Cywilizacja

Zawsze zielona przypomina o życiu, które nie umiera

I „choinka, i żłóbek są elementami klimatu typowego dla Bożego Narodzenia, klimatu nasyconego religijnością i rodzinną intymnością, które powinniśmy zachować także w dzisiejszych społecznościach, w których wydaje się jednak przeważać konsumizm i nastawienie materialne”– przypominał Benedykt XVI.

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Biały Kruk prezentujemy fragment najnowszej książki wybitnego znawcy tematyki wczesnochrześcijańskiej „Choinka. 2000 lat tradycji Bożego Narodzenia”

Bożonarodzeniowy zwyczaj stawiania i ubierania choinki w Watykanie utrwalił następca Jana Pawła II, papież Benedykt XVI, który pochodził z Niemiec, ojczyzny choinki. Dlatego, że dobrze znał on ten zwyczaj z dzieciństwa.

Tak wspominał swoje święta: „W okresie Adwentu wczesną porą w ciemnym, oświetlonym tylko przez świece kościele miały miejsce Msze święte roratnie. Radość oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia nadawała tym ponurym dniom szczególny wymiar”.

A co działo się wtedy w rodzinie Ratzingerów? „Każdego roku o kilka figurek rozrastał się nasz żłóbek, a szczególnie cieszyło przynoszenie razem z ojcem z lasu mchu, jałowca i gałęzi choinek”. Ale choinka nie pozostała dla biskupa Monachium, później papieża Benedykta XVI, tylko miłym wspomnieniem z dzieciństwa. Już jako kardynał bronił wartości świątecznych zwyczajów i w 1978 roku mówił: „Niemal wszystkie przedświąteczne tradycje mają swoje korzenie w słowach Pisma Świętego. Wspólnota wierzących lubi, by tak rzec, przekładać biblijne słowa na coś widzialnego [...]. Drzewka zdobiące czas Bożego Narodzenia to nic innego jak próba przełożenia biblijnych słów mówiących, że Pan jest obecny. Tak to rozumieli i tak wierzyli nasi przodkowie. Dlatego drzewa muszą wyjść Mu naprzeciw, pochylić się przed Nim, stać się chwałą dla ich Pana”.

Drzewo życia

Symbolice drzewka kardynał Ratzinger poświęcił jedno z rozważań, jakie opublikował w zbiorze bożonarodzeniowych homilii w 1982 roku (wtedy, gdy na Placu św. Piotra stanęła pierwsza choinka). Świąteczne drzewko traktował jako symbol drzewa życia i symbol samego Chrystusa. Przypominał, że przez zerwanie zakazanego owocu z rajskiego drzewa człowiek popadł w niewolę. Zbawienie uzyskuje on przez owoc nowego drzewa, którym jest Dzieciątko Jezus.

W tej homilii ówczesny biskup Monachium wspomniał o niezwykłym świerku, jaki znajduje się w austriackim sanktuarium w miejscowości Christkindl koło Steyr. W świerku tym umieszczona jest maleńka figura Dzieciątka Jezus. Ta figurka, ulepiona z wosku w 1695 roku, zasłynęła wkrótce łaskami. Wtedy wokół drzewa wzniesiono kościół, w którym do dzisiaj jest czczona.

Ratzinger jako kardynał odwiedził dwukrotnie to sanktuarium w Christkindl (nazwa miejscowości etymologicznie znaczy: Dzieciątko Chrystus). Ponieważ figurka Jezusa znajduje się w drzewie, dlatego stary świerk przypominał kardynałowi choinkę. Nazwał go nawet najstarszą choinką na świecie. Oczywiście nie jest to choinka w sensie dosłownym. Nie była postawiona na Boże Narodzenie, chociaż jest w niej złożona figurka Dzieciątka Jezus. Tym niemniej kardynał Ratzinger wielokrotnie przywoływał obraz tego austriackiego świerku z figurką Bożego Dzieciątka, by wyjaśnić sens choinki.
Choinka na placu Katedralnym w Rydze na Łotwie. Fot. Victor Lisitsyn / Russian Look / Forum
Także jako papież Benedykt XVI zwracał uwagę na wymowę choinki. Podkreślał, że stanowi znaczący symbol Bożego Narodzenia. Ponieważ jest zawsze zielona, przypomina o życiu, które nie umiera. Płonące na niej świece czy lampki symbolizują natomiast światło o bogatej wymowie duchowej. Metafora światła bowiem, które rozprasza ciemności, pomaga w lepszym zrozumieniu tajemnicy Bożego Narodzenia.

I takiego znaczenia choinki należy poszukiwać: „Kiedy widzimy ulice i place miast udekorowane mieniącymi się lampkami, pamiętajmy, że te światła kierują naszą myśl ku innemu światłu, niewidocznemu dla oczu. Kiedy je podziwiamy, kiedy zapalamy świeczki w kościołach albo lampki przy żłóbkach czy na choinkach w naszych domach, niech nasze serce otwiera się na prawdziwe światło duchowe, dar dla wszystkich ludzi dobrej woli” – tłumaczył Benedykt XVI na audiencji generalnej w Watykanie w 2005 roku.

W tym samym wystąpieniu zachęcał, by nie pozwolić usunąć symboli chrześcijańskich z obchodów świąt Bożego Narodzenia, mimo takiej tendencji przejawiającej się w dzisiejszej kulturze: „Wszyscy musimy starać się pojąć w pełni wartość tradycji bożonarodzeniowych, które należą do dziedzictwa naszej wiary i naszej kultury, aby je przekazać następnym pokoleniom”.

Czternaście pokoleń Izraela i cztery poganki. Rodowód Jezusa Chrystusa

Ks. prof. Waldemar Chrostowski: Jezus, prawdziwy Bóg, jest również prawdziwym człowiekiem, będącym skarbem Izraela (św. Mateusz) i ludzkości (św. Łukasz).

zobacz więcej
Wzorem swego poprzednika Benedykt XVI przyjmował choinkę od przedstawicieli różnych krajów na specjalnym spotkaniu. Wtedy wiele mówił o choince. W 2009 roku na spotkaniu z delegacją z Ukrainy tłumaczył, iż jest ona „znaczącym symbolem narodzenia Chrystusa”, ponieważ „swoimi gałęziami zawsze zielonymi przypomina trwanie życia”. Przypomniał, że i „choinka, i żłóbek są elementami klimatu typowego dla Bożego Narodzenia, klimatu nasyconego religijnością i rodzinną intymnością, które powinniśmy zachować także w dzisiejszych społecznościach, w których wydaje się jednak przeważać konsumizm i nastawienie materialne”.

Więcej żłóbka

Wreszcie, zgodnie z tradycją, którą znał od dzieciństwa, Benedykt XVI podkreślał znaczenie szopki. Mówił, że medytacja szopki była głównym elementem wspólnego przeżywania świąt razem z bratem Georgiem. Potwierdzał, że oba symbole, stawiane obok siebie i ze sobą połączone, stanowią elementy klimatu typowego dla Bożego Narodzenia.

Faktycznie choinka wzbogaca wymowę szopki i razem należą do najbardziej rozpoznawalnych znaków Bożego Narodzenia. Dlatego przyjęły się także w Watykanie. Są obecnie stałym elementem świątecznego wystroju placu św. Piotra.

Wydawać by się mogło, że stawiano ją tam na ten okres od zawsze. Dlatego co roku pojawia się tam już pięknie wyeksponowane naprzeciw prastarych murów Bazyliki św. Piotra, w centrum wspaniałej kolumnady Berniniego, która tak chętnie ten nowy zwyczaj przygarnęła swymi barokowymi ramionami. (…)

To był częsty apel w polskiej prasie przełomu XIX i XX wieku: zachować tradycję żłóbka jako koniecznego elementu obrzędów Bożego Narodzenia. Zacytujmy jeszcze raz „Nowiny Raciborskie” z 1909 roku: „Wiecie, jak nasze babki i prababki stroiły sobie choinkę? Oto u nas w dawnej Polsce i na naszym polskim Śląsku wieszano w środku choinki małą szopkę: stajenkę z Najświętszą Panienką, Boską dzieciną ze św. Józefem”. Ta stajenka ze Świętą Rodziną była „umocowana dobrze” – podkreślano dalej w tekście – „w środku drzewka, nie gdzie indziej”, a przez to wskazywała, kto jest „dawczynią wszystkiego dobra wokoło”, czyli wielu podarków zawieszanych na choince. Scena bożonarodzeniowa przedstawiona w szopce nadawała sens temu drzewku, pomagała właściwie odczytać jego wymowę.
Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Fot. Adam Bujak/Materiały wydawnictwa Biały Kruk
Podobną myśl wyrażał artykuł w świątecznym numerze „Katolika” z 1931roku: „Żłóbek istotnie przyczynia się do godnego obchodzenia Bożego Narodzenia i w domu (...). Wiele poezji, wiele spokoju i radości, wiele sztuki leży w żłóbku! Wiele sztuki, powtarzam. W dawnych czasach szopka ze żłóbkiem dawała poetom ludowym sposobność do układania tak zwanych szopek, czyli scen teatralnych, których jądrem były sceny liturgiczne”. Tekst kończy się apelem: „Zapewne i choinka ma swoje zalety. I ona potrafi w nas usposobienie poetyczne wywołać, ale tylko na zewnątrz! Tylko na moment. Skończyło się obdarowanie, wtedy się większą częścią skończył jej powab i ponęta. Inaczej żłóbek. Ten wywiera głębszy i trwalszy wpływ. Dlatego należy żłóbek z szopką do każdego domu, do każdej rodziny”.

W publikacji „Choinka polska” Felicja Gosieniecka zamieściła wstępny rozdział pt. „Nasz żłóbek a drzewko Gwiazdkowe”, w którym podkreślała rolę żłóbka w obrzędowości Bożego Narodzenia: „Przez wieki to wokół szopki gromadziła się rodzina w wigilijny wieczór”. Przez wieki pełnił on w Polsce „zadanie nałożone przez samego twórcę jasełek św. Franciszka z Asyżu – odświeżał w pamięci zdarzenia cudownej nocy betlejemskiej[…] Znacznie później weszło w skład zwyczajów gwiazdkowych drzewko”.Ten dawny zwyczaj należy także zachować: „Mamy więc choinkę polską, należy ją tylko jeszcze połączyć ze żłóbkiem, a stanowić będzie więcej zrosłą całość z naszymi tradycjami narodowymi”.

Między choinkowymi ozdobami, „w dolnych gałęziach świerkowych”, należy umieścić szopkę: „Tylko niechże ten żłóbek odtworzony będzie wedle wyobrażeń artystów polskich – najmilszym bowiem tłem dla Rodziny św. to prosta stajenka o cechach polskiego budownictwa drzewnego”.

Jest faktem, że żłóbek jest elementem obrzędowości przede wszystkim katolickiej, mniejsze znaczenie ma w środowiskach protestanckich, które z kolei chętnie propagują choinki. Jednak w polskiej obronie żłobka nie były podnoszone sprawy wyznaniowe. Istota argumentacji była inna: należy bronić żłóbka, który ma wyraźną treść religijną w odróżnieniu od choinki, która łatwiej daje się interpretować w sposób całkowicie świecki.

– ks. prof. Józef Naumowicz

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


Tytuł i śródtytuły od redakcji; zdjęcie autora PAP/Tomasz Gzell
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Biały Kruk
O książce

Czy choinka jest chrześcijańska? Czy jest niemiecka, czy na wskroś polska? Kiedy pojawiła się w Warszawie? Kiedy w Wersalu, kiedy w Wiedniu, a kiedy w Pałacu Buckingham? No i co wspólnego z choinką mają imieniny Adama i Ewy, które obchodzimy właśnie 24 grudnia, kiedy choinka rozbłyska pełnią świateł? Na te wszystkie pytania, i jeszcze kilka innych, odpowiada ksiądz profesor Józef Naumowicz, który starochrześcijańskie tematy ma w jednym palcu, a teksty Ojców Kościoła czyta w oryginale.

Ksiądz Józef Naumowicz to historyk literatury wczesnochrześcijańskiej, patrolog, bizantynolog, teolog, filolog klasyczny, tłumacz i wydawca pism ojców Kościoła, zajmuje się myślą i historią antyku chrześcijańskiego. Jako pierwszy uczony na świecie ustalił datę, od której obchodzimy Święta Bożego Narodzenia – było to w 328 r. w Betlejem, gdzie zbudowano bazylikę Narodzenia.

W najnowszej, bardziej popularnej niż naukowej, książce – pełnej uroku i ciepła, jak na Boze Narodzenie przystało – autor stawia tezę, że do zjawiska, jakim stała się nie tylko w chrześcijańskim świecie choinka, doprowadziło sześć zjawisk, o czym przeczytamy w książce, więc nie będę zdradzać tajemnicy.

Powiem tylko, że autor jest uhonorowany tytułem „dzajragujn wartabed”, co nie ma nic wspólnego z choinką , ale wskazuje na rozległość wiedzy księdza profesora. Jest to mianowicie honorowy wyższy tytuł naukowy nadawany duchownym przez biskupa Kościoła ormiańskokatolickiego. Ksiądz Józef Naumowicz jest bowiem birytualistą, co oznacza, że jest duchownym dwóch obrządków Kościoła katolickiego: rzymskiego i ormiańskiego. Sprawuje opiekę duszpasterską nad wspólnotą Ormian polskich i również w tej dziedzinie ma ogromna wiedzę.

– BSK

        ODWIEDŹ I POLUB NAS    
Zdjęcie główne: 6 grudnia 2022. Bożonarodzeniowa szopka i choinka na Placu św. Piotra w Watykanie. Fot. Matteo Nardone / Zuma Press / Forum
Zobacz więcej
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Legendy o „cichych zabójcach”
Wyróżniający się snajperzy do końca życia są uwielbiani przez rodaków i otrzymują groźby śmierci.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pamiętny rok 2023: 1:0 dla dyktatur
Podczas gdy Ameryka i Europa były zajęte swoimi wewnętrznymi sprawami, dyktatury szykowały pole do przyszłych starć.
Cywilizacja wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Kasta, i wszystko jasne
Indyjczycy nie spoczną, dopóki nie poznają pozycji danej osoby na drabinie społecznej.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Jak Kościół katolicki budował demokrację amerykańską
Tylko uniwersytety i szkoły prowadzone przez Kościół pozostały wierne duchowi i tradycji Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych.
Cywilizacja wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Budynki plomby to plaga polskich miast
Mieszkania w Polsce są jedynymi z najmniejszych w Europie.