– Ale ja się tego w ogóle, wie pan, nie spodziewałem. A jeszcze między instruktorką a mną coś się zaczęło…
– Iskrzy?
– I to, wie pan, niespodziewanie! Właściwie od tygodnia. Z matką mojej córki nie mieszkam już od trzech lat i nie wierzyłem, że coś takiego może mnie jeszcze spotkać. Nawet dzisiaj u niej byłem.
– Taka samotność musi być bardzo przykra.
– Wracam do domu i właściwie nie wiem, po co. Przespać się, potem znowu cały dzień jeżdżę. Córka namówiła mnie na konie i to ona właściwie nas sobie przedstawiła, bo to była jej instruktorka. Na początku było bardzo miło, fajnie, ja się niczego nie spodziewałem, a tu przed tygodniem! Bez żadnego planu.
– Pod koniec roku dostał pan prezent od córki.
– No właśnie. Myślałem, że dziś już nikt nie przyjdzie i tak to we mnie wszystko, wie pan, na postoju się kotłuje. Myślę o tym bez przerwy, siedzi to we mnie. Ciągle myślę i myślę.
– Jedzie pan jeszcze do niej po tym kursie?
– Nie, już nie. Przejazd. Musimy się zatrzymać.
– Tu się nad sklepem wyświetlają takie napisy: wina, piwa, napoje, wędliny, papierosy, doładowania, bilety ZTM. Niby wszystko, czego człowiek dziś do życia potrzebuje, prawda? A jednak jak samotność dopadnie, to nie wystarczy. I jest źle.
– Pewnie. Ja teraz zupełnie inaczej się czuję i jeszcze egzamin z konia mam zdany. Wie pan, niby nic, a to Magda ją dla mnie wybrała, przedstawiła nas sobie.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
– Magda to córka?
– Tak.
– W jakim jest wieku?
– Dwanaście.
– Na pewno się cieszy, że tata nie będzie sam.
– Cieszy się, cieszy i spokojniejsza będzie, to przecież ona mnie namówiła, żebym konno jeździł. Jej matka ją przywozi, ale ja miałem pilnować, to sam zacząłem jeździć.
Ważne, żeby mieć coś jeszcze obok pracy, tak uważam, jakieś zainteresowania, pasje, bo jak tego nie ma, to człowiek niewolnikiem się staje, praca – dom, praca – dom, w kółko i do wyrzygania.
– O, właśnie dzwoni do mnie… Dobry wieczór, kochanie. Tak, ja teraz jeszcze jadę z klientem, ale już kończę i zaraz jadę do domu. Odpocznę, na pewno odpocznę, jutro mam wolny dzień. Spotkamy się. A jeszcze nie wiem, nie myślałem o tym, ale na pewno pomyślę. Dobranoc, życzę ci dobrej nocy, mój kwiatuszku.