Studiował filozofię, uzyskał w tej dziedzinie stopień doktora. Pod koniec lat 50. uczestniczył w wojnie w Algierii – między innymi jako oficer wywiadu francuskiego. Następnie został urzędnikiem Ministerstwa Sił Zbrojnych (francuskiego resortu obrony). Potem długo przebywał w USA – wykładał literaturę francuską w college’u w Atlancie. Zmarł w roku 2005.
Na twórczości Volkoffa mogła zaważyć znajomość z Alexandre’em de Marenchesem. W latach 1970-1981 był on szefem francuskich sił specjalnych. To ponoć właśnie de Marenches zainspirował Volkoffa do napisania chyba jego najgłośniejszej powieści – „Montaż”.
Tak jak wiele innych utworów tego prozaika, książka ta jest właściwie thrillerem metafizycznym. Jej akcja toczy się w epoce zimnej wojny. KGB przeprowadza operacje we francuskich kręgach intelektualnych. Główną postacią jest wywodzący się z białej emigracji agent literacki Aleksander Psar. Ów człowiek zostaje zwerbowany przez Sowietów. Traktują go oni jako swoją marionetkę i w rezultacie zostaje on ich ofiarą.
„Montaż” odsłania metody stosowane przez KGB – przede wszystkim techniki dezinformacyjne. Ważnym dla funkcjonariuszy tej służby źródłem wiedzy na temat tego, jak podbijać świat, jest starożytny traktat chiński – „Sztuka wojny” Sun Tsu. Dzieło to zaleca inicjowanie działań, które w atakowanym państwie skutkują demoralizacją społeczeństwa. W „Montażu” rozbrajanie Francji polega na urabianiu jej opinii publicznej w kierunku korzystnym dla Kremla.
Ale istotnym wątkiem powieści jest też walka duchowa. Volkoff był prawosławnym. Dostrzegał demoniczny wymiar sowieckiego komunizmu. Patrzył na rzeczywistość polityczną z perspektywy kwestii nadprzyrodzonych. Przyjmował punkt widzenia, z którego stawką rozmaitych toczących się gier w świecie okazuje się być zbawienie człowieka. Lektura „Montażu” skłania do refleksji, że od prześladowań politycznych gorsze jest zaprzedanie duszy diabłu.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Choć powieść Volkoffa została uhonorowana prestiżową nagrodą literacką Grand Prix du Roman Akademii Francuskiej, to jednak była też bezpardonowo atakowana, choćby w słynnym telewizyjnym programie „Apostrophes” na kanale France 2.
Dziennikarz i pisarz Pierre Joffroy wytknął Volkoffowi fakt, że negatywnymi postaciami swojej książki uczynił funkcjonariuszy KGB, z których – jak można wnioskować z ich imion i nazwisk – jeden to Żyd (Jakub Pitman), a drugi jest przedstawicielem jakiejś narodowości muzułmańskiej (Mohamed Abdulrachmanow). Autora „Montażu” dziennikarz oskarżył zatem o rasizm, antysemityzm, islamofobię, faszyzm. Volkoff nie pozostał dłużny. Wytoczył swojemu oponentowi proces o zniesławienie i go wygrał.
Ale faktem jest, że z „Montażu” wyłania się obraz, w którym biedna biała Rosja znalazła się pod okupacją obcych żywiołów.
(Warto odnotować, że pierwszy polski przekład powieści ukazał się nakładem londyńskiego wydawnictwa Polonia Book Fund w roku 1986).
„Carskie sieroty”: dziedzictwo opryczniny
Zasługi Volkoffa w demaskowaniu sowieckiej polityki i jej metod agenturalnych są bezsporne. Sprawa się jednak komplikuje jeśli weźmiemy pod uwagę stosunek pisarza do Rosji postsowieckiej.
Zacznijmy jednak od wizji dziejów, którą przedstawił on w powieści „Carskie sieroty” z roku 2005. Wskazał on w niej kluczową rolę służb specjalnych w historii Rosji – począwszy od opryczników (gwardii Iwana IV Groźnego, za której pośrednictwem car terroryzował bojarów) poprzez między innymi Ochranę (działającą u schyłku dynastii Romanowów), a skończywszy na KGB.