo atrakcyjna.
– Najnormalniejsza w świecie kobieta, ale ma to coś. Świetnie jeździ konno, musi być wysportowana i jest. Niczego jej nie brakuje. To tutaj?

– Jeszcze kawałek, czerwony dom z latarnią nad wejściem.
– Siedemdziesiąt cztery pięćdziesiąt od pana poproszę.
– Żartuje pan, prawda?
– Nie.
– Przecież to krótka trasa.
– Ale jest noc i druga taryfa, proszę pana.
– Skoro tak... Życzę panu powodzenia – w życiu i z tą panią.
– Również panu dziękuję, dobranoc.

– Wojciech Chmielewski

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


Wojciech Chmielewski (ur. 1969), prozaik. Absolwent historii i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Stały współpracownik Tygodnika TVP, w którym publikuje opowiadania. W 2007 roku otrzymał wyróżnienie w VI edycji Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza za tom opowiadań „Biały bokser”, a w 2017 roku został pierwszym laureatem Nagrody Literackiej im. Marka Nowakowskiego za całokształt twórczości. Rok później wszedł w skład kapituły tej nagrody. Współpracownik Teatru Polskiego Radia. W 2021 roku opublikował powieść „Jezioro Dargin”.
Zdjęcie główne: Dworzec Warszawa Wschodnia w Warszawie. Fot PAP/Albert Zawada
Zobacz więcej
Kultura wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Flippery historii. Co mogło pójść… inaczej
A gdyby szturm Renu się nie powiódł i USA zrzuciły bomby atomowe na Niemcy?
Kultura wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Strach czeka, uśpiony w głębi oceanu… Filmowy ranking Adamskiego
2023 rok: Scorsese wraca do wielkości „Taksówkarza”, McDonagh ma film jakby o nas, Polakach…
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
„Najważniejsze recitale dałem w powstańczej Warszawie”
Śpiewał przy akompaniamencie bomb i nie zamieniłby tego na prestiżowe sceny świata.
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Najlepsze spektakle, ulubieni aktorzy 2023 roku
Ranking teatralny Piotra Zaremby.
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Anioł z Karabachu. Wojciech Chmielewski na Boże Narodzenie
Złote i srebrne łańcuchy, wiszące kule, w których można się przejrzeć jak w lustrze.